Wpisy otagowane jako Stanisławów

Polowanie na dziki w mieście Stanisławowie

6 września 2010

Polowanie na dziki w mieście Stanisławowie.

Wypadek ten niezwykły i ciekawy zdarzył się 8. Października w r. 1870.

W lasach hr. Stadiona, odległych o dwie mile od Stanisławowa, urządzono wielkie polowanie z nagonką na dziki, i wypędzono całą trzodę, złożoną z 18 sztuk do lasu Łysickiego o milę od miasta oddalonego. Gdy i tam trzoda nie znalazła spokoju, prześladowana przez łowców, zbliżyła się ku Łysickim polom, rozlegającym się o pół mili od Stanisławowa, zarosłym gęstymi krzakami, gdzie przenocowała. Nazajutrz rano wśród mgły wyszła z krzaków na role włościańskie w celu żerowania Wieśniacy w części pieszo lub konno dążyli ku owym polom z pługami, spostrzegli żerujące świnie i wnet poznali, że to są dziki. Zebrawszy się i naradziwszy z sobą, postanowili zajść je od krzaków i z głośną wrzawą natrzeć na nie w celu napędzenia na kogoś, któryby uzbrojony w strzelbę mógł bodaj jedno z nich położyć.

Plan wykonany został pomyślnie, wnet więc rozległa się w gęstych zaroślach straszna wrzawa i cały zastęp wieśniaków pieszo i na koniach wypadł z zarośli na żerującą trzodę, nie spodziewającą się wcale tak gwałtownego natarcia. W panicznym popłochu rzuciła się ona wprost ku miastu. Wrzawa piekielna zwróciła uwagę żołnierzy, kwaterujących w pobliżu wsi, którzy wypadli z karabinami, a spotkawszy się z trzodą w szalonym pędzie ku miastu dążącą, kilka za nią strzałów posłali.    Czytaj dalej…

Wandalski „sport” wiejskich wyrostków

26 lipca 2009

Wandalski „sport” wiejskich wyrostków

STANISŁAWÓW. – W powiecie horodeńskim od pewnego czasu niszczone były stale izolatory na słupach telefonicznych linii Horodeńka – Niezwiska. Nieznani sprawcy rozbijali je stale, powodując przeszkody, a nawet przerwy w połączeniu telefoniczno-telegraficznym.

Dochodzenia ustaliły, że niszczycielami była banda, złożona z 11 wyrostków wiejskich w wieku od 12 do 15 lat, którzy urządzili sobie „sport” z rozbijaniem izolatorów, ustanawiając rekordy, kto więcej ich rozbije.

Przeciwko ich rodzicom wystosowano doniesienia do władz za brak dozoru nad dziećmi.

„Dziennik Ostrowski” z 6 stycznia 1938