Wpisy otagowane jako 1881

Dzikie konie

5 kwietnia 2015

Dzikie konie nadzwyczajnie w ostatnich latach rozmnożyły się w Australii. W niektórych okolicach stały się nawet prawdziwą plagą mieszkańców, do tego stopnia, że władze pozwoliły uważać je za zwierzęta szkodliwe, t. j. zabijać bezkarnie. Tabuny dzikich koni spustoszyły już wiele plantacyj i uprawnych pól, a i tem wyrządzają gospodarzom szkodę, że pociągają za sobą często konie swojskie, które już zupełnie dziczeją następnie. Jakże dziwnie a nawet barbarzyńsko brzmi dla ucha Europejczyka wyraz: „Polowanie na konie”, a jednak kolonista australski tylko z pomocą prochu i ołowiu obronić się może teraz od tego nieprzyjaciela.

„Gazeta Lwowska” z 6 grudnia 1881

Zakład

21 grudnia 2014

Nowy sport.

Jeden z dzienników berlińskich opowiada: Pewien znany z ekscentryczności Anglik, zamieszkały od dłuższego czasu w Berlinie, 26 letni mr. C w środę rano przybył fiakrem do rogatek Tivoli, gdzie wysiadł i na czworakach zaczął gościńcem podążać ku tak zwanemu Tempelhof. Powóz jechał za nim powoli. Był to „czworonożny” zakład, a dzielny sportsmen doścignąwszy swego celu po upływie 2 godzin 21 minut, wygrał go z kretesem, ani razu bowiem przez cały czas raczkowania nie spoczął i nie wyprostował się na nogach, a nadto o 9 minut jeszcze był prędzej przy Tempelhofie, niż tego zakład wymagał.

„Gazeta Lwowska” z 26 kwietnia 1881

Fiołki grudniowe

21 grudnia 2014

Fiołki grudniowe.

Z okolic Wieruszowa donoszą, że z powoda panującej tam od dłuższego czasu ciepłej pogody ponownie zakwitły fiołki. – Z południowej Francyi donoszą: W ogrodach naszych kwitną znowu róże, a akacje napełniają powietrze odurzającą wonią. W lasach pełno świeżych poziomek, które koszami całemi ludność wiejska zbiera i wynosi na targi, gdzie cena ich nie jest większa jak w czerwcu. Na łąkach zbieramy świeże fiołki i małgorzatki, a panie nasze przechadzają się po ulicach w lekkich sukienkach. – Nareszcie z Wiesbadenu donoszą, że dnia 3 bm. zbierano świeże poziomki w ogrodzie pułkownika Ulricha w willi Tbalheim pod Sonnenberg.

„Gazeta Lwowska” z 10 grudnia 1881



Powietrze wiosenne
od tygodnia panuje w całej Anglii. Z różnych okolic donoszą o świeżych fiołkach i innych kwiatach wiosennych – w grudniu. Nawet ptaszki śpiewające nie odleciały dotąd na leże zimowe w cieplejsze kraje.

„Gazeta Lwowska” z 15 grudnia 1881

Eldorado dla kobiet

7 czerwca 2014

Prawdziwem Eldorado dla młodych osób, pragnących wyjść za mąż, są jeszcze zachodnie okolice brytyjskiej Kanady w północnej Ameryce, gdzie brak kobiet jest taki dotkliwy, że każda panna czy wdowa, bez względu na miarę i siłę wdzięków, znajduje natychmiast cały mały legion konkurentów. Dnia 14 b. m. w Exeter-Hall odbył się właśnie wielki mityng pod przewodnictwem bawiącego właśnie w Londynie gubernatora Kanady, markiza of Lorne, na którym uchwalano najusilniej popierać wychodźtwo młodych kobiet z Anglii do owego błogosławionego kraju, zwłaszcza że w Anglii znowu żyje obecnie o milion kobiet więcej niż mężczyzn.

„Gazeta Lwowska” z 22 grudnia 1881

Wdzięczni złodzieje

7 czerwca 2014

Wdzięczni złodzieje.

