Wpisy otagowane jako terapie

Zamrażanie

23 grudnia 2016

Przerywanie życia.

Przed laty trzydziestu czytaliśmy – ponoś w „Rozmaitościach” Gaz. Lw. – że jakiś doktor szwedzki wynalazł sposób zamrażania i odmrażania ludzi, tak, iż możnaby np. zamrozić kogoś w XIX stuleciu, a odmrozić go, zupełnie zakonserwowanego i zdrowego, po dwu wiekach. Obecnie donoszą dzienniki angielskie – które, o ile uważamy, nie pamiętają przytoczonej przez nas anegdoty, że w Australji jakiś dr Rotura odkrył na serjo coś podobnego, i że wykonał już zadziwiające eksperymenta na psach, jagniętach itd. Sekret polega na wstrzykiwaniach podskórnych, i służyć ma do transportu bydła z Australji do Anglji. Wynalazca żąda, ażeby mu pozwolono zrobić doświadczenie na człowieku, skazanym na śmierć; zamrozi on go, czyli raczej otrętwi, i ręczy, że po upływie dowolnego czasu przywoła go do życia. Daily Telegraph, powtarzając to wszystko ze słusznem niedowierzaniem, nadmienia jednakowoż, że fenomen „przerwy życia” pojawia się w naturze u zwierząt, zapadających w sen zimowy, i że dla tego sztuczne wywołanie podobnego objawu nie należy do absolutnych niepodobieństw. Jakiemby to było dobrodziejstwem, gdyby człowiek mógł dać „zamrozć się” w obecnych czasach golizny, panowania moskiewskiego itd., a obudzić się dopiero, gdy wiek złoty znowu zawita na ziemi!

„Dziennik Polski” z 5 czerwca 1879

Chleb dla cierpiących na złe trawienie

20 maja 2016

Chléb dla cierpiących na złe trawienie.

Niniejszy chléb podaje Gazeta polska (warszawska) jako jedyny środek dla cierpiących na złe trawienie. Dwie kwarty mąki żytniej, tyleż otrąb pszennych, kwartę mleka letniego, ośm lutów drożdży, stosowną ilość soli; wszystko to razem wymięszaj, włóż w miskę wysmarowaną masłem, posmarowawszy masłem i ciasto także z wierzchu, a jak wyrośnie, przykryj druga miską i upiecz w piecu. Jedząc co dzień przy obiedzie dobrą krómkę tego chleba, błogosławić będzie każdy cierpiący niewinne to lekarstwo.

„Przyjaciel Domowy” z 29 kwietnia 1861

Porady lekarskie 1914

7 marca 2015

Na zaziębienie t j. dreszcze, kaszel i katar trzeba przedewszystkiem wypić na noc coś takiego, coby wywołało poty; więc napar suszonej maliny, kwiatu lipowego lub bzowego z miodem, wreszcie żółtko utarte z cukrem z dodatkiem łyżeczki mocnej wódki. Pierś, plecy i nogi wytrzeć mocno octem z terpetyną (skipidarem) i ciepło okryć się. Tylko już potem z izby wychodzić nie można.

Na ból w piersiach i chrypkę dobry jest następujący środek: Dużą cebulę pokrajać w cienkie plasterki, przesypać na noc miałkim cukrem, zrana zlać gęsty syrop, jaki się utworzy i pić po łyżeczce co godzina.

Na katar pomaga wciąganie nosem roztworu bornego kwasu i smarowanie nozdrzy łojem baranim lub koźlim.

„Rodzina. Pismo poświęcone wychowaniu i nauce domowej.” z 2 sierpnia 1914

Sztuczne odmłodzenie

24 października 2014

Sztuczne odmłodzenie.

