Wpisy otagowane jako automaty

Bilardy na monety 1908

21 grudnia 2014

(inserat)
Ważne dla oberżystów!

O automatycznie kasujących bilardach mówi się codziennie, bilardy te jako specyalność fabrykuję już od lat. Mój automatyczny, bez konkurencyjny bilard „Triumph”, który za wrzuceniem 10 fen. wyrzuca 7 piłek i po upływie 15 minut znów takowe usuwa, zmienić można w okamgnieniu poczwórnie i to na bilard rosyj., ameryk., do 3 dziur i i kręglami. Ustawić go można w najmniejszym pokoju, gdyż potrzebny tylko jeden kąt. Oberżyści powiększają obrót i korzyści przez ustawienie mych oryginalnych automatycznych samokasujących bilardów. Gwarantuję 2 lata za dobre funkcyonowanie mych urządzeń kasujących i ostrzegam przed zakupnem mniej wartościowych. Spłaty korzystne, stare bilardy przyjmuje się jako wpłatę. – Automatyczne bilardy dostarcza się także z muzyką najnowszej konstrukcyi.

Dalej fabrykuję i dostarczam pierwszorzędne bilardy karambolażowe, stołowe, Kindlinga uniwarsalne stołowe karambolażowe, z dziurkami i do kręgli mk. 175, – wszelkie gatunki bilardów dziurkowych. – Do Prus Wschodnich i Zachod. dostarczyłem około 3000 bilardów. – Najlepsze referencye. – Poszukuje się zastępców.

Magdeb. fabryka bilardów Gustaw Kindling
Magdeburg.

„Gazeta Toruńska” z 21 czerwca 1908

Automaty 1896

29 września 2013

Automaty.

„Automat panu usłuży” – objaśnienie takie nietylko dostanie obecnie w każdem większem mieście wszelki przyjezdny, który z miłym uśmiechem na twarzy zatrzymuje w biegu niewinnego bliźniego swego i prośbą o ogień zabiera mu dwie minuty drogiego czasu, ale też w wielu innych niemniej ważnych i nagłych okolicznościach. Przypuśćmy ten wypadek, że ktoś chce sobie życie osłodzić – nic łatwiejszego, rzucić mu tylko trzeba marny nikiel w automatycznego Merkurego a natychmiast może otrzymać do wyboru bombony, czekoladę lub biszkopty. Albo znowu przypuśćmy, że ktoś stanął przed decydującym zwrotnym punktem w swojem życiu i postanowił przeto gruntownie się – umyć: automat mu natychmiast z całą uprzejmością podaje wonny kawałeczek mydła. Jeżeli ten ktoś stanął na wyższym stopniu cywilizacyi, może w zamian za kilka innych groszy otrzymać wyborny środek do oczyszczenia zębów, albo malutką buteleczką oryginalnej perfumy, jaką tylko „naprzeciw” Maryi Fariny w Kolonii wyrabiają. Czytaj dalej…

Nowoczesna restauracja 1870

6 listopada 2012

Nowe urządzenie restauracji.

W Bostonie inżynier Riddl urządził restauracją na nowy zupełnie sposób. Pokoje dla gości zastawione są stołami, lecz nie ma przy nich służby. Każdy wchodzący otrzymuje przy wejściu bilet z numerem oznaczonym. Na stoliku znajdują się guziki ze słoniowej kości połączone sprężyną z dolnem piętrem, gdzie się mieści kuchnia; na guzikach tych wypisane są gatunki potraw, których dostać można. Za przyciśnięciem takiego guzika opuszcza się na dół środkowy krążek stołu i po chwili podnosi się z podaną potrawą. W tejże samej chwili z kuchni telegrafem dają znać, jaka potrawa i pod który numer podaną została; tym sposobem przy wejściu gościa oddając bilet z numerem otrzymuje gotowy rachunek. Wynalazek ten jest bardzo dogodnym, bo usuwa nieprzyjemne często stosunki ze służbą i o wiele zyskuje się na oszczędności, bo obsługa w kuchni nie jest tak kosztowną jak w pokojach gościnnych. Inżynier Riddl otrzymał już polecenie urządzenia podobnych kuchni w kilku restauracjach londyńskich i paryzkich.

