Historia lalki
Historya lalki jest bardzo dawna. W dziewczynkach już zawsze odzywał się rys prawdziwie kobiecy, uczucie macierzyńskie, które to uwzględniając dawało się dziecku lalkę. We wszystkich częściach świata znajdujemy tę zabawkę; mała Japonka nosi swoją lalkę na plecach w kimonie, jak to u matki widziała, Murzynka bawi się ze swoją drewnianą lalką a Indyanka swoją kołysze, wreszcie mieszkanka Europy patrzy z dumą na swoje „baby”.
Przy wykopaliskach dawnych siedzib znajdowano lalki w najprymitywniejszej formie z prastarych czasów. W muzeach przechowywano je, między innemi pochodzące z Egiptu. Starzy Grecy dawali dzieciom swoim lalki z gliny. Przechowywano więc jako zabawki greckie lalki o modelowanych kędziorach i ząbkowatej sukience z gliny i o ruchomych członkach. Nogi i ręce przymocowano do korpusu za pomocą patyczka, tak, iż można je w ten i ów sposób poruszać. Zdaje się, że dziewczynka w czasach starożytnych bawiła się bardzo długo lalką, istniał bowiem zwyczaj, iż narzeczona prócz pukla włosów i paska, które w sposób symboliczny poświęcano bogini przed ołtarzem, także lakę swoją, najulubieńszą zabawkę, ofiarowywała. W Rzymie starożytnym dzieci bawiły się również najchętniej lalką.
W średniowieczu każda dziewczynka posiadała lalkę; istniały już prócz prostych drewnianych i lalek z gałganków kosztowne, ubrane w jedwabne i aksamitne suknie, pełne sztywnej godności.
W owym czasie nie znano jeszcze osobnych ubrań dziecięcych, ubierano raczej dzieci podług mody dorosłych – przystrajano wiec i dzieci w długie, sztywne suknie, które nam się osobliwe, nie dziecięce wydają. Lecz coraz bardziej lalki się przeobrażały. Technika, przynosząca na wszystkich polach tyle nowości zajęła się także lalkami. Dała im delikatne główki porcelanowe, lub wymodelowała je z wosku.
Tak powstały urocze, różane twarzyczki, będące rozkoszą maleńkich mateczek. Lecz biada, jeśli kunsztowne dziecko woskowe przybliżono do ognia. Stopiło się bez ratunku. W naszych czasach zniknęły już lalki woskowe, rzadko zdarza się woskowa głowa lalki. Za to posiadamy inny rodzaj, który również przed bliskością ognia strzedz należy, są to lalki z celuloidu. Między modnemi lalkami mamy wiele urozmaicenia. Oczy zamykające się, długie rzęsy, ząbki, najpiękniejsze peruczki z kędziorów produkuje się obecnie, naturalizm posunął się tak dalece, iż lalki krzyczą „mamo”, jeśli się je naciśnie; niektóre nawet posiadają przyrząd, za pomocą którego mogą się poruszać, czyli raczej kiwać naprzód.
Nad sposobem tym wykonania przesadnego i zbytkownego oraz w technice wyrafinowanego należy ubolewać z punktu widzenia pedagogicznego. Zabija on wyobraźnię dziecka. Nie wie ono sobie z lalką rady, chce lakę do zabawy, taką, z której sama może coś zrobić. Jeśli lalka ma chodzić, chwyta ją i ciągnie za sobą; przez to lalka dla dziecka biegnie w rzeczywistości, tak samo dziecko mówi za lalkę. Jakże nienaturalne, paraliżujące wyobraźnię jest nakręcanie lalki za każdym razem/ Prosta, ładna, na sposób dziecięcy przystrojona lalka, bez wyrafinowanych sukien jest o wiele ładniejsza i odpowiedniejsza dla dziecka niż cudowne stworzenia sztuczne. Dowodem istotnej bezpretensyonalności dziecka są lalki przez nie stworzone, powstające w chwili zapotrzebowania z kawałka papieru, drzewa lub kilku gałganków. Na tem polu istnieje kontakt dziecka teraźniejszości z dzieckiem dawno ubiegłych czasów. Obydwa umieją sobie zaradzić podobnymi środkami w podobny prosty sposób, i obydwom wystarcza zupełnie tak powstała zabawka. Osobną klasę tworzą tak zwane lalki zbytkowe, skonstruowane jako małe arcydzieła dla wystaw sklepowych. Nie są one przeznaczone dla dzieci, służą raczej jako artystyczne przedmioty dla ozdoby witryn. Lalki takie posiadają, często bardzo piękne, modelowane główki i ramiona z porcelany lub wosku oraz ślicznie dobrane sukienki. Nie naśladują one dzieci lecz dorosłych; przystraja je się dla tego nieraz obok modnych sukien w kostyumy stylowe rokoko, biedermejer itp.
„Dziennik Poznański” z 7 sierpnia 1917