Archiwum miesięcy: Lipiec 2015

Telefon

5 lipca 2015

Telefon.

W zeszłym tygodniu robiono w Berlinie próby z telefonem wynalezionym przez prof. A. Graham-Bell w Bostonie i przekonano się, że z pomocą tego narządu można przesyłać tony po drucie telegraficznym na odległość kilkumilową. Próby robiono między Berlinem a Poczdamem i między Berlinem a Brandenburgiem. Głos nietylko do chodził w całej doniosłości, lecz nawet zachowywał swój charakter, tak, że w tej odległości rozpoznawano po głosie osoby. Również cichy szept był słyszany, a wreszcie akorda fortepianu. Stwierdziła się też i powiodła taka próba na telegrafie podziemnym. Dalsze próby z silniejszym narządem zapowiedziane, aby się przekonać, czy telefon da się użyć do celów praktycznych. Mogłoby więc przyjść z czasem do tego, że przesyłanoby sobie ustne depesze zamiast pisanych. Narząd ten jest bardzo prosty, składa się on z cienkich kleszczy drewnianych i trąbki drewnianej, w którą głos się wpuszcza.

„Gazeta Narodowa” z 17 listopada 1877

Amerykański żart

5 lipca 2015

Amerykański żart.

Następująca historja objawi co Amerykanin nazywa „practical joke” – szczególnie wesołym żartem. Obok szlachtuza w Milwaukee, znajduje się wspaniale urządzona apteka, której tylna ściana wyłożona jest wielkiemi zwierciadłami. Wpędzano właśnie do szlachtuza trzodę owiec, gdy nagle pyszny koncept strzelił do głowy jednemu z jankesów. Schwycił on barana przewodniczącego stadu i cisnął go do apteki. – W jednej chwili całe stado zrobiło w lewo zwrot i zanim poganiacze zdołali inwazji zapobiedz, becząc wpakowało się hurmem do apteki a było ich około 150. Nagle kilka baranów spostrzegło w lustrach stado owiec i wówczas rozpoczął się główny akt owego „practikal joke”. W jednej chwili lustro za sto dolarów rozprysło się w setki kawałków. Nie na tem jednak był koniec. Poganiacz chcąc wydostać owce z apteki, począł chwytać barana przewodnika, który przewidując zamiar człowieka, dał rozpaczliwego susa przez okno na ulicę. Heroiczny czyn barana był sygnałem dla całego stada; przez 10 minut przechodnie podziwiali wyskakujące z okna apteki owce i tłukące po drodze szyby, flaszki słoiki znajdujące się we wystawie. Przy tej eskapadzie około 80 owiec pokaleczyło się ciężko, przyprawiając tem rzeźnika o ciężką stratę. I to nazywają tam narodowym humorem.

„Gazeta Narodowa” z 21 lipca 1882

Komfort na kolejach amerykańskich

5 lipca 2015

Komfort na kolejach amerykańskich.

Za Oceanem dyrekcje kolei żelaznych cokolwiek więcej dbają o wygody swoich podróżnych, aniżeli u nas, w starym świecie. W Deutsche Verkehrs-Ztg. czytamy właśnie, że przy pociągach pospiesznych kursujących pomiędzy Nowym Jorkiem a San Francisco, urządzone zostały obecnie łaźnie tureckie. Wagon kąpielowy składa się z salonu, jednej łaźni parowej, pokoju z wanną i gabinetu z sofami dla odpoczynku po kąpieli. Odtąd więc podróżni na tej olbrzymiej linii, nietylko jeść, pić i spać, ale i kąpać się mogą, nie wydalając się ani na chwilę z pociągu.

„Gazeta Narodowa” z 17 listopada 1877

Kot dusicielem

5 lipca 2015

Kot dusicielem

(j)

Niezwykły wypadek zdarzył się w Choszczówce pod Jabłonną. Anna Wilk, matka kilkumiesięcznego dziecka, zostawiwszy je w kolebce, wyszła z domu. W mieszkaniu znajdował się również kot, który wskoczył do kolebki i usiadł dziecku na ustach, gdzie mu było najcieplej. Gdy matka wróciła do domu i spostrzegła kota śpiącego na buzi dziecka, spędziła go. Niestety dziecko już nie żyło. Kot ciężarem swego ciała zadusił je.

„Nowy Dziennik” z 16 lutego 1933

61 wykonanych wyroków śmierci

5 lipca 2015

61 wykonanych wyroków śmierci

Ministerstwo sprawiedliwości przystąpiło do opracowania szczegółowej statystyki wyroków, ferowanych przez sądy polskie w roku ubiegłym. Nowa statystyka wykazać ma szczegółowo liczbę osób uniewinnionych oraz skazanych. Już zostało opracowane zestawienie wykonanych w ciągu roku 1932 wyroków śmierci, których liczba wynosi 61, z czego większość przypada za szpiegostwo i zdradę państwa.

„Nowy Dziennik” z 16 lutego 1933

« Poprzednia strona