Telewizja

Telewizja 1937

12 października 2013

Sensacyjne doświadczenia telewizyjne

Londyn, w czerwcu.

W ostatnich miesiącach posunęły się badania nad telewizją tak daleko, że stanowią sensację techniczną, albowiem rozwiązują poniekąd zagadnienie zasięgu fal długich.

Jak wiadomo, wzrok ludzki nie sięga poza horyzont, czyli innemi słowy promienie, biegnąc prostolinijnie, nie wyginają się stosownie do kulistości ziemi i nie pozwalają wglądnąć wdół, poza horyzont. Jeśli okręt na morzu znika poza horyzontem, znika najpierw jego kadłub, potem kominy, wreszcie maszty. Jeślibyśmy chcieli dalej go obserwować, musielibyśmy się wznosić coraz wyżej, pomad dotychczasowe punkty obserwacyjne.

Ultra-krótkie fale, długości 5-10 m, stosowane w telewizji, biegną prostolinijnie, w przeciwieństwie do fal radjowych, dlatego nazywatne są quasi-optycznemi. Ta ich właściwość sprawia, że telewizja ma ograniczone, małe pole zasięgu i odbioru w obrębie horyzontu. A średnica zasięgu zwiększa się w miarę, im wyżej znajduje się antena nadawcza. Jeśli antena jest na wysokości 300 m., wówczas średnica zasięgu wynosi w prostej linji około 60 km., czyli zasięg dookoła wynosi około 11.300 km. kw.  Czytaj dalej…

Telewizja w 1935 roku

9 lutego 2012

Telewizja w chwili obecnej

Próby przenoszenia obrazów na odległość elektrycznością i oglądanie żywych scen poprzez odległość, sięgają znacznie dawniejszych czasów, niż to naogół się przypuszcza. A jednak dopiero dzisiaj sprawa telewizji postąpiła o tyle naprzód, że już bez przesady żadnej można twierdzić: „Za lat parę będziemy przez radjo nietylko mogli słyszeć ale i widzieć”.

Poprzez tuzin przeróżnych systemów, któremi próbowano w ciągu ostatnich lat kilkudziesięciu rozwiązać problem telewizji, dopiero rura katodowa stała się w rękach wynalazcy tym przyrządem, który przez wyeliminowanie wszelkich mechanicznych środków rozwiązanie to przyniósł. W rachubę wchodzą tu rury katodowe, przekształcone podług pomysłów Zworykina i Bairda w odpowiednie aparaty nadawcze i odbiorcze, a których opis podaliśmy w jednym z nieco dawniejszych numerów. Mają one kształt tuby lub leja szklannego, całkiem zamkniętego, z ekranem nadawczym względnie odbiorczym na płaskiej ścianie. Widzenie na odległość w ogólnym schemacie odbywa się tu w ten sposób, że obraz zostaje na ekranie aparatu nadawczego rozłożony na dziesiątki tysięcy drobnych punkcików o rożnem natężeniu świetlnem, a te zostają po kolei przeniesione w postaci prądu elektrycznego o zmiennem natężeniu do aparatu nadawczego i tam na ekranie w tejże samej kolei spowrotem złożone na obraz całkowity.   Czytaj dalej…

Ameryka nie wprowadza telewizji

11 sierpnia 2009

Ameryka nie wprowadza telewizji bo przemysł się tą droga jeszcze nie reklamuje

Niedawno bawił w Europie dyrektor największego amerykańskiego towarzystwa radiowego, który m. in. udzielał swym kolegom ze starego kontynentu wyjaśnień na temat sprawy rozwoju telewizji w Stanach Zjednoczonych A. P. Telewizja bowiem w Ameryce nie rozwinęła się dotąd nawet w tym stopniu, jaki już obserwujemy w Europie. Jest to wynik zupełnie innego traktowania problemu radiofonii na drugiej półkuli.

Radiofonia amerykańska – to szereg prywatnych przedsiębiorstw zarobkowych, zasadniczo podobnych do firm handlowych lub przemysłowych. Towarzystwa radiowe żyją tam nie z abonamentu, wpłacanego przez milionowe rzesze słuchaczy, gdyż słuchanie radia w Ameryce jest bezpłatne, ale ze sprzedaży czasu poszczególnym firmom dla celów reklamowych. Takie audycje, zwane „commercial programes”, zajmują blisko jedną trzecią całego dziennego programu. Audycje bez reklamy zajmują resztę programu. Podobnie jest więc z telewizją, a że dotąd cyfra telewizyjnych słuchaczy jest znikoma, reklama się nie opłaca i trudno zainteresować firmy przemysłowe w tym kierunku. Stąd telewizja w U. S. A. znajduje się nadal w sferze projektów i prób.

