Po zamachu na cesarza Wilhelma
Borowiaka z Chorzewa pod Lwówkiem aresztowano za to, że się wyraził, iż cesarza tak, czy tak zabiją, bo źle rządzi. Tak donoszą do „Pos. Ztg.” Borowiak był porządnie ubrany, ma lat 41, siedzi w Międzyrzeczu.
W Poznaniu aresztowano jakąś niemoralną kobietę za obrazę cesarza podczas ewangielickiego nabożeństwa na placu Wilhelmowskim.
W Grodzisku skazano piwowarczyka za to, że się cieszył z pierwszego zamachu na cesarza, na 6 miesięcy więzienia. W Pile aresztowano za to samo koszykarza rodem z Bydgoszczy. Koszykarz ma należeć do socyalistów.
„Orędownik” z 6 czerwca 1878
Jednego z tutejszych stróży nocnych skazała policya na 3 dni więzienia za niestósowne uwagi, jakie czynił nad nabożeństwem urządzonem na Wilhelmowskim placu po zamachu Nobilinga. Skazany jednak nie chcąc ani trzech dni odsiedzieć apelował do sędziego policyjnego, a ten go skazał na 6 tygodni więzienia. Biedak tak na tej apelacyi wyszedł, jak nasz sławny jakiś spekulant, Zabłocki na mydle.
Władza policyjna w Bydgoszczy odebrała rozporządzenie, iż nie wolno sprzedawać fotografii morderców Hoedla i Nobilinga, ani też śpiewać piosnek dotyczących zamachu na cesarza.
„Orędownik” z 23 lipca 1878
Prawo Czytano 919 razy
Brak komentarzy do wpisu “Po zamachu na cesarza Wilhelma”