Już w starożytności szukano usilnie lekarstwa na chorobę wspólną całej ludzkości – starość. Ninon de l’Enclos posiadała podobno tę cenną tajemnicę, ale jej nie udzieliła nikomu. W naszych czasach Brown Séquard twierdził, iż wynalazł skuteczny na to sposób, nie potrafił jednak odmłodzić nikogo. Teraz amerykański profesor Althaus głosi, że odmładza ludzi za pomocą prądu elektrycznego, puszczonego na móżdżek. Zastosował już podobno swoją kuracyę do kilku osób i otrzymał, jak mówią, wyniki zadziwiające. Między innemi Irwing, znakomity tragik angielski, kiedy skończył już lat 60, czuł się tak wyczerpany pracą, że zamierzał opuścić scenę; tymczasem później, dzięki metodzie d-ra Althausa, stał się znowu rzeźkim. Profesor amerykański utrzymuje, że każdy człowiek sześćdziesięcioletni, jeżeli jest zdrów, może przy stosowaniu elektryczności dojść do lat stu. Pięciotygodniowa kuracya wystarcza, aby nerwom przywrócić siłę, muskułom elastyczność, twarzy świeżość, oczom blask, a włosom barwę naturalną. Ha! zobaczymy; elektryczność tyle już oddała przysług ludzkości, że można uwierzyć w jej siłę twórczą.

„Ziarno” z 8 stycznia 1904


Uwaga: Cały rocznik 1904 pisma „Ziarno”, z którego pochodzi niniejszy wycinek, mamy w postaci papierowej – oprawione razem oryginalne czasopisma, podarowane naszemu projektowi przez Pana Roberta Adamowicza ze Szczecina.

Miasto wariatów

4 października 2014

Miasto waryatów.

W Belgii o 27 mil od Antwerpii, leży mało znane miasteczko Gheel, liczące około 13,000 mieszkańców i posiadające 2 kościoły, liceum prywatne, kilka fabryk, i kolonię waryatów. W mieście tem przebywa 1,500 nieszkodliwych obłąkanych, każdy zatem dziewiąty mieszkaniec jest – bzikiem. Ci obłąkani, którzy dla otoczenia mogliby stać się niebezpiecznymi, są pomieszczeni w osobnym zakładzie, urządzonym według wszelkich wymagań nauki. Owych zaś nieszkodliwych waryatów posyłają rodziny lub opiekunowie do Gheel, umieszczają na pensyi u tamtejszych mieszkańców i mogą być pewni, że tam nikt nie wyrządzi im krzywdy. Nawet dzieci tamtejsze obchodzą się z obłąkanymi w sposób nienaganny i często spotyka się tam malców, prowadzących z powagą waryatów na spacer i rozciągających nad nimi troskliwą opiekę. Często też można widzieć tych spokojnych obłąkanych, jak pomagają w robocie gospodarzowi, albo jak wyręczają zajęte czem innem matki, w kołysaniu niemowląt. Jeden uważa się za monarchę, inny za milionera, a są i tacy, którzy twierdzą z całą powagą, że są ziarnem, sofą, zegarkiem. Jeden taki „innocent” – jak ich w Gheel nazywają – utrzymywał, iż jest ziarnkiem pieprzu i przybiegł raz w rozpaczy do swego gospodarza, że go ptak chce zjeść.

- Bajki – uspokoił gospodarz waryata z zimną krwią. – Ptaki pieprzu nie jedzą.

„Ziarno” z 28 października 1904

 


Uwaga: Cały rocznik 1904 pisma „Ziarno”, z którego pochodzi niniejszy wycinek, mamy w postaci papierowej – oprawione razem oryginalne czasopisma, podarowane naszemu projektowi przez Pana Roberta Adamowicza ze Szczecina.

Dekalog zdrowotny

31 marca 2014

Dekalog zdrowotny przybity we wszystkich szkołach i naukowych zakładach w Szwecyi, na rozkaz ministra oświaty, opiewa:

1. Świeże powietrze dniem, czy nocą. najzdrowsze jest dla płuc, serca i obiegu krwi.