Inaczej jest w Europie, gdzie rozwój telewizji odbywa się podobnie do początków radiofonii. Jak wiadomo, na starym kontynencie panuje już szereg stacji telewizyjnych. Przodują w tej dziedzinie Niemcy. Znajdują się tam, względnie są w budowie już 3 stacje telewizyjne. Również Anglia posiada normalnie funkcjonującą stację w Londynie i Francja w Paryżu.

W Polsce – jak dotąd – jesteśmy również w okresie doświadczalnym.

„Dziennik Ostrowski” z 19 października 1938

Czy aparat telewizyjny wykryje bliskość samolotu?

11 sierpnia 2009

Czy aparat telewizyjny wykryje bliskość samolotu?

Ciekawe odkrycie, które nie jest jeszcze w zupełności zbadane, zrobili amatorzy telewizji w Anglii. Zauważyli oni mianowicie, że samolot przelatujący w pobliżu aparatu telewizyjnego powoduje zakłócenie w odbiorze, które przejawia się w podwojeniu odbieranego obrazu. Jak przypuszczają powodem zakłócenia jest odbijanie się fal od metalowej masy samolotu. Ponieważ zakłócenie to jest proporcjonalne do odległości, znajdującego się w przelocie samolotu wysuwa się projekty skonstruowania aparatu, który wykrywałby odległość samolotu, a może nawet kierunek jego przelotu. Wynalazek ten miałby oczywiście niezmiernie duże zainteresowanie w obronie przeciwlotniczej.

„Dziennik Ostrowski” z 29 września 1938

Możliwości telewizji najbliższej przyszłości

11 sierpnia 2009

Możliwości telewizji najbliższej przyszłości

Biorąc pod uwagę wielki postęp, jaki zaznaczył się ostatnio w dziedzinie telewizji, przypuszczać należy, że telewizja zdobędzie sobie niedługo co najmniej taką samą popularność jak radio, a zasługę europejskiego pioniera w tej dziedzinie przypisać mogą sobie zwłaszcza Niemcy. Oczywiście, że aparaty telewizyjne odbiorcze są na razie jeszcze dość drogie i nie dla każdego dostępne w własnym mieszkaniu, lecz wobec ogólnego nastawienia reżimu narodowo-socjalistycznego, telewizja nie jest przywilejem wyłącznie najwyższych klas społeczeństwa. W Berlinie i w okolicy rozmieszczono „sale telewizyjne”, w których nadaje się bezpłatnie dla szerokich mas codziennie widowiska telewizyjne. Ostatnio bardzo ciekawym wydarzeniem było wykorzystanie tego doniosłego wynalazku na wielkim balu prasy w stolicy Rzeszy. Bal odbył się w dziesięciu salach „Mormorsaal”, przy czym rzecz jasna, że tysiące uczestników balu nie mogło pomieścić się w jednej sali, w której odbywały się produkcje taneczne baletu Opery berlińskiej, oraz inne produkcje artystyczne. Poradzono sobie w ten sposób, że z głównej sali transmitowano produkcje artystyczne do poszczególnych sal drogą telewizyjną, co udało się znakomicie. Na wielkich tel-ekranach około 10.000 osób podziwiało bardzo urozmaicony program artystyczny. Widziano wszystko i słyszano doskonale dzięki zastosowaniu najnowszych aparatur nadawczych i odbiorczych o systemie 441 liniowym, wykonanych przez firmę Telefunken. Podobny system zaprowadzony został jedynie w Stanach Zjednoczonych, a natomiast w Anglii posługują się dotychczas systemem 405 liniowym, przy którym obrazki nie wychodzą tak czysto i jasno. We Francji natomiast telewizja znajduje się jeszcze w powijakach.

Obrazy telewizyjne nadawane są w Berlinie codziennie przez dwie a czasami i trzy godziny. Nadaje się rzeczy najrozmaitsze prawie bez przerwy, poczynając od skeczów a kończąc na wywiadach z wybitnymi osobistościami. Słuchowiska mają wielkie powodzenie. W pierwszym rzędzie krótkie skecze i całowieczorowe spektakle odbywały się już z wielkim powodzeniem. Scena w studio telewizyjnym jest jednak znacznie mniejsza od sceny rzeczywistej, tak, że ruchy wykonywane być muszą bardzo ograniczone. Mikrofon znajduje się w ukryciu przed okiem kamery. Umieszczony on jest ruchomo tak, że specjalnie do tego celu wyznaczony operator może go dowolnie przesuwać. Pod względem łatwości posługiwania się kamerą, operator przypomina zupełnie operatora filmowego. Reżyser bez przerwy transmitować może zdjęcia telewizyjne ze sceny lub na wolnym powietrzu z bliska i daleka oraz filmy.

