Wpisy otagowane jako tygrysy

Tygrys… w naszych lasach

23 września 2011

Tygrys… w naszych lasach.

W Radomiu i jego okolicy rozeszła się wieść, jakoby w lasach kozienickich ukazał się tygrys! Od dni kilku odbywają się skutkiem tego obławy. Zbieg ten pochodzi zapewne z jakiejś menażerji, której kraty wysadził i dostał się na wolność. Dotąd na szczęście nie było z nim żadnego wypadku. Pomimo to między ludem wiejskim, a szczególnie defraudantami lasu, panuje straszna panika…

„Gazeta Narodowa” z 8 kwietnia 1883

Mycie tygrysa

6 lipca 2011

Ciekawy wypadek, a może dotychczas niebywały, wydarzył się niedawno temu w Moskwie. Francuski pogromca zwierząt Pepon, przyjął do służby jakiegoś kozaka, któremu dał znakami, bo kozak po francusku nie rozumiał, zlecenie, aby klatki zwierząt wyczyścił. Tymczasem kozak nie zrozumiał go, i na drugi dzień rano wszedł z naczyniem z wodą, szczotką i mydłem do klatki, w której się mieścił dziki i nieoswojony jeszcze tygrys bengalski. Tygrys spał, obudził się jednak, kiedy do klatki jego wszedł nieproszony gość, spojrzał gniewnie na niego, czem tenże jednak nie pozwolił się zbić z tropu, tylko z wszelkim spokojem począł dziką bestyę myć i szorować. A tygrysowi ta ranna tualeta nadzwyczaj się podobała, bo koziołkował się z jednej strony na drugą i pozwolił się zlewać zimną wodą. Po skończonej pracy wyszedł kozak spokojnie z klatki i zamierzał właśnie do drugiej wchodzić, kiedy przyszedł Pepon i przemocą tylko od kroku nierozważnego go powstrzymał.

„Gazeta Lwowska” z 17 lipca 1898

Panika w amfiteatrze

11 sierpnia 2009

Panika w amfiteatrze.

W amfiteatrze w San Sebastian w Hiszpanii, na jeden z ostatnich dni września b. r. zapowiedzianą była walka byka z tygrysem. Miejsca były wysprzedane a za najgorsze płacono po 25 pezetas.

Zaraz w początku walki został tygrys przez byka zwyciężonym i rzuconym o ziemię. Krwawy felid jednak wgryzł się w brzuch przeciwnika, który w wściekłości i w bólu, silnem uderzeniem rogów obalił kratę otaczającą arenę i wpadł wraz z tygrysem między widzów. Wszczął się straszny popłoch. Wszystko, co żyło zaczęło uciekać. Wiele kobiet zemdlało. Ale tu był dopiero początek nieszczęścia! Stróże uzbrojeni w karabiny Mausera zaczęli strzelać, straciwszy głowy, na ślepo do rozszalałych zwierząt i zranili w ten sposób 25 osób, z których kilka umarło. Zwierzęta zostały w końcu zabite, a pozostali teraz widzowie, rozdarli je na szczątki, by zdobyć sobie pamiątkę tej strasznej chwili, w postaci kawałka skóry, ucha lub ogona.

„Łowiec” z 16 grudnia 1904

Tygrys pod Berezyną

28 lipca 2009

Tygrys pod Berezyną.

Z Bobrujska piszą do „Słowa” dnia 5 września: Temu trzy miesiące zbiegł tygrys z menażeryi w Mińsku i pomimo poszukiwań nigdzie na razie go nie spostrzeżono, aż nareszcie w zakątku między Berezyną a Dnieprem zaczął srogo gospodarzyć. Z początku chłopi opowiadali, że jakiś nieznany zwierz, kształtu kota w pręgi, wąsaty, okrąża stada i na ludzi napada nawet w biały dzień tak, iż dotąd w tym zakątku poszarpał i pożarł dziesięciu ludzi. Nie chciano wierzyć, żeby to był inny zwierz, jak wilk, który mięsa ludzkiego skosztował i upodobał je sobie. Urzędnicy z Parycz zrobili obławę: zebrano około 200 ludzi; rzeczywiście tygrys się pokazał. Wszyscy stchórzyli, jeden tylko urzędnik strzelił, chybił, a tygrys przeskoczył przez jednego chłopa z kijem stojącego, obalił go i w zarośla uciekł. Władze zamierzają wysłać do Bobrujska wojsko na tego drapieżnika.

„Dziennik Kujawski” z 18 września 1895