Strona główna » Medycyna, Wypadki, Zwierzęta » Krwiożercza wydra

Krwiożercza wydra

Chorostków pod Haliczem.

Dnia 22. Października przybiega do mnie kobieta z pola zapłakana i nastraszona i prosi, abym wydał jaki plaster, bo dziecku coś nos odgryzło. Znając ludzi wiejskich, że przesadzają, myślałem, że to tylko skaleczenie, wypytuję więc, a ona opowiada, że dziecko (12tygodniowe) położyła obok siebie na polu, a sama żęła kukurudzę, naraz dziecko mocno zapłakało, przybiega i widzi dziecko zakrwawione na twarzy, a od dziecka uciekło coś czarnego, długiego, błyszczącego. Po obmyciu dziecka przekonała się, że ono ma nos odgryziony. Bojąc się sam kurować takie niemowlę, ledwie namówiłem kobietę, że poszła do lekarza, tymczasem kazałem przykładać zimną wodę. Obecnie dziecku lepiej, rana się goi. Podając ten wypadek, zapytuję, jaki z naszych drapieżników mógł dziecku nos odgryźć? Że miejsce, gdzie ten wypadek się zdarzył, położono jest nad rzeką (Gniłą Lipą), zarosłą brzegiem łoziną, więc przypuszczam, że to mogła być wydra, ale jako znana z ostrożności i płochliwości, czyby była tak śmiałą i to w samo południe? Że to nie zrobiła ani łasica, ani kuna, jestem prawie pewny, bo położenie jest niskie i mokre, a kobieta wyraziła się, że „zwir dowhij, czornyj i błystiennyj”.

Wincenty Lekczyński.

P. P. Zdaje się nam z opisu zwierzęcia, podanego przez kobietę, że przypuszczenie szan. korespondenta jest słuszne, wydra bowiem lubo ostrożna i płochliwa, jest wielce drapieżną.

„Łowiec” z 1 grudnia 1886

Medycyna, Wypadki, Zwierzęta , , , , Czytano 778 razy

Brak komentarzy do wpisu “Krwiożercza wydra”

Zostaw odpowiedź

(wymagane)

(wymagany)


*