Strona główna » Medycyna » Mniej całusów

Mniej całusów

Mniej całusów.

Niewątpliwie stwierdzony we Lwowie przypadek zarażania się dyfteryą przez pocałunek, który zakończył się śmiercią, skłania nas do zrobienia kilka uwag ze stanowiska hygienicznego zupełnie usprawiedliwionych. Nie występujemy przeciwko zwyczajowi mającemu być szczególnym wyrazem przywiązania i życzliwości, sądzimy jednak, że należałoby mniej często dawać dowody tego rodzaju przywiązania i życzliwości, a przez to niejedno złe uniknąćby można. Dzisiaj, gdy wiemy, że wiele chorób udziela się przez bezpośrednie zetknięcie, należy bardzo zwracać uwagę, kogo całujemy. Oddawna wiemy, że groźna choroba znana pod nazwą syfilis często udziela się przez pocałunek, stwierdziwszy pasożytniczą naturę gruźlicy niejednokrotnie udowodniono, ze pocałunek stał się powodem gruźlicy u pocałowanego, że dyfterya w ten sposób się przenosi, świadczy powyżej przytoczony przypadek. Pocałunki i używanie niedokładnie oczyszczonych kubków i naczyń do picia jest powodem roz padlin w kątach ust u dzieci, szczégólnie w szkołach, rozpadlin wywołanych również obecnością pasożytu, a w ostatnich czasach w berlińskiem Towarzystwie lekarskiem omawiano niezawodnie stwierdzony przypadek udzielenia się tasiemca przez pocałowanie psa. Przytoczone fakta pouczają, że lepiej robią ci, którzy całusów unikają, a gdy już koniecznie ktoś pragnie powitać czy pożegnać całusem, niechaj unika zetknięcia się z ustami i całuje policzki i czoło.

„Unia” z 26 czerwca 1887

Medycyna , , , Czytano 771 razy

Brak komentarzy do wpisu “Mniej całusów”

Zostaw odpowiedź

(wymagane)

(wymagany)


*