Wpisy otagowane jako zabawki

Zabawki

21 grudnia 2014

ZABAWKI.
(Przy sposobności wystawy w Muzeum przemysłowem).
(k)

Wyobraźnia jest fortecą, w której oszańcowujemy się od lat najmłodszych, znajdując w niej ucieczkę przed powszedniością życia. W wieku młodocianym, szańce, oddzielające rzeczywistość od ułudy są mniej warowne, a potrzeba wędrówki w zaczarowane krainy omamień nierównie silniejsze, niż w latach późniejszych. Ona to stwarza legendy, baśnie o wróżkach, chochlikach; ona też przewodniczy zabawom dziecięcym i pomocnym ich narzędziom, zwanym zabawkami.

W tak zwanych „dobrych” czasach, zabawki były bardzo proste pod względem budowy. Dziś zdumiewają nas tysiącem odmian, zastosowań, przemyślność, sztuka, wiedza współdziałają w zabawkowej produkcyi. Odwiedziny w sklepie „Wieszczki lalek” są jakby poglądową nauką historyi ludzkości, przyrody, mechaniki, dynamiki, fizyki i t. p.

A jednak, niektóre cacka przetrwały próbę czasu. Dziewczynki pozostały wierne – lalkom, zwłaszcza takim, które można tulić do łona, huśtać, bujać, przewijać, które najwięcej potrzebują starań, opieki, i dlatego są najmilszemi dziećmi dla malutkich mateczek.

Lecz do budowy dzisiejszych lalek wezwano mechanikę, nadano im skomplikowane organizmy; lalki mogą nietylko otwierać i zamykać oczy, mówić: „mama”, chodzić, pozbyły się już nawet stereotypowego uśmiechu, pozostawiając go może lalkom żywym.    Czytaj dalej…

Zabawki i gry towarzyskie 1879

21 grudnia 2014

(inserat)

Zabawki i gry towarzyskie
postarano się dla każdego dziecka, czy małego, czy bogatego, czy ubogiego, w Wiedniu nie znajdzie drugiego handlu, gdzieby tak różnorodny wybór był, i po tak niskich cenach był sprzedawany Różnorodne interesujące gry umiejętne dla młodzieży szkolnej, jakoteż niesłychany wybór nowych gier towarzyskich dla młodzieży każdego wieku.

Wyciąg ze zabawek

• Wspaniale ubrane lalki 1 sztuka ct. 30, 50, 80, zł. 1, 2, 3, 4, 5, 6,50, 8 i 10.

• Lalki bez ubrania 1 sztuka po 10, 20, 30, 40, 50, 80 ct. i 1, 2 złr.

• Mechaniczne lalki biegające z głosem, poruszają głową, rękami i nogami 1 sztuka 70, 90 ct. 1 złr. 20 ct.

Czytaj dalej…

Podarki gwiazdkowe 1926

27 grudnia 2013

Gdy gwiazdka nadchodzi

Kolorowe błyskotki, zabawki i słodycze, spoglądające kusząco ze sklepowych wystaw, mówią nam o zbliżającej się coraz bardziej Gwiazdce, owym dniu, którego oczekują najbardziej nasi Milusińscy, w przekonaniu, że „dobry, siwy dziadek” przyniesie im oprócz choinki wiele ładnych podarków.

Podarki te powinny łączyć miłe z pożytecznem i dlatego jednym z najbardziej polecanych będą zawsze książki. Wybór w wydawnictwach jest duży, trzeba tylko dobierać takie książki, któreby posiadały pewną wartość pedagogiczną.

Poza książkami zawsze przez młodzież mile widziane są także podarki, jak łyżwy, narty, saneczki, umożliwiające korzystanie z zimowych przyjemności.

Bardziej kosztowne, jak aparaty radjowe lub fotograficzne, są napewno ukrytem marzeniem, niestety niezawsze mogącem się ziścić. Przystępniejsze w cenie są przybory do metaloplastyki, wypalania na drzewie, batików oraz komplety farb akwarelowych i pastelowych, które u młodocianych miłośników sztuki, ujawnią lub rozwiną wrodzone artystyczne skłonności.