„Dziennik Polski” z 11 maja 1870

Przeciw naśladownictwom

18 listopada 2011

W Niemczech wydane zostały nowe przepisy policyjne, które mają zapobiegać, aby w obieg pieniężny nie dostawały się marki (n. p. marki do gry, rabatowe i t. p.) naśladujące monety. Na tego rodzaju fabrykatach nie będzie wolno umieszczać wizerunków cesarza lub książąt Rzeszy, w tej postaci, w jakiej znajdują się one na monetach, wogóle tego wszystkiego, co mogłoby kogoś w błąd wprowadzić (n. p. liczba wartości, herby, napisy otokowe i t. p.). Wolno natomiast umieszczać portrety panujących w innej formie niż na monetach, a także i zakaz co do napisów otokowych pozwala na pewne wyjątki, Zakazanym będzie wyrób liczmanów okrągłych z gorszych metali, o 20-22 mm. średnicy, a to w celu położenia kresu oszustwom przy automatach na monety 10-fenigowe. Zakaz co do wizerunków nie dotyczy medali wielkich, powyżej 41 mm. średnicy, a wyrób medali i liczmanów owalnych lub wielobocznych, jak również takich, które są przeznaczone do wywozu za granicę, nie podlega żadnym ograniczeniom. Nie wolno również naśladować monet wycofanych z obiegu, ani też ich sprzedawać, o ile nie są stale połączone z jakimś innym przedmiotem jako jego część składowa. Ażeby zakłady przemysłowe, trudniące się wyrobem takich fabrykatów, nie poniosły strat skutkiem nowych przepisów, wejdą one w życie dopiero l kwietnia 1912 r.

B. M. B.

„Wiadomości numizmatyczno-archeologiczne” listopad 1910    Czytaj dalej…

Lekarz automatyczny

14 listopada 2009

Lekarz automatyczny
Nowy automat figuruje obecnie w Holandyi. Wyobraża on postać starego lekarza w peruce, którego korpus zaopatrzony jest w mnóstwo otworów, a nad każdym z nich umieszczona jest nazwa choroby lub cierpienia. Jeśli kto miewa np. bóle głowy, lub kurcze żołądka, wrzuca 10 centową sztukę w odpowiedni otwór, a w zamian otrzymuje paczkę z „niezawodnie działającym” środkiem. Podobno ten automatyczny lekarz ma wcale pokaźną praktykę.

„Dziennik Kujawski” z 11 sierpnia 1895

Automaty z wodą w wagonach

14 listopada 2009

Automaty z wodą w wagonach.

Od kilku dni funkcyonuje w jednym z wagonów III. kl. w pociągu lokalnym Rzeszów-Lwów automat z wodą do picia. Za wrzuceniem 2 hal. dostarcza on 1/5 litra czystej, zimnej wody do picia. Podróżny, który nie ma szklanki, otrzymać może za wrzuceniem 1 hal. papierowy kubek na wodę. Automat ten wynalazł O. Parnes, a wprowadzenie jego byłoby bardzo pożądane w interesie podróżujących trzecią klasą, którzy zwłaszcza w porze letniej nie znajdują kropli wody do ugaszenia pragnienia. Wprawdzie na niektórych stacyach podają wodę, lecz wodę tę donoszą systematycznie, a w porze nocnej brak jej zupełnie. Automat więc z wodą, szczególnie dla chorych i dla dzieci, stanowić może prawdziwe dobrodziejstwo.

„Głos Rzeszowski” z 24 sierpnia 1902

Automaty oświetlające

14 listopada 2009

Automaty oświetlające.

W wagonach podziemnej kolei w Londynie światło nie jest tak silne, aby przy niem czytać można. Utworzyło się więc towarzystwo, które w tych wagonach umieści automaty oświetlające. Za wrzuceniem do specyalnie urządzonej skrzynki jednego „penny” ukazuje się lampka elektryczna, która świeci jasno przez pół godziny. Lampki są tak urządzone, iż oświetlają tylko miejsce pasażera, płacącego penny do puszki, Ani jeden promień nie oświetla miejsc obok, lub naprzeciwko położonych.

„Dziennik Kujawski” z 30 stycznia 1894

Pierwsze automaty

14 listopada 2009

Już znowu nowy automat, tj. przyrząd samodziałający. Ameryka, ten kraj wynalazków praktycznych i na tem polu znów wymyśliła coś nadzwyczajnego. W Brooklinie istnieją obecnie takie automaty, z których dostać można wszystkich przyborów, potrzebnych do korespondencyi, jak ołówki, papier listowy, koperty, znaczki i karty pocztowe. Ponieważ przed tym automatem znajduje się zaraz i biurko, więc łatwo w każdej chwili, nawet i w nocy, na ulicy można pisać. – Najnowszym w tym rodzaju wynalazkiem jest automat, za pomocą którego można się perfumować, tj. polać pachnidłem. Jest on tak urządzony, że po wrzuceniu do odnośnego otworu 10 fenygów i po poruszeniu pedała na dole się znajdującego, jakby przyjemny deszczyk pachnący zrasza stojącą przed automatem osobę.