Aczkolwiek tel-ekran posiada rozmiary normalnego ekranu kinowego, to jednak do właściwego kina telewizyjnego droga jeszcze bardzo daleka. Telewizja odsłania zatem wielkie możliwości. Wyobrażamy sobie jak ochoczo w najbliższej przyszłości będziemy rano wyskakiwali z łóżka, gdy się do nas uśmiechnie urocza buzia i każe odbyć gimnastykę poranna dla utrzymania linii.

„Dziennik Ostrowski” z 4 marca 1938

Pierwsza polska stacja telewizyjna

11 sierpnia 2009

Pierwsza polska stacja telewizyjna powstanie w Warszawie

Na dachu największego 17-piętrowego drapacza chmur w Warszawie, na placu Napoleona pracują robotnicy od paru tygodni nad wznoszeniem stalowej konstrukcji masztowej. Będzie to 28-metrowa wieżyczka pierwszej w Polsce stacji telewizyjnej Polskiego Radia. Sala telewizyjna jest już całkowicie zmontowana na szczytowym piętrze gmachu. Aparaturę nadawczą już wypróbowano, tak, że stacja telewizyjna może ruszyć w każdej chwili.

Wobec tego jednak, że nie wykończono jeszcze studia telewizyjnego i samego odbiornika, sprawa uruchomienia stacji odwleka się. Próby odbierania stacji telewizyjnej przeprowadza Państwowy Instytut Telekomunikacyjny, który posiada studio o piętro niżej, problem zaś dźwięku stacji telewizyjnej rozwiązało Polskie Radio.

System, jaki przyjęto dla pierwszej polskiej eksperymentalnej stacji telewizyjnej nie jest najnowszy; został on już zarzucony w krajach Europy zachodniej. Pierwsze obrazy telewizyjne nie będą doskonałe; zajdzie więc ta sama sytuacja, jaka była na początku radiofonii, która u nas była stopniowo ulepszana. Podobnie i pierwsi szczęśliwcy, którzy będą chcieli nabyć tele-super-heterodyny z okiem elektrycznym, będą musieli zapłacić 5000 zł za sztukę. Na razie odbiór ma być zorganizowany w dwóch punktach: w ministerstwie poczt i w urzędzie telekomunikacyjnym w Warszawie.

„Dziennik Ostrowski” z 8 czerwca 1938



Stacja telewizyjna w stolicy

WARSZAWA, (tel. wł.). Na drapaczu chmur w Warszawie przy placu Napoleona została zainstalowana wieżyczka o misternej konstrukcji. Z wieżyczki tej będą nadawane obrazy telewizyjne. Warszawska stacja telewizyjna ma na razie charakter czysto doświadczalny. Chodzi głównie o przeszkolenie personelu i zaznajomienie go z tajnikami telewizji. 

(M)

„Dziennik Ostrowski” z 10 września 1938

Telewizja robi postępy

11 sierpnia 2009

Telewizja robi postępy

W londyńskim West End teatrze nadawano po raz pierwszy dla publiczności pokazy telewizyjne, przy czym obrazy były w kolorach naturalnych. Wystawy sklepowe, szyldy, wywieszki, flagi, ubrania ukazywały się na ekranie w kolorach zbliżonych do kolorów rzeczywistych. Była to pierwsza próba zdjęć telewizyjnych z ulic Londynu. Zdaniem jednak kierownika działu telewizyjnego, próby potrwają jeszcze ze trzy lata, zanim uda się doprowadzić metodę zdjęć i przesyłania obrazów na dystans do takiej doskonałości, aby widz miał wrażenie, iż to, co widzi na ekranie nie różni się ani na jotę od rzeczywistości.

„Dziennik Ostrowski” z 16 lutego 1938

Początki telewizji polskiej cz.1

10 lipca 2009

Pierwsza polska stacja telewizyjna zacznie pracować w jesieni br.

Tajemnicza „wieża zmienna” na szczycie drapacza chmur w Warszawie

W „Robotniku Polskim” znajdujemy poniższe ciekawe spostrzeżenia:

Mieszkańców Warszawy intryguje od pewnego czasu stalowa wieża, zbudowana na najwyższym domu stolicy, 16-piętrowym „drapaczu chmur”. Wieża ta ma dziwna własność, oto jednego dnia wydaje się nam jakby pudełkiem od zapałek, ustawionym pionowo, innym razem widzimy ją znacznie wyższą, ginącą gdzieś szczytem w chmurach (konstrukcja wieży pozwala na prawie dwukrotne zwiększenie jej wysokości).

Ta dziwna, a tak „zmienna” wieża, – to znak nowego rozdziału w historii radiofonii – telewizji. Tak jest, jesteśmy w przededniu, a raczej w poranku nowego „wydarzenia radiowego”  Czytaj dalej…