Dla dziewczynek, prócz wyżej wymienionych, poleca się wszelkiego rodzaju robótki oraz przybory do szycia.

Zresztą rodzice po większej części sami znają zamiłowania swych dzieci i ich utajone pragnienia.

Jedynie tylko ci najmłodsi z Milusińskich odnajdują świat swych marzeń w krainie lalek, piłek i puszystych Misiów.

Mira.

„ABC” z 13 grudnia 1926

Wystawa zabawek

5 lipca 2011

Wystawa zabawek.

„Muzeum Narodopisne” w Pradze czeskiej zamierza urządzić w miesiącu grudniu 1911 r. i w styczniu 1912 r. wystawę zabawek wszystkich słowiańskich narodów. Odniosło się ono do Muzeum etnograficznego w Krakowie z prośbą o urządzenie na tej wystawie polskiego działu zabawek. Przedmiotami wystawy będą: 1. zabawki ludowe (sporządzane z drzewa, z gliny, z papieru i t. p. i używane przez dzieci w różnych okolicach kraju); 2. zabawki wyrabiane przez lud, jako drobny przemysł domowy; 3. zabawki artystyczne, o ile opierają się na motywach ludowych lub wogóle polskich. Ażeby skompletować zbiór polskich zabawek i wziąć udział w wystawie praskiej, uprasza Muzeum etnograficzne wszystkich zajmujących się tym ciekawym i bogatym działem etnograficznym i przemysłowym o nadsyłanie do Muzeum etnograficznego w Krakowie (ul. Studencka l. 9) zabawek używanych lub wyrabianych w danej okolicy lub miejscowości. Przedmioty wystawowe muszą być nadesłane do Krakowa najpóźniej do dnia 31 października b. r.

Wszystkie pisma polskie uprasza się o powtórzenie tej odezwy.

„Gazeta Lwowska” z 15 października 1911

Precz z niemieckimi zabawkami!

6 września 2010

Precz z niemieckiemi zabawkami!
(Do polskich dzieci).

Każde dziecko powinno o tem pamiętać, iż ma dwie matki, które musi jednakowo kochać, szanować i uszczęśliwiać. Jedna – ta pierwsza, która otacza dziecko opieką, która troszczy się o jego wygody i przyjemności, która tuli do serca gorąco i złote słowa nauki szepce – ta bywa kochana i wdzięcznością otaczana. Tamta druga – potrzebuje tak samo miłości dzieci, jak i ta pierwsza matka, one tak samo czeka na te lata, w których już dzieci stają się dojrzalsze, aby czerpać siłę z ich sił, aby stawać się szczęśliwszą przez ich czyny i cnoty i naukę.

Dzieci polskie kochają Ojczyznę, uczą się i lubią się uczyć każdej piosenki, która o sławie polskiej mówi, lecz nie wiedzą, czem dzisiaj, gdy są jeszcze dziećmi, mogą Jej służyć.

Otóż, chcemy powiedzieć dzieciom polskim, iż i przy zabawie, mogą i powinny przestrzegać tego, aby nigdy niemieckich zabawek niekupować, ani ich brać od starszych.

- Precz z niemieckiemi zabawkami!… Oto hasło dzisiejsze dla polskich dzieci.

- My wiemy, jak tam w dali, krwią zachodzą ręce polskich dziatek, które mowę polską miłują, więc jakże mielibyśmy bawić się zabawkami od Niemców sprowadzanemi?…

- My wiemy, jak tam prześladują i gnębią ojców biednych, jeśli chcą dzieci wychować po polsku, więc jakże byśmy ich zabawki mieli brać do rąk ?…   Czytaj dalej…

