Wpisy otagowane jako humor

Lud – 12 anegdot z lat 1870-1926

11 sierpnia 2009

Na drodze.

Kuba. Niech będzie pochwalony!.. a gdzie to idzieta?
Magda. Na wieki wieków… po wódkę.

„Nowy Kalendarz Poznański Polski Katolicki na rok przestępny 1876″



W gminie.

- Pan pisarz się pyta, ile Walentowa mają lat?
- Albo to ja bydlę jakie, proszę wielmożnego pana, żeby mi lata rachowali.

„Encyklopedia Humoru” 1914


PIERWSZA POMOC.

Chłop: Panie doktorze, mojej żonie wypadł przed trzema tygodniami synek z rąk i tak się potłukł, że jeszcze dziś ma głowę napuchłą.

Doktór: A cóż uczyniliście, gdy to się stało?
Chłop: Ja dałem zaraz mojej starej, z przeproszeniem pana doktora, w pysk.

 ??? 1889   Czytaj dalej…

List miłosny

10 sierpnia 2009

HUMORESKI.
List miłosny pana X. ze wsi do panny Z. w mieście.
Kochana panno Weroniko więc wedle naszego zaślubienia to i owszem bardzo się zgadzam zwłaszcza że wedle gospodarstwa sam jak palec będący, potrzebuję a tyż wedle opierunku bo czystość lubię.

Co panna pisze że lubi rechotanie żab po nocy to i owszem, u mnie błota nie brakuje i żabów a jakże a i księżyc jak się należy po pełni w całkowitym porządku świeci chyba, że go chmurami przykryje.

Panna Weronika chce, żebyśmy sobie liczyli bicie serca, nie mam nic przeciwko temu, jeno żem nie czasowy, bo w polu jest chmara roboty ale u nas jest jedna baba co się na medycynie zna prawie jak sam cerulik, więc ona będzie mogła pannie wygodzić.

Ryczenia bydła powracającego wieczorem z pola takoż nie chwalący się nie brakuje, bo mam tego kilkoro, a słowiki co o nich się panna odzywa ma się rozumieć, krzyczą bez wiosnę, żeby ich frybra zatłukła spać nie dają.

Więc jak panna Weronika widzi, wszystko jest w kompletności tylko proszę napisać kiedy nam przysłać furmankę na kolej po rzeczy i pannę, bo teraz mierzwa się wozi a na bałamuctwa niema czasu.

Kochający Sebastjan.

„Dziennik Kujawski” z 18 października 1893

Opowiadanie babuni

10 sierpnia 2009

OPOWIADANIE BABUNI
(WIZYA PRZYSZŁOŚCI)

Siwiuteńka babunia, ubrana niemodnie
Do skarbnicy swych wspomnień rozrzewniona sięga.
Zasłuchanych wnuczątek otacza ją wstęga,
l spogląda z czcią wielką na podarte spodnie:

- ” W tej parze starych spodni, co mole dziś karmi
Służył kiedyś wasz dziadek w austryackiej armii.
Lewą z nich nogawicę, z czerwonym wężykiem,
Zgubił biedak w odwrocie z bitwy pod Kraśnikiem,
Gdy uciekał walecznie jako lew… a prawą
Poronił w defenzywie czternastej nad Piawą”.

Zmilkła babcia. W zadumie strzęp ubrania trzyma.
Wnuki patrzą w krąg. Cisza. Zblakłemi oczyma
Spojrzał Geniusz przeszłości przez dziurę od spodni
I ognie pozapalał u wspomnień pochodni.

- „A z tej oto manierki, gaszącej pragnienie.
Winko wasz dziad pociągał, gdy służył przy trenie.
Potem znów przy piechocie u Karpat krawędzi
Pijał zdrów austryacką kawusię… z żołędzi.
Aż wreszcie, zasypując niebiosy wymówką
Rzeźwił się z niej czerpaną z rynsztoku deszczówką”.

Zmilkła babcia. Nabożnie łowiąc każde słowo
Słucha wnucząt gromada. Wkrąg cisza i znowu
Mglisty Geniusz przeszłości popatrzył ukosem.
Powąchał tą manierkę i pokręcił nosem.

- „Oto bluzka z papieru, wiórów i pokrzywy,
Służyła mu przez zimowe cztery ofenzywy.
A tym zasię bagnetem, co go rdza dziś szczerbi,
Bohater w tył był ranion przez powstańca z Serbii.
Widzisz gwiazdki kaprala? za pięć lat wojenki
Otrzymał je dziadunio z Najjaśniejszej ręki”.