2. Ruch to życie – więc zaleca się codzienną przechadzkę, pracę mięśni, nerwów, krwionośnych naczyń i członków.

3. Używanie mierne i rozumne napojów i jadła jest istotą przemiany materyi, życia komórek: zdrowy, roślinny pokarm pomnaża siły, umacnia cały organizm.

4. Używanie wody naprzemian ciepłej i zimnej hartuje człowieka i czyni odpornym.

5. Odzieży używaj odpowiedniej do pory roku, lecz nie zbyt obcisłej.

6. Mieszkaj w domu suchym, czystym, o przewiewnych i często przewietrzanych pokojach.

7. Czystość, porządek niech będzie piorwszem twojem staraniem; gdzie czystość fizyczna, tam i ochędóstwo moralne.

8. Praca regularna, systematyczna, płodna. najlepiej chroni przed chorobą ciała i duszy, pociechą jest i treścią szczęścia.

9. Godzin odpoczynku używać należy na odpoczynek istotny, zabawę celową, rozumną i zdrowiu pomocną.

10. Pierwszą zasadą zdrowia jest szlachetność duszy. Okażesz ją w dobrych uczynkach, zacnym żywocie. Każdy musi być: wzorowym uczniem, dobrym pracownikiem w swoim zawodzie, pożytecznym członkiem społeczeństwa, wiernym sługą Stwórcy!

„Polska Gazeta Kresowa” z 5 czerwca 1914

Koślawe kolana u dzieci

22 lutego 2014

Koślawe kolana u dzieci coraz, częściej dają się spostrzegać. Według słynnego chirurga prof. Lücke, zwykłą przyczyną tego kalectwa bywa noszenie przez dłuższy czas szelek u pończoch, które są przytwierdzone do pończochy z zewnątrz, idą następnie ku górze po zewnętrznej części uda i przyczepiają się do kaftanika lub gorsetu. Szelki te bywają lniane, bawełniane; zwykle zaś elastyczne. Mechanizm, wywołujący koślawe kolana, bywa bardzo prosty. Przy każdym chodzie, szczególniej przy bieganiu, tak przy zgięciu, jak i przy wyprostowaniu nogi w stawie biodrowym, w chwili kiedy goleń jest wyciągniętą, szelki się naprężają. Działanie tego naprężenia przenosi się na udo i ostatecznie musi się odbić w stawie kolanowym i wywołać w nim obrót ku zewnątrz. Ten ruch zwykle malcy wykonywują dobrowolnie, instynktowanie, aby uniknąć ile możności hamującego i nieprzyjemnego pociągania. Lücke spostrzegał często na ulicy dzieci skaczące, jak one ten obrót goleni widocznie wykonywały, i za każdym razem szelki były naciągane. U dziewczynek jeszcze częściej można spostrzegać to zjawisko. Naturalnie, że dzieci z twardemi kośćmi i z silnie rozwiniętą muskulaturą, mogą przezwyciężyć to pociąganie, u delikatnych zaś i nieco krzywicowych, szelki te wytwarzają koślawe kolana Szelki te od pewnego czasu bywają polecane przez domowych lekarzy, ponieważ dawniejsze podwiązki powodowały zastój krwi żylnej. Według L. to tylko wtedy się wydarza, jeżeli podwiązka nałożoną jest w dole podkolanowym i bezpośrednio ciśnie na naczynia, a przytem jest wązka i silnie uciskająca. Jeżeli zaś pończochy będą długie i podwiązki będą nakładane w 1/3 części dolnej uda, wtedy nie mamy powodu obawiać się zastoju krwi żylnej.

„Gazeta Toruńska” z 16 października 1885

Choroby zawodowe maszynistek

13 stycznia 2014

Choroby zawodowe maszynistek.

Pisanie na maszynie, mimo pozornej prostoty tej czynności, jest pracą bardzo wyczerpującą.

Badania wykazały, że na 100 maszynistek na skrzywienie kręgosłupa cierpi – 15, na oczy – 41, na migrenę i nerwobóle – 19, na płuca – 23, na zaburzenia krwi obiegu – 1.