Mówiąca lalka

10 sierpnia 2009

Mówiąca lalka, wynalazku Edissona ma być ofiarowaną arcyksiężniczce Elżbiecie, córce nieszczęśliwego arcyksięcia Rudolfa. Przedstawiciel Edisona, p. Wangemann, otrzymał już na podarunek ten przyzwolenie cesarza Franciszka Józefa, który kazał ofiarodawcy uprzejmie podziękować. Lalka wspomniana zbudowaną jest na téj saméj zasadzie, co i fonograf, może więc mówić to wszystko, co jéj się poprzednio włoży w usteczka, a właściwie to w mały otwór w okolicy żołądka. Tam bowiem znajduje się podobny jak w fonografie walec woskowy, który może zatrzymać 50 do 80 słów i powtórzyć je na żądanie za przyciśnięciem sprężyny, znajdującéj się we włosach lalki. Naturalnie walce mogą być dowolnie zmieniane, tak że lalka nie potrzebuje powtarzać zawsze jednych i tych samych wyrazów. W Ameryce, gdzie zawiązało się już Towarzystwo do wyrobu tych lalek, kosztuje nowość ta około 5 dolarów. Popyt jednak ma być tak wielki, iż przed Bożem Narodzeniem lalki te nie będą mogły ukazać się na targu w Europie. Właśnie jeden z pierwszych egzemplarzy otrzyma córeczka nieszczęśliwego arcyksięcia Rudolfa.

„Dziennik Poznański” z 26 listopada 1889

Historia lalki

28 lipca 2009

Z różnych stron.

Historya lalki jest bardzo dawna. W dziewczynkach już zawsze odzywał się rys prawdziwie kobiecy, uczucie macierzyńskie, które to uwzględniając dawało się dziecku lalkę. We wszystkich częściach świata znajdujemy tę zabawkę; mała Japonka nosi swoją lalkę na plecach w kimonie, jak to u matki widziała, Murzynka bawi się ze swoją drewnianą lalką a Indyanka swoją kołysze, wreszcie mieszkanka Europy patrzy z dumą na swoje „baby”.

Przy wykopaliskach dawnych siedzib znajdowano lalki w najprymitywniejszej formie z prastarych czasów. W muzeach przechowywano je, między innemi pochodzące z Egiptu. Starzy Grecy dawali dzieciom swoim lalki z gliny. Przechowywano więc jako zabawki greckie lalki o modelowanych kędziorach i ząbkowatej sukience z gliny i o ruchomych członkach. Nogi i ręce przymocowano do korpusu za pomocą patyczka, tak, iż można je w ten i ów sposób poruszać. Zdaje się, że dziewczynka w czasach starożytnych bawiła się bardzo długo lalką, istniał bowiem zwyczaj, iż narzeczona prócz pukla włosów i paska, które w sposób symboliczny poświęcano bogini przed ołtarzem, także lakę swoją, najulubieńszą zabawkę, ofiarowywała. W Rzymie starożytnym dzieci bawiły się również najchętniej lalką.

W średniowieczu każda dziewczynka posiadała lalkę; istniały już prócz prostych drewnianych i lalek z gałganków kosztowne, ubrane w jedwabne i aksamitne suknie, pełne sztywnej godności.

W owym czasie nie znano jeszcze osobnych ubrań dziecięcych, ubierano raczej dzieci podług mody dorosłych – przystrajano wiec i dzieci w długie, sztywne suknie, które nam się osobliwe, nie dziecięce wydają. Lecz coraz bardziej lalki się przeobrażały. Technika, przynosząca na wszystkich polach tyle nowości zajęła się także lalkami. Dała im delikatne główki porcelanowe, lub wymodelowała je z wosku.

Tak powstały urocze, różane twarzyczki, będące rozkoszą maleńkich mateczek. Lecz biada, jeśli kunsztowne dziecko woskowe przybliżono do ognia. Stopiło się bez ratunku. W naszych czasach zniknęły już lalki woskowe, rzadko zdarza się woskowa głowa lalki. Za to posiadamy inny rodzaj, który również przed bliskością ognia strzedz należy, są to lalki z celuloidu. Między modnemi lalkami mamy wiele urozmaicenia. Oczy zamykające się, długie rzęsy, ząbki, najpiękniejsze peruczki z kędziorów produkuje się obecnie, naturalizm posunął się tak dalece, iż lalki krzyczą „mamo”, jeśli się je naciśnie; niektóre nawet posiadają przyrząd, za pomocą którego mogą się poruszać, czyli raczej kiwać naprzód.

