Prawo wojenne

Syrop ze szczurami

10 lipca 2009

(Kronika sądowa.)
Syrop ze szczurami.

Jak daleko sięga niesumienność fabrykantów żywności, wskazuje proces, który się rozstrzygnął przed izbą karną w Berlinie. W pewnej cukierni doniesiono zarządzającemu Kunzowi, że do beczki syropu używanego do wyrobu ciastek wpadły 3 szczury i znalazły słodką śmierć. Nie wzruszyło to bynajmniej K., a uważając, że nie wiedzący o zdarzeniu amatorowie placków i tak je zjedzą, kazał nadal czerpać z beczki. Doniesiono o tem policyi, a sąd skazał go początkowo tylko na 50 marek więzienia; później zamienił tę karę na tydzień więzienia.

„Dziennik Poznański” 5 kwietnia 1917

Wyroki śmierci

10 lipca 2009

Wyroki śmierci.

Pisma lwowskie zamieszczają następujące ogłoszenie:

Sąd doraźny 31 dywizyi piechoty wydał d. 10 lipca 1915, następujący wyrok: 1) Jurko Kuszka, liczący 54 lat, gr. kat., wdowiec, ojciec pięciorga dzieci, wieśniak w Kłodzienku, pow. Kamionka strumiłowa w Galicyi, urodzony, tam przynależny; 2) Iwan Potenku, 64 lat liczący, gr. kat., żonaty, ojciec czworga dzieci, wieśniak w Pieczychwostach pow. Kamionka strum. urodzony, tam przynależny; 3) Iwan Vuk, 67 lat liczący, gr. kat., żonaty, ojciec pięciorga dzieci, wieśniak w Pieczychwostach urodzony i tam przynależny – są winni zbrodni zakłócenia publicznego spokoju z par. 341 a. w. u. k. popełnionej przez to, że w czasie okupacyi Rosyan w ich gminie, więc po ogłoszeniu sądów doraźnych, dopuścili się podburzającej czynności, a mianowicie:

1) Kuszka w tym czasie publicznie i wobec wielu ludzi wyraził się nieprzyzwoicie o państwie austryackiem, że ono uciska katolicką wiarę, że państwo to już zginęło, przyczem tupnął nogą, jakby zabijał robaka; dalej zażądał prawdziwie rosyjskiego duchownego, a gdy tenże przybył i on u niego został dyakiem i śpiewakiem, na pomyślność cara Mikołaja w cerkwi śpiewał; dalej wyraził się, że z Polakami i żydami musi się skończyć, ponieważ Austrya nie może już wojny prowadzić, ma bowiem tylko 9-ciu żołnierzy; wreszcie gdy Rosyanie do linii Bugu się cofnęli, mówił, że swoich synów obowiązanych do służby wojskowej dla tego wysłał do Rosyi, żeby nie musieli walczyć przeciw Rosyanom;

2) Potenku w powyższym czasie publicznie i także wobec wielu ludzi na swoją dłoń wskazał i rzekł, że prędzej włosy tu wyrosną, nim Austrya wróci, że rosyjski car jest jego cesarzem, Polacy i żydzi nie mają tu więcej czego szukać, ponieważ cesarz Franciszek Józef nie ma żadnego żołnierza. On karmi już ludzi końmi i starymi gratami, innym znowu razem, że Rosyanie są już we Wiedniu; wreszcie, gdy mąkę carskiego rządu w cerkwi rozdzielano i pewna Polka chciała wziąć mąkę, do tejże przy wielu ludziach się odezwał, że Polacy nie są godni jeść chleba rosyjskiego („jego cara”);

3) Iwan Vuk w tym czasie wyraził się wobec wielu ludzi, że cesarza Franciszka Józefa należałoby powiesić, rosyjski car daje dla swoich żołnierzy buty i jedzenie, Franciszek Józef prowadzi swoich ludzi do walki, zabiera jemu, staremu człowiekowi, synów, zostawia go bez zaopatrzenia i głodzi synów; dalej drugim razem gdy wierzyciel swoje pieniądze chciał od niego wydostać, rzekł do galicyjskiego żyda, że mu żadnych pieniędzy nie da, że nie boi się żadnej skargi, ponieważ stary Człek już nie wróci. On nie ma nic do jedzenia i nie ma żadnych żołnierzy

- i zostają za to po myśli par. 341 w. u. k. 444 i zarządzenia ogłoszenia sądów doraźnych: karą śmierci przez powieszenie ukarani. Wyrok wykonano na dniu 12 lipca 1915.

Lwów, dnia 28 lipca 1915.

Grabowski.

„Dziennik Poznański” z 10 sierpnia 1915

Kobiety a jeńcy wojenni

22 września 2008

Niemki i jeńcy francuscy.

Sztutgart, 17 sierpnia. (T. B. W.) Podczas przyjazdu pierwszych jeńców francuskich na głównym dworcu rozegrały się sceny, które wywołały największe oburzenie. Część publiczności, zwłaszcza panie cisnęły się przez tłum ku jeńcom, aby im wręczyć podarki i kwiaty. Komendantura generalna obwieszcza, że jeżeli wypadek podobny powtórzy się, zostaną osoby, zachowujące się niegodnie, aresztowane przez organa bezpieczeństwa.

„Dziennik Poznański” 18 sierpnia 1914



Nie wolno zbliżać się do jeńców.

Wydano nakaz, aby przed przybyciem pociągów z jeńcami zamykano dla publiczności perony, względnie te części peronów, przed którymi stanąć mają wagony z jeńcami. Osobom prywatnym nie wolno zbliżać się do jeńców. Również służbie kolejowej po za czynnością urzędową nie wolno komunikować się z jeńcami, nie wolno im podawać żywności.   Czytaj dalej…

Nie karmić zwierząt!

22 września 2008

Przestroga dla właścicieli psów i kotów.

Sąd ziemiański w Lipsku zasądził pewną właścicielkę dóbr oraz jej służącą z pod Lipska za to, że dwom psom i siedmiu kotom dawały prawie przez cały rok codziennie chleba, co według rozporządzenia rady związkowej jest zakazane. Założoną przeciwko wyrokowi temu rewizyę sąd Rzeszy odrzucił jako nieuzasadnioną.

„Dziennik Poznański” 14 lutego 1917



Mleko dla kota.

Handlarka Teresa Koch w Akwizgranie prosiła kilkakrotnie rozwożącego mleko Henryka Kleina o mleko dla swych kotów. Klein oddał jej na ten cel kilka razy po pół litra mleka. Sąd ławniczy skazał za to Kleina na 25 marek. Właścicielka kotów skazaną została na 75 marek i zapłacenie kosztów procesu.

„Dziennik Poznański” 24 lutego 1917

« Poprzednia strona