Ustalono, że głównym źródłem chorób zawodowych maszynistek jest niedostateczne lub wadliwe oświetlenie maszyny do pisania i rękopisu, jak również niewygodna pozycja przy przepisywaniu, zmuszająca maszynistkę do kilkuset ruchów kręgosłupa dziennie przy pochylaniu się nad leżącym rękopisem.

W rezultacie pracownice tracą zdrowie, społeczeństwo ponosi straty na wcześniejszej utracie zdolności zarobkowych maszynistek (wcześniejsza wypłata rent), pracodawcy zaś mają do dyspozycji personal mniej wartościowy.

Instytut Racjonalnych Metod Biurowych po dłuższych badaniach zakwalifikował do użytku maszynistek prosty, lecz pomysłowy pulpit z reflektorem elektrycznym „Simplex”, który całkowicie usuwa wspomniane bolączki zawodowe maszynistek. Pulpit ten może być zastosowany do każdej maszyny do pisania i nie jest kosztowny.

Niewątpliwie zarówno same maszynistki, jak również szefowie instytucyj i firm z zadowoleniem powitają ukazanie się w sprzedaży tego doskonałego urządzenia.

Demonstracje i sprzedaż pulpitów „Simplex” odbywają się w Instytucie Racjonalnych Metod Biurowych „Organizacja Nowoczesna”, Warszawa, ul. Zgoda 1, Tel. 5-99-06.

(na)

„Ilustrowany Kuryer Codzienny” z 12 maja 1937

Gruźlica

5 lipca 2012

GRUŹLICA.

Do najniebezpieczniejszych wrogów rodu ludzkiego, przeciw któremu medycyna nie zna dotąd środka ochronnego, jest gruźlica (tuberculosis), pojawiająca się w różnych formach i porywająca tysiące ofiar. Gruźlica jest w wysokim stopniu zakaźna, dlatego należałoby baczniej przestrzegać pewnych ochronnych przepisów hygienicznych, do których łatwo się zastosować. Kolegium lekarskie w Hamburgu zastanawiało się nad tą sprawą i powzięło szereg uchwał, które podajemy tutaj w streszczeniu z tego powodu, że i w naszym kraju gruźlica jest chorobą dość rozpowszechnioną, a mało kto zastanawia się nad tem, że choroby tej przez nieostrożność łatwo się można nabawić.

Oto uchwały i rady kolegium lekarskiego z Hamburga :

1. Na gruźlicę umiera corocznie więcej ludzi niż na inne choroby; w Hamburgu samym przeciętna liczba ofiar gruźlicy wynosi na rok 1.500 osób. Żadna choroba nie podkopuje tak bardzo dzielności i dobrobytu ludzi, jak gruźlica.

2 Najczęściej zagnieżdża się gruźlica w płucach, jednak uderza także i na inne organy, jako to na gruczoły, kości, stawy i inne części ciała.

3. Choroba ta dostaje się do ludzi zdrowych przeważnie w dwojaki sposób: przez plwociny osób gruźlicznych (suchotników) i przez mleko krów gruźlicznych. Choroba występuje na jaw często dopiero po kilku miesiącach, a nawet po latach od chwili wtargnięcia zarazka do zdrowego organizmu.    Czytaj dalej…

Sól jako środek przeciwko potom

5 lipca 2012

Sól jako środek przeciwko potom.

W lekarskim tygodniku monachijskim ogłasza lekarz sztabowy, dr. Link, wyniki swych doświadczeń, które osiągnął zadawaniem zwyczajnej soli kuchennej przy nadmiernem wytwarzaniu się potu. Doświadczenia swe rozpoczął u suchotników, jak wiadomo, często trapionych silnymi potami nocnymi. Podawał takim chorym wieczorem 4-5 gramów soli i stwierdzał w wielu przypadkach bardzo znaczne zmniejszenie się potu. Następnie stosował podobne doświadczenie do osób zdrowych. Polecił używać stu żołnierzom jednego batalionu rezerwy, krótko przed wymarszem, po łyżeczce soli kuchennej. Wtedy spostrzeżono wśród drogi, że ludzie ci, nieomal wszyscy, mimo powietrza parnego, mniej się pocili, niż reszta żołnierzy. Sól kuchenna zatem jest bardzo prostym i zapewne nieszkodliwym środkiem ku zmniejszeniu lub zapobieżeniu potom.