Nad sposobem tym wykonania przesadnego i zbytkownego oraz w technice wyrafinowanego należy ubolewać z punktu widzenia pedagogicznego. Zabija on wyobraźnię dziecka. Nie wie ono sobie z lalką rady, chce lakę do zabawy, taką, z której sama może coś zrobić. Jeśli lalka ma chodzić, chwyta ją i ciągnie za sobą; przez to lalka dla dziecka biegnie w rzeczywistości, tak samo dziecko mówi za lalkę. Jakże nienaturalne, paraliżujące wyobraźnię jest nakręcanie lalki za każdym razem/ Prosta, ładna, na sposób dziecięcy przystrojona lalka, bez wyrafinowanych sukien jest o wiele ładniejsza i odpowiedniejsza dla dziecka niż cudowne stworzenia sztuczne. Dowodem istotnej bezpretensyonalności dziecka są lalki przez nie stworzone, powstające w chwili zapotrzebowania z kawałka papieru, drzewa lub kilku gałganków. Na tem polu istnieje kontakt dziecka teraźniejszości z dzieckiem dawno ubiegłych czasów. Obydwa umieją sobie zaradzić podobnymi środkami w podobny prosty sposób, i obydwom wystarcza zupełnie tak powstała zabawka. Osobną klasę tworzą tak zwane lalki zbytkowe, skonstruowane jako małe arcydzieła dla wystaw sklepowych. Nie są one przeznaczone dla dzieci, służą raczej jako artystyczne przedmioty dla ozdoby witryn. Lalki takie posiadają, często bardzo piękne, modelowane główki i ramiona z porcelany lub wosku oraz ślicznie dobrane sukienki. Nie naśladują one dzieci lecz dorosłych; przystraja je się dla tego nieraz obok modnych sukien w kostyumy stylowe rokoko, biedermejer itp.

„Dziennik Poznański” z 7 sierpnia 1917

Przestroga dla rodziców

25 lipca 2009

Przestroga dla rodziców.

Baloniki kolorowe wypełnione wodorem, które sprzedają się u nas po ulicach i plantacyach, są miłą zabawką dla dzieci, zwraca się jednak uwagę, że należy je strzedz od zetknięcia się z ogniem, gdyż w takim razie eksplodują gwałtownie. Taka eksplozya miała miejsce w tych dniach w Wiedniu; gdy ktoś z kupujących baloniki dotknął przypadkowo jeden z takowych palącem się cygarem. Wszystkie balonki eksplodowały, a kupujący został na twarzy okaleczony mocno.

(Reforma).

„Unia” z 4 czerwca 1882

Reklama Ludwika Halskiego 1910

10 lipca 2009

(inserat)
Co dostanie u LUDWIKA HALSKIEGO
przy ul. Akademickiej 6. we Lwowie.

