Złośliwe figle anonimowego kawalarza
10 sierpnia 2009
Jak donosi nasz korespondent warszawski, jednemu z kupców stołecznych p. Miecznikowi (Marszałkowska 44) urządził jakiś anonimowy dowcipniś serję przykrych kawałów. Pewnego dnia w pismach ukazało się ogłoszenie, że p. Miecznik poszukuje do nowoutworzonego przedsiębiorstwa buchalterów, stenotypistek, kopistów, korespondentów i t. p. W rezultacie do p. Miecznika zgłosiło się kilkaset osób, którym przerażony kupiec musiał tłumaczyć, że padł ofiarą żartu. Następnego dnia pojawił się anons, wzywający szoferów do zgłaszania się u p. Miecznika na dobrą posadę, później, że p. M. ma zamiar oddać używalność kuchni wzamian za obsługę, a wreszcie, że poszukuje młodej i przystojnej damy do towarzystwa. Na każde z tych ogłoszeń zjawiały się u p. Miecznika legjony poszukujących pracy, tak, że ostatecznie zdenerwowany kupiec oddał sprawę w ręce wydziału śledczego.
(Z.)
„Dziennik Poznański” z 14 sierpnia 1930
Śmieszne Czytano 735 razy
Brak komentarzy do wpisu “Złośliwe figle anonimowego kawalarza”