Wpisy otagowane jako 1904

Okradzenie pomnika carowej

17 listopada 2011

Okradzenie pomnika carowej.

Niedawno zbliżyło się kilku ludzi, ubranych jako robotnicy bronzownicy, do pomnika Katarzyny carycy w Petersburgu i przy pomocy strażnika odkręcili wspaniałe kandelabry z zamiarem przewiezienia tychże do fabryki w celu oczyszczenia. Po tygodniu strażnik zwrócił się z zapytaniem do zarządu miejskiego, kiedy oczyszczone kandelabry będą na nowo poprzykręcane. Tam oczywiście o niczem nie wiedziano. Śledztwo nie wykryło śmiałych złodziei. Sprawienie nowych kandelabrów kosztować będzie miasto parę tysięcy rubli.

„Przyjaciel Ludu” z 21 sierpnia 1904

Łańcuszek

14 listopada 2009

Jakieś zwarjowane i sfanatyzowane indywiduum naturalnie rodzaju żeńskiego, rozpoczyna znowu po raz nie wiem już który, rozsyłać „modlitwę” z dodatkiem złorzeczeń i przepowiedni nieszczęścia dla tych, którzy otrzymawszy takową nie roześlą jej w 9-ciu egzemplarzach dalej. Tym razem na szczęście – pierwszy, jak się zdaje „numer okazowy” dostał się w ręce na tyle inteligentnej osobie, że ta nie chcąc dalej rozsiewać ludzkiej głupoty, świstek wrzuciła w ogień, sądząc słusznie, że Pan Bóg nie weźmie jej tego za złe. Dziwić się. należy, że w sprawę tę, przynoszącą chyba ujmę naszej wierze, nie wmiesza się duchowieństwo, piętnując tego rodzaju postępowanie. Bo już przecięż żadnej nie ma w tem zasługi, gdy która nerwowa kobiecina po przeczytaniu takiej pogróżki spłacze się początkowo nie wiedząc jak z kłopotu wybrnąć, a potem nie z nabożeństwa, a raczej z trwogi przed grożącem niebezpieczeństwem śle dalej w świat tę głupią że tak się wyrażę – zabawę. Ej gdyby to taką starą dewotę udało się zdemaskować, pewnie by jej raz na zawsze odechciało się krzewić w ten sposób nabożeństwo.

„Głos Rzeszowski” z 18 września 1904

Panika w amfiteatrze

11 sierpnia 2009

Panika w amfiteatrze.

W amfiteatrze w San Sebastian w Hiszpanii, na jeden z ostatnich dni września b. r. zapowiedzianą była walka byka z tygrysem. Miejsca były wysprzedane a za najgorsze płacono po 25 pezetas.

Zaraz w początku walki został tygrys przez byka zwyciężonym i rzuconym o ziemię. Krwawy felid jednak wgryzł się w brzuch przeciwnika, który w wściekłości i w bólu, silnem uderzeniem rogów obalił kratę otaczającą arenę i wpadł wraz z tygrysem między widzów. Wszczął się straszny popłoch. Wszystko, co żyło zaczęło uciekać. Wiele kobiet zemdlało. Ale tu był dopiero początek nieszczęścia! Stróże uzbrojeni w karabiny Mausera zaczęli strzelać, straciwszy głowy, na ślepo do rozszalałych zwierząt i zranili w ten sposób 25 osób, z których kilka umarło. Zwierzęta zostały w końcu zabite, a pozostali teraz widzowie, rozdarli je na szczątki, by zdobyć sobie pamiątkę tej strasznej chwili, w postaci kawałka skóry, ucha lub ogona.

„Łowiec” z 16 grudnia 1904

Jak polują koronowani

10 sierpnia 2009

Jak polują koronowani.

Zabawny epizod zdarzył się około r. 1850 u W. Księcia Heskiego, w Ingenheim. Bawił tam jako gość car Aleksander II. i brał udział w wybieraniu lisów z jam.

Gdy z jednej już sześć lisów wykopano, car bardzo uradowany rzekł do gospodarza: „No, dosyć już tego, siódmego nie będzie – i tak sześć z jednej jamy wybrać, to piękny rezultat”. Na to jeden z pobereżników, nisko się kłaniając, zawołał ku ogólnemu zdumieniu i wielkiej konsternacyi gospodarza: „Najjaśniejszy panie! Proszę poczekać, będzie jeszcze jeden tutaj, gdyż dziś rano 7 lisów do tej jamy wpuściliśmy, a nory były tak strzeżone, że uciec żaden nie mógł”.

„Łowiec” z 1 września 1904

« Poprzednia strona