Wpisy otagowane jako 1866

Najazd niedźwiedzi

31 grudnia 2015

Najazd niedźwiedzi.

Od kilku dni pojawiło się we Lwowie kilku cyganów wołoskich z niedźwiedziami. Włóczą się oni z niemi po ulicach i ogrodach , i zmuszają te nędzne zwierzęta produkować się swym tańcem, w takt jakiegoś stłumionego niby śpiewu i uderzeń w tamborino. Tłumy chłopaków i ulicznej gawiedzi snuje się po ulicach za niemi; rzemieślnicy nie mogą utrzymać chłopaków przy warsztatach, uczniowie uczą się historji naturalnej na tych żywych egzemplarzach, przypominających dawny komeniusz, a lud upatruje w nich przepowiednie o bliskiem nadejściu Moskali.

„Gazeta Narodowa” z 20 czerwca 1866

Karabiny iglicowe

12 maja 2011

Karabiny igiełkowe.

„Journ. des Déb.” podaje następujący opis tych karabinów: „Karabin używany w armii pruskiej, którego znaczenie można było poznać podczas wojny duńskiej, dogodnym jest do użycia i niesłychanie szybko daje strzały. Nabija się z tyłu i zapala się za pomocą igły poruszanej sprężyną, kolba jest nieruchoma i ma kamerę, część lufy opierająca się bezpośrednio na kolbie jest ruchoma, zatyczka łatwo dająca się ujmować, posuwa ją od tyłu ku przodowi i odsłania kamerę, gdzie wprowadza się ładunek. Kiedy broń jest wystrzelona, lub kiedy jest nabita, zatyczka znajduje się po prawej stronie broni przed kurkiem cokolwiek nad zamkiem; kiedy żołnierz chce nabić broń, opiera ją o lewe ramię, prawą ręką bierze za zatyczkę, ruchem półkulistym sprowadza ją ku środkowej części lufy i pcha ją jak zasuwkę; pociąga ona cześć lufy, do której jest przymocowana i odsłania część tylną, żołnierz natenczas bierze ładunek, wprowadza go do kamery, powraca na miejsce część ruchomą ruchem od tyłu ku przodowi i spuszcza zatyczkę, która wracając do normalnego położenia hermetycznie zamyka lufę. Pociąga za cyngiel, kurek uderza w brandrurkę i uderzenie porusza bardzo prosty mechanizm, który posuwa na ładunek w środkowej jego części kostka, mocna kończatą igłę z tyłu naprzód; igła przeszywa tył ładunku i zapala naokoło masę piorunująca znajdująca się w ładunku. Wybuch wyrzuca cały ładunek, obwolutę, proch i pocisk; nie potrzeba zatem wyjmować obwoluty jak w strzelbach Lefaucheux. Tak w tym systemie usunięto rozrywanie ładunku, użycie stępla, piston. Łatwo można zrozumieć, że żołnierz pruski może dać pięć do sześć wystrzałów, kiedy jego przeciwnik może dać zaledwo jeden.”

„Gazeta Lwowska” z 16 lipca 1866