Figle juksy, krotochwile,
Czem się każdy bawi mile,
Lalki, maski i pajace,
Co w mosiężne biją tace,
Trąbki, bębny i piszczałki,
Wanny, beczki i antałki,
Psy, niedźwiedzie, myszy, koty
Nie okryte żadną wadą.
Piszczą skaczą, chodzą, jadą,
Różne wyrabiają psoty!
Albo wojska konne, piesze
Przedstawiają wszystkie rzesze!
Bąki, dzwonki i liczydła
Toaletki, wonne mydła,
Kosmetyki i perfumy,
Pasty, kremy, gąbki z gumy,
Portmonetki i portfele,
W które zbierzesz monet wiele
Papierośnic liczne masy,
Z gumy lalki i obcasy.
Kominiarzy, kałamarze
Pojedynczo albo w parze!
Luksusowe sztukaterye,
Nawet całą menażeryę!
I latarnie są magiczne,
Lub albumy bardzo śliczne;
Strachy, szachy i warcaby,
Są teściowe są i baby,
Są lunety, harmoniki,
Szable, strzelby, nawet piki
Są huśtawki, stoły, ławki,
l dla każdej płci zabawki,
Co nie złamie się, nie pognie!
Są też różne sztuczne ognie:
Złote deszcze, wulkan hardy,
Żabki, węże i petardy!
Lichtarzyki, pajacyki
l co pieje ki-ke-ri-ki!
Kapelusze, hełmy, czaka
Dla chłopczyka dla wojaka!
Nie brak czarodziejskich fantów
Dla magików, dyletantów
I nie zliczę tu wszystkiego
Co nabędziesz u Halskiego.

Figle, juksy, zabawki, perfumy, mydła
sprzedaje najtaniej:
Ludwik Halski, Lwów, Akademicka l. 6

J. R. Spigel: „Skorowidz Adresowy król. stoł. miasta Lwowa. Rocznik II. Rok 1910″.

Bawmy się jak dzieci, a odzyskamy zdrowe nerwy

10 lipca 2009

Bawmy się jak dzieci, a odzyskamy zdrowe nerwy

Takie hasło rzucił profesor uniwersytetu columbijskiego w Stanach Zjednoczonych, specjalista chorób nerwowych, dr Clive. W swej pracy naukowej o zwalczaniu chorób nerwowych profesor zaleca wszystkim zawodowo pracującym aby przynajmniej jeden dzień w miesiącu poświęcili na zabawy dziecięce o ile możności w gronie dzieci. Mężczyźni, radzi profesor, niech się zamkną w pokoju dziecięcym i bawią mechaniczną kolejką, kobiety zaś lalkami. Atmosfera dziecięcej beztroski, towarzysząca tym zabawom, jest najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby nerwowe i w skutkach swoich zbawienniejszą niż tydzień urlopu, spędzany w naszych „cywilizowanych” warunkach z dancingami, barami, coctaillami itp.

„Dziennik Ostrowski” 10 listopada1938

Kolej elektryczna dla dzieci

28 sierpnia 2008

Osobliwa zabawka.
Jeden z bogaczów amerykańskich, pragnąc 9letniemu swemu synowi sprawić niespodziankę, obdarzył go niedawno w dzień jego urodzin „zabawką”, której pomysł mógł się urodzić tylko w głowie Yankeesa. Kosztowną tą zabawką jest mała kolej elektryczna, mająca 180 metrów długości, a tor szeroki na 35 cm, wybudowano ją w majętności bogacza, w White Bear-Lake, w pobliżu Saint Paul, nad brzegiem jednego ze wspaniałych jezior stanu Minesota. Mała lokomotywa, o sile dwóch koni, ciągnie dwa wagoniki i na jednorazowy przyjazd linii używa około pół minuty.

Synek milionera pełni na tej linii osobiście, a z wielką ochotą całą obsługę, będąc zarazem naczelnikiem stacyi, prowadzącym maszynę, konduktorem i hamulczym. Ruch pociągów na tej kolei jest bardzo ożywiony, pasażerowie zaś składają się z braciszków, sióstr, kuzynek i przyjaciół młodego właściciela, słowem całej „dzieciarni”, której się ta zabawka niezmiernie podobała. Dwuletnie „baby” zajmują skwapliwie miejsca w wagonikach, zabierając z sobą w drogę lalki i ciasteczka, dzięki czemu wzrasta i ruch towarowy. Przewóz zaproszonych dzieci jest dotąd bezpłatny, nieletni „przedsiębiorca” zamyśla jednak przewozić i okoliczne dzieci za pewną opłatą. Bodajto Ameryka, gdzie już w kołyskach uczą dzieci „bussinessu” (interesu).

„Dziennik Kujawski” 22 grudnia 1894