Zmilkła babcia. Cień jakiś się snuje po ścianie.
Wkrąg cisza. Wnuki szepcą: „Wieczne spoczywanie
Racz dać mu”… W niebo płynie modlitwa podniosła
Za dziadunia, wielkiego żołnierza i… osła.

Mieczyław Jagoszewski

„Szczutek” z 1 czerwca 1919 

Wielka wojna – 10 anegdot z lat 1914-18

22 września 2008

Wlazł kotek…

Wlazł kotek na płotek
I mruga,
Lecz jego pociecha
Niedługa.
Gdy brakło im piwa
I knedli,
Złapali koteczka
I zjedli.

„Szczutek” 15 kwietnia 1918 



Naczelny wódz armii austriackiej Fryderyk wieszatiel zwiedzał w zimie 1914 front nad „Nidą”. Między innemi pokazano mu telefon polowy i objaśniono, że można rozmawiać z najbardziej naprzód wysuniętymi placówkami.

Fryderyk woła do aparatu: „Tutaj arcyksiążę Fryderyk”.
Odpowiedź telefonisty, któremu płatano figle często: „Tutaj cesarz chiński, ty durniu!”

„Szczutek” 6 września 1919 


Po wzięciu Lwowa w roku 1915 przybył Wilhelm Kaiser do Galicyi, aby podziękować dowódcom i wojskom za trudy i zwycięstwo. Wśród obecnych jenerałów nie brakowało i Fryderyka wieszatiela. Przeszedłszy przed frontem kompanii honorowej zwrócił się Wilhelm do jeneralicyi i począł jej dziękować, a więc Mackensenowi za znakomite opracowanie planu operacyjnego, Ermollemu za prowadzenie wojsk, wreszcie zwrócił się do Fryderyka stojącego na boku i rzekł: „A tobie za świeże masło, które przysłałeś mi wczoraj do mej głównej kwatery…”

„Szczutek” 27 lipca 1919     Czytaj dalej…

Wojna 1918-19 (1) – 10 anegdot

29 sierpnia 2008

Gdy zmienią walutę…

Tatusiu, jaka jest różnica między burżuazyą a bolszewizmem?
- Uważasz, burżuazya chce, żeby twój tatuś miał nadal kalosze, a bolszewicy chcą, żeby moknął, a w kaloszach chodził Marcin…
- A rząd warszawski?
- Rząd warszawski stara się, żebyśmy obaj chodzili w Galicyi boso.

„Szczutek” 16 marca 1919


Na froncie ukraińskim

Lwiw je nasz! Lachy psubraty chcą go nam zabrać, a w listopadzie to chcieli nawet wyrznąć naszych ukraińskich żydów we Lwowie! Krywda! Za to jak my zdobędziemy Tarnów, to najpersze wyrzniemy im tam wszystkich polskich żydów. Taj już.

„Szczutek” 20 kwietnia 1919



Herb Ukrainy

- Dlaczego Ukraińcy galicyjscy obrali widły za swój herb państwowy?
- Dla zaznaczenia równości stanów. U nich każdy obywatel od ministra do robotnika widłami gnój wyrzucał.
- A dlaczego herb ten umieszczono w żółtem polu?
- Eee! Za wiele pan już pyta…

„Szczutek” 20 września 1919     Czytaj dalej…

Służba i kelnerzy – 10 anegdot z lat 1850-1930

29 sierpnia 2008

Autentyczna scenka z małego miasteczka na Pomorzu. Służąca pani aptekarzowej L. zjawia się u pani N.: „Proszę pani, pani aptekarzowa każe się kłaniać i zawiadamia, że dziś pokiera nie będzie, bo rury w klozecie zamarzli”.

„Cyrulik Warszawski” 1927


Zapytała pani służącą: dla czego klatka otwarta?
Służąca odpowiada: otworzyłam ją umyślnie, ażeby ptaszkowi świeżego powietrza naleciało.

??? 1850



MĄDRY SŁUGA, TO PRAWDZIWY SKARB.

- Patrz no, Michał, to desperacya bierze, jak mi włosy wychodzą.
- Niech się jaśnie pan po próżnicy nie turbuje; teraz w lecie to każde bydlę tak samo linieje.

??? 1890    Czytaj dalej…

« Poprzednia strona