Roztargniony speaker radiowy
10 sierpnia 2009
Jeżeli nie uziemiony faktycznie, to w każdym razie symbolicznie. Proszę sobie wyobrazić speakera niewielkiej stacji nadawczej w Australii, który późnym wieczorem zapomina zamknąć mikrofon, szeroko ziewa i oświadcza z rozbrajającą szczerością:
- No, Bogu dzięki, uwolniłem się od tych niemiłych bałwanów aż do jutra!
Może gdzie indziej na speakera podano by liczne skargi, a jeszcze gdzie indziej przysłano by mu równie licznych sekundantów. Ale Anglicy mają humor. Więc zarząd radiostacji otrzymał mnóstwo listów gratulujących, stwierdzających, że szczerość speakera wszystkich ubawiła, i że przykro by było radiosłuchaczom, gdyby z tego powodu miał jakiekolwiek przykrości.
„Dziennik Ostrowski” z 21 maja 1939
Brak komentarzy do wpisu “Roztargniony speaker radiowy”