Strona główna » Prawo » Egzekucja we Francji

Egzekucja we Francji

Stracenie mordercy.

Spokojna miejscowość Loos w pobliżu Lille, we Francyi, zawrzała w ubiegły poniedziałek niezwykłem ożywieniem. Z wielu stron okolicznych przybyli ciekawi na wieść, że w dniu tym skończy pod gilotyną zbrodniarz Thomas, który dnia 30 kwietnia r. b. w więzieniu zamordował swego towarzysza nazwiskiem Saelens. W ciągu procesu Thomas zachowywał się z oburzającym cynizmem, a wyroku śmierci wysłuchał z krwią najzimniejszą. W przeddzień jeszcze stracenia mówił do stróżów więziennych, jedząc obiad z największym apetytem, że spodziewa się stanowczo złagodzenia kary.

Deiblera, kata, który przyjechał tu z Paryża, oczekiwano z wielkiem zaciekawieniem. Ulice w Loos, w pobliżu dworca kolejowego i sam dworzec, były zapełnione ciekawymi; musiała wystąpić policya i wojsko dla utrzymania porządku. O godzinie 2 popołudniu ukazał się na placu stracenia wóz, wiozący rusztowanie, poczem Deibler z pomocnikami przystąpił do ustawiania gilotyny. Po wypróbowaniu noża, Deibler udał się do więzienia po zabranie więźnia. Do celi skazańca, aby objaśnić go o smutnej ostateczności, weszli prokurator, kilku sędziów i obrońca Thomasa. Zbrodniarz spał snem sprawiedliwych, lecz w tejże chwili obudził się, a prokurator oznajmił o tem, co go czeka. W pierwszej chwili stracił na odwadze, niebawem jednak przyszedł do siebie, mówiąc, że się śmierci nie obawia. Na zapytanie kapelana, czy zechce się wyspowiadać, odpowiedział przecząco. Natomiast prosił o wodę, mówiąc, że nie chce iść z ustami nieczystemi. Sędzia śledczy zapytał go, czy nie ma nic więcej do wyznania, na co odpowiedział przecząco. Wysłuchania Mszy św. również odmówił. Podczas ubierania się, Thomas zwrócił się do swego adwokata, dziękując mu za stawanie w jego obronie.

Przestrzeń dzieląca więzienie od miejsca stracenia liczy 1500 m. Plac szczelnie zapełniony ciekawymi.

Przybycie wozu ze skazańcem zrobiło wielkie wrażenie na obecnych. Thomas z rękoma związanemi, z cygarem w ustach i głową, podniesiona wysoko, spogląda na tłum i rusztowanie. Pomocnicy kata biorą go i kładą na deskę. Deibler naciska sprężynę, nóż spada. Wykrzyknik „ah!” wyrywa się ze wszystkich piersi. – Sprawiedliwości stało się zadość.

„Gazeta Lwowska” z 31 września 1897

Prawo , Czytano 981 razy

Brak komentarzy do wpisu “Egzekucja we Francji”

Zostaw odpowiedź

(wymagane)

(wymagany)


*