Strona główna » Zwierzęta » Zmyślność pudlów

Zmyślność pudlów

Zmyślność pudlów.

Jeden z myśliwych, opowiadając o zmyślności pudlów, rysuje sylwetkę dwóch psów, które były w jego posiadaniu; jeden sprytniejszy i żywszy, wabił się Hektor, drugi, tępy, gnuśny i apatyczny, – choć był rodzonym bratem pierwszego, – Boston. Inteligentniejszy z nich, Hektor, pasyami lubił przechadzki, osobliwie ze służącą, posyłaną często do miasta. Każde jéj poruszenie rozumiał doskonale i wiedział, co które znaczy. Gdy wybierała się za sprawunkami, okazywał nadmierne ożywienie i niecierpliwość, zwłaszcza, jeżeli to wybieranie zanadto się przeciągało. Zważywszy, że zwykle zabiera z sobą koszyk, gdy pewnego razu nie mógł się doczekać ukończenia jéj toalety wychodnéj, złapał koszyk, i aportując go ku drzwiom, naglił do pośpiechu. Służącéj podobał się ten jego postępek, który niechcący nauczył go aportować; że zaś był duży i silny, doszło do tego, iż niezbyt wyładowany prowiantem kosz przynosił za nią z miasta. Późniéj nauczył się zanosić pieniądz do przekupki, składać go na straganie i brać w zamian bochenek chleba. Chleb ten stanowił śniadanie dla obu psów. Hektor był większy, otrzymywał część większą, Boston mniejszą. Bochenek rozkrajany na dwie nierówne części, kładziono na podłodze, i Hektor nigdy się nie pomylił w wybraniu dla siebie pokaźniejszéj porcyi. Boston zaś wtedy dopiero zabierał swoją, gdy Hektor się ze swoją połową oddalił; ten ostatni nadto potrzebował obrusa i dotąd nie rozpoczął uczty, nosząc chleb w pysku, dopóki na podłodze nie rozesłano mu choć arkusza bibuły.

„Kurjer Poznański” z 2 lutego 1902

Zwierzęta , , , Czytano 869 razy

Brak komentarzy do wpisu “Zmyślność pudlów”

Zostaw odpowiedź

(wymagane)

(wymagany)


*