Amerykański przemysł
W Nowym Yorku żyje sobie zwykle w podwórzu w sklepie pewien Jankes, który się w ten sposób utrzymuje. W nocy o godzinie 11. wyprowadza dwóch kotów, ściska im kleszczami ogony, przywięzuje do kotów sznurki i ciągnąc takowe drażni je. Koty wyprawiają przez całą noc straszliwą muzykę. Mieszkańcy, służące, rzemieślnicy, urzędnicy, budzą się z snu, i co im w rękę wpadnie, rzucają na kotów, żeby je spłoszyć. Każdego poranku 20 kroków na około przywiązanych kotów znajduje Jankes rozmaite rzeczy: stare bóty(*), pantofle, klucze, kawały żelaza, czasami marmurki, figurki gipsowe, skorupy gliniane, czasami rądle(*), kartofle, jabłka, gruszki. Wszystko to zbiera i sprzedaje, z czego ma niezgorszy dochód, za który się utrzymuje.
„Zwiastun Górnoszlązki” z 31 października 1872
(*) tak w oryginale