Archiwum miesięcy: Czerwiec 2010

Przyjacielski dowcip

24 czerwca 2010

Zarząd jednego z pierwszych hoteli wiedeńskich otrzymał w tych dniach depeszę z Pragi od pewnego bankiera, który zamawiał sobie osobny pokój, mając następnego dnia przyjechać do Wiednia z żoną. W godzinę nadeszła druga depesza, bez podpisu, ostrzegająca, iż młodzi państwo, o których przybyciu otrzymał zarząd doniesienie, podejrzeni są o zamiar samobójstwa, należy ich przeto strzedz i zawiadomić policyę. Rządca hotelowy pospieszył tedy do dyrektora policyi, który wyznaczył dwóch strażników, aby przebrani za kelnerów pilnowali przybyłych. Młoda para zajechawszy na drugi dzień do hotelu, witaną była z wielkiem uszanowaniem przez wszystkich, a szczególnie obsługiwali ją troskliwie dwaj kelnerzy. Po obiedzie, który z wybornym apetytem wesoło zpożyli, zapragnęli wypocząć i oświadczyli to służbie. Mimo to raz jeden, raz drugi kelner miał jakiś interes wypływający z troskliwości o dobre obsłużenie gości, którzy wreszcie zmuszeni byli zamknąć się. Oba kelnerzy ustawili się pod drzwiami i podsłuchali następującą rozmowę. „Przecież raz jesteśmy sami, mówił pan, gniewa mnie ta przesadzona grzeczność tych ludzi; ani razu nie mogłem cię pocałować mój gołąbku”. „I ja sobie to myślałam” odrzekła pani. „No, więc teraz serdeczny całus” – i przycisnął piękną żonę do serca, całus był długi, przez kilka minut zrobiła się cisza, wreszcie młoda żona, której oddechu brakło z lekkim okrzykiem padła na krzesło. W tej chwili otwarły się drzwi gwałtownie, a obaj kelnerzy pospieszyli – na pomoc. Podróżny oburzony uderzył pięścią w stół i zawołał: „Idźcie sobie do stu djabłów! cóż to jesteśmy pilnowani?”. „Oczywiście, odpowiedział jeden z nich, nic z tego, dziś się państwo nie zabijecie”. Na hałas ten zbiegła się służba hotelowa, przybiegł zarządca – wszyscy myśleli, że już katastrofa nastąpiła. Po chwili rzecz się wyjaśniła. Druga depesza pochodziła od przyjaciela, który młodemu żonkosiowi figla chciał zrobić – i powiodło mu się.

„Czas” z 29 września 1877

Ekscentryczny bankiet

24 czerwca 2010

Lord Russel, admirał floty angielskiej, wydał niedawno wielki bankiet dla oficerów marynarki, który odznaczał się następującą ekscentrycznością: w ogrodzie pałacowym wykopano sadzawkę, wyłożoną płytami marmurowemi. Do tej sadzawki wlano 600 butelek koniaku, tyleż rumu i 1200 butelek malagi; wrzucono nadto 600 funtów cukru i 200 sztuk gałek muszkatołowych. Obok kipiało w kotle 40 beczek wody, do której wrzucono 2000 cytryn. Po sadzawce krążył w małej złoconej łódce karzełek, który czerpał do kubków i podawał otaczającym sadzawkę gościom trunek, po którym pływał. Szkoda, że nie podano przytem wiadomości, ile mianowicie osób osuszyło w ten sposób sadzawkę i czy prędko łódka usiadła na mieliźnie?

„Czas” z 29 września 1877

Konkurencja

24 czerwca 2010

W jaki sposób Anglia chroni swój przemysł przed obcą konkurencyą.

W Anglii jak wiadomo – oddawna obowiązuje przepis, że na towarach obcych, zaopatrzonych napisami w języku angielskim tak, iż kupujący mógł by być w błędzie co do pochodzenia towaru, musi być także wyraźne oznaczenie kraju pochodzenie n. p. „Made in Germany”, „Madę in Austria”.

Obecnie rząd angielski przypomniał urzędom cłowym ten przepis, dołączając do niego szczegółową i ścisłą interpretacyę.

Podstawą do wydania przepisu było przekonania rządu o patryotyźmie ekonomicznym publiczności angielskiej.

„Głos Rzeszowski” z 14 października 1906

Niewypały Przemyśl 1919

24 czerwca 2010

Tragiczny wypadek zdarzył się w domu kolejarza Kurka, zamieszkałego w pobliżu mostu drewnianego. Dzieci przyniosły kilka naboi karabinowych i wrzuciły je między węgle do kubła. P. Kurkowa włożyła węgle pod kuchnię. W chwili, gdy potem pochyliła się nad kuchnią, grzebiąc w palenisku, nastąpiła eksplozya, która nieszczęśliwą położyła trupem na miejscu.

„Ziemia Przemyska” z 26 stycznia 1919

Pamiętne zimy w Europie

24 czerwca 2010


Pamiętne zimy w Europie.

Z powodu ostatniej tak ostrej zimy w Europie i Ameryce, w prasie zagranicznej przypominają zimy, pamiętne w rocznikach niską temperaturą. W r. 396 przed Narodzeniem Chrystusa w Rzymie padał śnieg przez dni 40. W r. 209 po Narodzeniu Chrystusa zamarzło Czarne morze. W r. 359 zamarzł Bosfor. W r. 462 w Węgrzech wojska przeszły przez Dunaj z ciężarami. W r. 588 Czarne morze było zamarznięte przez dni 20. W r. 608 znaczna ilość winnych latorośli zginęła we Francyi od zimna. W r. 703 surowa zima panowała na Wschodzie: Czarne morze zamarzło na 30 łokci (!) w głąb. W r. 829 zamarzł Nil. W r. 860 śnieg i mrozy panowały przez całe półrocze; morze Adryatyckie zamarzło. W r. 974 przechodzono po lodzie Bosfor; we Francyi ludność ginęła od chłodu i głodu. W r. 1124 we Francyi ginęły od zimna kobiety i dzieci. W r. 1305 zamarzło północne morze na 3 mile od brzegów. W r. 1364 Rodan zamarzł na 4 metry w głąb. W r. 1323 po morzu Śródziemnem pływały ogromne bryły lodu. W r. 1408 Paryż cierpiał od zimna. W r. 1420 panowała znaczna śmiertelność od zimna i wilki pożerały trupy u wrót Paryża. W r. 1434 panował mróz we Francyi, nawet w kwietniu. W r. 1458 40-tysięczna armia rozłożyła się obozem na Dunaju. W r. 1507 port w Marsylii zamarzł, ludzie i zwierzęta ginęły od chłodów. W XVI. wieku wynaleziono termometr i od tej pory ściśle zaczęto oznaczać stopień zimna. W r. 1665 w Paryżu było 22 i pół stopnia niżej zera. W r. 1769 panowała zima nadzwyczaj surowa: kanał La Manche i morze Śródziemne zamarzły, w Paryżu było 23 stopni zimna i zamiecie trwały 60 dni, Sekwana była zamarzniętą dwa miesiące. W r. 1788 po kanale La Manche pływały lody. Następnie odznaczyły się zimnem lata: 1795, 1830, 1840 i 1846. W r. 1858 zamarzły wszystkie rzeki w Europie.

„Łowiec” z 1 maja 1888

« Poprzednia strona