„Gazeta Lwowska” z 18 czerwca 1918

Łysych już nie będzie

9 lutego 2012

Łysych już nie będzie.

Czasopismo medyczne Berliner Klinische Wochenschrift umieszcza wiadomość, że pewien lekarz niemiecki, nazwiskiem Schmieltz, używając w swej praktyce często przy chorobach ócz, podskórnego wstrzykiwania pilokarpinu (pylocarpinum muriaticum), zauważył bardzo oryginalne działanie uboczne tego alkoidu. Jeden z jego pacjentów, starzec 60-letni, był zapełnię łysy, tak, że z tyłu głowy tylko pozostało mu nieco siwych włosów. Ale po trzykrotnem wstrzykiwaniu (w ciągu dwóch tygodni) cała głowa zaczęła porastać naprzód gęstym puszkiem, następnie zaś puszek ten zmienił się we włosy siwe, z przymieszką ciemnych i te już pozostały stale. U innego zaś mężczyzny, 34-letniego, mającego w środku głowy łysinę wielkości dłoni, puszek zaczął porastać na pozbawionej włosów skórze bardzo prędko, bo już w kilka dni po użyciu rzeczonego środka, a w parę tygodni łysina zapełnię się pokryła włosami gęstemi, cokolwiek tylko jaśniejszej barwy. – „Jeżeli dalsze próby stwierdzą spostrzeżenia dr. Schmieltza – powiada wspomnione czasopismo medyczne – to pilokarpina odegra niezmiernie ważną rolę w przemyśle i lekarze znajdą się w dość dziwnem położenia: ubiegania się o lepsze z perukarzami i mimowolnego im szkodzenia.

„Dziennik Polski” z 30 marca 1879

Jak trzymać głowę w czasie snu?

18 listopada 2011

Jak trzymać głowę w czasie snu?

Dawniejsi lekarze byli zdania, że w czasie snu należy głowę umieścić wyżej niż resztę ciała – nowsi – uwzględniając obieg krwi, który przy poziomem położeniu całego ciała ludzkiego wraz z głową – łatwiej odbywać się może, doradzają by nie podścielać zbyt wysoko pod głowę – zwłaszcza w czasie chorób gorączkowych. Czytamy w jednej z niemieckich gazet lekarskich, że Dr. Jan Menli-Histy w Buchs, około S. Galen w Szwajcaryi zrobił odkrycie, – które następnie doświadczeniami stwierdził – iż najkorzystniejsze dla organizmu położenie głowy w czasie snu jest to, gdy głowa znajduje się niżej niż całe ciało. Na sobie samym stwierdził on że po nocy przespanej z głową w położeniu niższem niż całe ciało budził się wcześnie a po przebudzeniu czuł się daleko rzeźwiejszym do pracy – nigdy też nie doznawał bólu głowy. Zaleca przeto niższe położenie głowy w czasie snu, zwłaszcza jako środek na bezsenność i cierpienia głowy.

„Głos Rzeszowski” z 30 lipca 1905

Muchy w leczeniu ran

18 listopada 2011

Czy rehabilitacja much.

Ostatni numer poważnego wydawnictwa amerykańskiego „The Scientific Monthly” zawiera raport lekarza dr. Baer’a, który w czasie wojny zaobserwował znamienny fakt. Oto pośród rannych ci zdrowieli szybciej, których rany, nieopatrzone bezpośrednio po postrzale, zawierały jajka much. Larwy musze pochłaniały w danym wypadku martwą lub zgangrenowaną tkankę, nie naruszając przytem żywotnych i zdrowych komórek.

