Egzekucja z 1883 r.
Ernest Sobbe, były subjekt handlowy, skazany 12 marca na karę śmierci za zamordowanie listowego z pieniędzmi Cossätha, stracony został, jak już donosiliśmy, wczoraj rano o godzinie 6. Skazany osadzony w „ciężkiej celi” więzienia moabickiego, okazywał szczery żal za swą zbrodnią i spokojnie wysłuchał odczytania wyroku tak w celi jak przed rusztowaniem. Noc przed spełnieniem wyroku przepędził Sobbe już bez kajdan w towarzystwie dwóch dozorców więzienia i dwóch ewangelickich duchownych, kazawszy sobie podać chleba z masłem i piwa. Wstąpiwszy na rusztowanie nie zdradzał żadnego wzruszenia i zachowując postawę żołnierską, bystrym wzrokiem spojrzał na zebraną dokoła rusztowania publiczność, sam rzucił z siebie surdut i obnażył szyję, poczem przyklęknąwszy zawołał na kata „Nun man recht flink.” Jedno machnięcie toporem, i głowa zbrodniarza odcięta od tułowia legła w piasku. Trumnę z ciałem zaniosło 8miu więźni pod ekskortą 2 żołnierzy na cmentarz przy więzieniu. Aktowi tracenia przypatrywało się około 100 osób, wpuszczonych za biletami.
„Gazeta Toruńska” z 15 czerwca 1883
Prawo Czytano 913 razy
Brak komentarzy do wpisu “Egzekucja z 1883 r.”