Strona główna » Telewizja » Początki telewizji polskiej cz.1

Początki telewizji polskiej cz.1

Pierwsza polska stacja telewizyjna zacznie pracować w jesieni br.

Tajemnicza „wieża zmienna” na szczycie drapacza chmur w Warszawie

W „Robotniku Polskim” znajdujemy poniższe ciekawe spostrzeżenia:

Mieszkańców Warszawy intryguje od pewnego czasu stalowa wieża, zbudowana na najwyższym domu stolicy, 16-piętrowym „drapaczu chmur”. Wieża ta ma dziwna własność, oto jednego dnia wydaje się nam jakby pudełkiem od zapałek, ustawionym pionowo, innym razem widzimy ją znacznie wyższą, ginącą gdzieś szczytem w chmurach (konstrukcja wieży pozwala na prawie dwukrotne zwiększenie jej wysokości).

Ta dziwna, a tak „zmienna” wieża, – to znak nowego rozdziału w historii radiofonii – telewizji. Tak jest, jesteśmy w przededniu, a raczej w poranku nowego „wydarzenia radiowego” 

Na czym polega zjawisko telewizji? Zagadnieniem najważniejszym, które musiało się narzucić pierwszym konstruktorom aparatów telewizyjnych, było przesłanie na odległość najprostszego obrazu, jaki możemy sobie wyobrazić, a więc „punktu”. Musiano przy tym uwzględnić jego zbliżenie do czerni wzgl. do bieli, to jest jasność albo ciemność punktu. Należało więc zamienić obraz punktu na prąd elektryczny, a ten zamienić napowrót na obraz punktu. Udało się tego dokonać przy pomocy t. zw. „komórki fotoelektrycznej”. Zjawisko fotoelektryczne polega na dziwnej właściwości pewnych metali (sód, potas, cez, rubid, lit), które przy naświetlaniu wysyłają prąd elektryczny w postaci strumienia elektronów. Najsilniejszy prąd daje cez i jest ogólnie stosowany do komórek foto-elektrycznych. Komórka ma kształt pierścienia, do którego doprowadzony jest drucik, w część środkową wbudowana jest płytka z cezu. Drucik połączony jest z jednym końcem obwodu, cez z drugim. W chwili kiedy na komórkę padnie promień światła lampy, odbity od punktu, którego obraz chcemy przesłać, w obwodzie powstaje prąd. Prąd ten dzięki lampom wzmacniającym, daje możność całkowitego wyzyskania pracy komórki.

Uzyskano zamianę obrazu punktu na prąd elektryczny. Przejdziemy teraz do zjawiska odwrotnego – zamiany prądu na obraz punktu. Zajmijmy się jednak przez chwilę mechanizmem naszego wzroku. Oko nasze zatrzymuje wrażenia wzrokowe przez około 1/16 sek. Za tym najprostszy błysk lampy widzimy przez 1/16 sek., chociaż błysk ten mógł trwać znacznie krócej. Jeżeli błysk światła pojawiać się będzie 16 razy na sekundę, to będziemy mieli wrażenie światła stałego. Stąd dla uzyskania stałego obrazu punktu, musimy go przesyłać przynajmniej 16 razy na sek.

Wyłoniło się jednak zagadnienie nowe, jak przekształcić prąd na obraz punktu, komórka fotoelektryczna do tego się nie nadaje. Zastosowano więc tak zwaną komórkę Herca. Komórka ta włączona w obwód, w którym powstaje prąd przesyłany, zmienia natężenie prądu w obwodzie, powoduje zmianę natężenia promienia światła, wytwarzanego przez lampę łukową komórki. Przy czym otrzymujemy plamę jaśniejszą wzgl. ciemniejszą. Mamy więc część drugą naszego rozważania, zamianę prądu na obraz punktu.

Kiedy potrafiono uzyskać obraz jednego punktu, przesyłanie obrazów przedmiotów wydaje się już stosunkowo proste. Postanowiono obraz, który miano przesłać rozłożyć na wielką ilość punktów (do 10 tysięcy). Do rozkładania służy koło o specjalnej konstrukcji. Na obwodzie koła umieszczono zwierciadło, koło obraca się, pada na nie promień świetlny z lampy łukowej. Promień odbija się od zwierciadełek, pada na obraz, który chcemy przesłać, tutaj dzięki obrotowi koła i odpowiedniemu ustawieniu lusterek, wędruje po płaszczyźnie obrazu punkt po punkcie pada na komórkę fotoelektryczną, zamienia się na prąd, zostaje wzmocniony przez lampy, pędzi na antenę, a stamtąd do odbiornika. Tutaj następuje proces odwrotny. Prąd zostaje przetworzony przy pomocy komórki Herca na promień, pędzi na wirujące koło ze zwierciadełkami, na ekranie pojawia się obraz.

Mimo, że na ekranie pojawia się z każdą chwilą jedna tylko plamka, to jednak zmiany następują tak błyskawicznie, że widzimy obraz całkowity. Oczywiście aparat telewizyjny posiada wbudowany głośnik, co daje nam wrażenie wizualne – słuchowe.

Obecnie telewizja wyszła już ze swojego okresu niemowlęctwa. Ameryka, Anglia, Niemcy osiągnęły już bardzo poważne rezultaty. Nasza stacja telewizyjna rozpocznie swą pracę już na jesieni.

„Dziennik Ostrowski” 20 sierpnia 1938

Telewizja , , , Czytano 1 128 razy

Brak komentarzy do wpisu “Początki telewizji polskiej cz.1”

Zostaw odpowiedź

(wymagane)

(wymagany)


*