Po powrocie do kraju dr. Baer począł stosować na szeroką skalę larwy much, jako najlepszy środek na gojenie ran i wszelkiego rodzaju ropień, – nawet gruźliczych. „W chwili obecnej istnieje w Stanach Zjednoczonych specjalne laboratorium entomologiczne, które zajmuje się produkowaniem larw muszych w wielkiej ilości. „The June Scientific Monthly” zaznacza, iż wielu znakomitych lekarzy obu półkuli po zaznajomieniu się z nowym preparatem wyraziło przekonanie, iż larwy much stanowią najlepszy i niezastąpiony środek antyseptyczny do gojenia ran.

„Gazeta Lwowska” z 10 września 1932

Sposób na pijaństwo

17 listopada 2011

Niezawodny sposób odwyknienia od pijaństwa.

Pijacy gorzałczani, którym nieszczęsna skłonność do tego trunku, nie sprawiła jeszcze wewnętrznéj, do uleczenia niepodobnej dezorganizacyi, mogą z łatwością i w krótkim czasie odwyknąć od tego najszkaradniejszego nałogu, używając codzieńnie, w miejsce obiadu, kawy ze śmietanką i z bułkami; na śniadanie zaś lekka polewkę n. p. z piwa; a na wieczór nieco mięsnych potraw, byle nietłustych i jarzyn. Dla tego zaś koniecznie używać mają bułek do kawy nie zaś chleba kwaśnego żytnego, iż ostatni, tworząc w żołądka kwasy, zrządza wkrótce odrazę do kawy, a chęć do napojów rozpalających. – Smak słodki kawy, pewien rodzaj mechanicznego drażnienia nerwów, oraz i rozgrzewanie żołądka , jakie ten trunek sprawia, osłabia coraz bardziéj chęć do napojów alkolicznych, a przeciwnie, coraz więcéj przywiązuje do kawy. – Ten sam skutek sprawia on także na pijakach winianych; lecz podobno dłuższego trzeba tu czasu do uleczenia. – Jeżeli pijacy piwni mają być leczeni, nie należy im dawać rano polewki z piwa, ale n. p. herbatę ze śmietanką, lub też filiżankę kawy.

(Ziemianin.)

„Gazeta Lwowska” z 10 kwietnia 1841<.i>

Nerwowe dzieci

23 września 2011

Jak postępować z dziećmi nerwowemi i jak je pielęgnować?

Trafne rady zawiera broszurka dr. Neumanna „Wskazówki lekarskie dla matek chorych dzieci” o pielęgnowaniu i postępowaniu z dziećmi choremi na nerwy. Autor tak tam powiada: Jeśli dziecko pani jest nerwowe, należy je dobrze odżywiać, dając mu sporo nabiału, jaj, tłustych i mącznych potraw, jednak mięsa nie za wiele, a zgoła nic kawy, herbaty, piwa i wina. Każ mu pani iść wcześnie do łóżka i dozwalaj mu dobrze się wysypiać, czuwaj jednak aby istotnie zasypiało, zaraz po położeniu się do łóżka. Baczyć przy tem potrzeba, aby dzieci, spiąc, nie przykrywały rąk kołdrą, lecz miały je na wierzchu.

Rano należy dziecko zmyć chłodną wodą i ciało osuszyć, unikając zbytniego nacierania ciała. Niech dziecko przebywa wiele na świeżem powietrzu, niech gimnastykuje, pływa, ślizga się na łyżwach, lecz uważać potrzeba, aby się nie nużyło.

Odróżniaj pani dobrze objawy chorobowe w usposobieniu dziecka, jako to: drażliwość, roztargnienie, oporność od rzeczywistych i świadomych przewinień. Dla pierwszych trzeba być wyrozumiałym, drugich znosić nie należy.

„Gazeta Lwowska” z 25 listopada 1897

Następna strona »