Tragiczne wypadki przy nagrywaniu filmu.
Z Warszawy donoszą:
Przed kilku dniami zostały zakończone zdjęcia do filmu p. t.: „Pierwsza Brygada”.
Pewna część zdjęć batalistycznych została wykonania w Biedrusku, przy pomocy brygady ćwiczebne] korpusu poznańskiego. W czasie tych zdjęć Marjan Czauski, kreujący główną rolę w tym dramacie, oczekiwał wraz z innymi legjonistami na rozkaz „do ataku”. Atak miał nastąpić bezpośrednio po wybuchach „fugasów”, które wyjątkowo były zapalane lontami, a nie, jak zazwyczaj, elektrycznością. W zamieszaniu ktoś nagle krzyknął: „Naprzód!” Cała linja tyraljerska porwała się do ataku, lecąc wprost na fugasy już zapalone.
Realizator filmu p. Leonard Buczkowski czynił wszystkie wysiłki, ażeby nie dopuścić do tragicznych wypadków, co mu się po części udało. Jedynie p. Czauski i 2 żołnierzy towarzyszących mu nie zdołali już powstrzymać rozpędu i wpadli na pociski.
Nastąpiły liczne wybuchy. Będący na miejscu lekarz wojskowy przywrócił do przytomności ogłuszonych eksplozją towarzyszy p. Czauskiego, jego zaś samego odwieziono do lazaretu.
Pomimo ciężkiego pokaleczenia rąk i oparzenia całej twarzy, p. Czauski zażądał zastrzyku morfiny, domagając się kontynuowania zdjęć. Zdanie lekarza przeważyło. Zdjęcia musiały być przerwane na tydzień, aż do wyzdrowienia rannych.
„Ilustrowany Kuryer Codzienny” z 25 lipca 1928