Zabawną ale podobno autentyczną historyę opisuje Kurjer Codzienny. Żył sobie w Lubelskiem dosyć ubogi dzierżawca; serce jego zapałało gorącą a namiętną miłością ku bogatej córce sąsiadującego z nim dziedzica. A że zapały jego w skutkach okazały się stokroć silniejszemi od przeszkód, przeto w niedługim czasie zdołał zdobyć rękę panny. Oznaczono dzień ślubu, a p. dzierżawca pożyczył od innego sąsiada karety i czwórki tęgich karoszy, które miały go powieźć do ołtarza. Tak przygotowany w wilię ślubu, położył się spać i oddał się świetnym marzeniom. Widział się już we śnie najszczęśliwszym z ludzi, gdy na raz budzi go hałas z uśpienia. Zrywa się i chwyta za dubeltówkę. Ledwie zdążył wyjść na ganek dworku, aż tu widzi, jak jego ludzie prowadzą czterech złodziei, którzy schwytani zostali właśnie przy kradzieży wypożyczonych koni. Z przerażenia p. dzierżawca zaledwie mógł przyjść do siebie, po głowie zaczęły mu się snuć następstwa kradzieży, gdyby się była udała. Uradowany jednak, że tak szczęśliwie rzecz cała się złożyła, zamiast odstawić do więzienia złodziei, ugościł ich suto i opowiedział, jaką mogli straszną wyrządzić mu krzywdę. Traktament był serdeczny i ugoszczenie sute; złodzieje zdumieni, puszczeni zostali po uczcie na wolność. Nazajutrz nasz dzierżawca szczęśliwie pojechał do ołtarza i powrócił z nadobną żoną do domu. Tu czekała go prawdziwa niespodzianka. W nocy ludzie jego na łące znaleźli czwórkę spętanych koni, z których jeden miał na szyi worek, a w nim papiery i świadectwa najformalniejsze, iż konie te kupione zostały na jarmarku i ofiarowane przez złodziei koni dzierżawcy za sute przyjęcie, jakiego w jego domu doznali.

„Gazeta Lwowska” z 22 grudnia 1881

Kot bohater

22 lutego 2014

Z życia zwierząt.

Pod miastem Juan w Andaluzji, pewna biedna kobieta, zostawiwszy w kolebce siedmiomiesięczne niemowlę w towarzystwie tylko bardzo łagodnego kotka domowego, wyszła do pralni w bliskości domu. Pod jej nieobecność wdarła się do izby świnia i rzuciła się prosto na niemowlę. Na krzyk dziecka kot stanął w jego obronie i to z taką zaciętością, że odparłszy świnię na środek izby, trzymał ją w szachu aż do przybycia matki, która usłyszała krzyki dziecka. Zastała ona kolebkę przewróconą i pod nią niemowlę, a kota odpędzającego świnię.

„Dziennik Polski” z 18 stycznia 1881

Rady praktyczne dla nauczycieli początkujących

24 czerwca 2010

Rady praktyczne dla nauczycieli początkujących
podał
Jan Nep. Wasung, kierownik szkoły w Błażowy.

(Fragmenty).

III. Z kim i w jaki sposób najlepiej nawiązać stosunki towarzyskie, i jak je utrzymywać?

W dekrecie na posadę znajduje kandydat wzmiankę, że ma się przedstawić przewodniczącemu Rady szkolnej miejscowej i nadzorcy miejscowemu (*). Interesowany nie może się od tego obowiązku uchylić, owszem powinien to uczynić bezzwłocznie; ma jednak we własnym interesie starać się, aby u obu tych ludzi zostawił po sobie jak najlepsze wrażenie.

„Jak cię widzą, tak cię piszą”. Odnosi się to nietylko do powierzchowności, lecz i do tego, jak się przybyły prezentuje w mowie, w ruchach itp.

Wynika z tego, że pierwszej tej wizyty nie trzeba robić, aby się tylko zbyć, owszem należy się do niej dobrze przygotować, jakoteż przez czas jej trwania mieć się na baczności, aby nas źle nie widziano.

Przewodniczącym Rady szkolnej miejscowej i nadzorcą bywa zwykle ktoś z inteligencyi, np. ksiądz, obywatel, jego zastępca, czasem lekarz, pocztmistrz lub ktoś tym podobny, nierzadko też włościanin czyli chłop, jak zwykle mówimy.

Ktokolwiek nim jest, zawsze na to zasługuje, aby nowy nauczyciel, idąc do niego, ubrał się w co ma najlepszego, a przynajmniej czysto, iżby widać było, że dba o każdą część swojej odzieży. Młody człowiek lekceważący to prawo, daje o sobie nader złe świadectwo.

Niemniej ważną jest rzeczą: co i jak mówić?   Czytaj dalej…

Nadzwyczajna siła broni palnej naszego wojska

11 sierpnia 2009

Nadzwyczajna siła broni palnej naszego wojska.

Przed paru dniami, objaśniało się dwóch ludzi dozoru więziennego, co do sposobu w jaki się obecna broń wojskowa nabija. Próba odbywała się z karabinem nabitym, który wystrzelił. Kula przebiła 3 calowe drzwi dębowe do sieni więzień prowadzące, przebiła okno z taką siłą, iż dziurka w tafli była jakby wywiercona, małym świderkiem, odbiła się skośno o boczną ścianę schodów, uderzyła w mur na skręcie prostu i wróciła napowrót inną trasą przez okno, przebiegła dość szeroką ulicę i uderzyła o gmach więzienny wybiwszy dość głęboki otwór. Przypadku na szczęście nie było żadnego.

„Pogoń” z 1 listopada 1881