„Światło” z 1 czerwca 1889


Berlin. Niejaki Sussmann z Berlina i Zahn ze Szpandawy wymyślili aparat do sprzedaży znaczków pocztowych. Automat ten ma być podobno praktyczny. Na podobieństwo automatu, z którego wychodzą bilety kolejowe, wrzuca się w nowo zbudowaną maszyną Sussmanna dziesięciofenygówkę, poczem wychodzi z niej pożądany znaczek listowy za 10 fenygów. – Jeżeli wynalazek ten wytrzyma próbę, to znajdzie niezawodnie praktyczne zastosowanie na pocztach i ulży w pracy urzędnikom, którzy obecnie wiele mają trudu przy sprzedaży znaczków listowych. Lecz niemniej pożądanym nabytkiem będzie on także i dla tych, którzy znaczki listowe kupują, gdyż uwolni ich od żmudnego wyczekiwania przy okienku pocztowem, aż urzędnik po znaczki sięgnie i je poda.

„Dziennik Kujawski” z 24 listopada 1895

Przyrząd do liczenia pieniędzy

14 listopada 2009

Przyrząd do liczenia pieniędzy wynalazł po dziesięcioletniej pracy Amerykanin Batdorf. Przy liczeniu pieniędzy postępuje się w ten sposób, że wysypuje się je na płytę, a stąd do mechanizmu, który je liczy automatycznie do wysokości 25 względnie 50 sztuk. Wskazówka pokazuje dokładnie ilość monet, jaka się w danej chwili w maszynie znajduje. Gdy ilość sztuk dosięgnie odpowiedniej cyfry, maszyna sama zawija pieniądze w rulony, otwarte na obu końcach, aby można było sprawdzić, jaka moneta w rulonie się znajduje. Maszyny takie wyrabia firma Löwe w Berlinie; przy ich pomocy można będzie w minucie przeliczyć i zwinąć w rulony 300 do 400 sztuk monet. Wiadomość powyższą zaczerpnęliśmy z miesięcznika Towarzystwa numizmatycznego we Wiedniu.

„Wiadomości numizmatyczno-archeologiczne” listopad 1910

Automat ratunkowy

11 sierpnia 2009

Automat ratunkowy.

W Wiedniu odbyła się próba z wynalezionym automatycznym aparatem ratunkowym przeciw utonięciu. Aparat ów składa się z worka nieprzemakalnego i połączonej z nim puszki blaszanej, wielkości papierośnicy, ważącej 150 gramów. Mężczyzna owinął się workiem, puszkę przymocował do głowy, skoczył do wody, z której, po chwilowem zanurzeniu, wypłynął na powierzchnię i utrzymał się na niej, nie czyniąc żadnych ruchów. Aparat ów działa w następujący sposób: gdy człowiek, zaopatrzony weń, wpadnie do wody, wówczas woda natychmiast napływa do puszki i wytwarza gaz, pokrewny z acetylenem, który wydyma worek i utrzymuje człowieka na powierzchni.

„Dziennik Poznański” z 7 lutego 1902

Brak monet niklowych

25 lipca 2009

Brak monety zdawkowej, zwłaszcza 10- i 5-ciofenygówek daje się coraz więcej odczuć wszędzie, a więc w handlach, bankach, na kolejach, tramwajach itd. Z powodu tego braku zachodzą bezustannie zajścia niemiłe. Znaczki pocztowe, któremi chciano sobie pomódz, okazały się niepraktycznemi, gdyż szybko niszczeją, mianowicie gdy znajdują się w rękach osób ciężko pracujących. Zdarza się bardzo często, że nie posiadający drobnej monety muszą wychodzić z tramwajów, jeśli urzędnicy lub urzędniczki nie mają jej również. Dużo osób odchodzi na dworcu bez biletów i zniewolone są co najmniej podróż odroczyć. Postanowiono kres położyć tym nieprzyjemnym stosunkom. Magistrat poznański wniósł u Banku Rzeszy o pozwolenie na bony miejskie, które mają zastąpić brak monety niklowej i miedzianej, utrudniający w wysokim stopniu handel i przemysł. Dyrekcya zaś kolejki elektrycznej postanowiła zaprowadzić bilety, które będzie można zakupywać od razu w większej ilości.

„Dziennik Poznański” z 31 października 1916


Automaty ze znaczkami pocztowemi.

Administracya pocztowa zwraca uwagę, aby do automatów ze znaczkami nie wrzucano dziesięciofenygówek żelaznych, ponieważ tylko przy wrzuceniu monet niklowych istnieje pewność otrzymania znaczków.

„Dziennik Poznański” z 8 sierpnia 1916