Wpisy otagowane jako moda

Maszyna do produkcji pończoch

11 sierpnia 2009

Maszyna do działania pończoch.

Z Ameryki przywieziono do nas maszynę, która codziennie 36 par pończoch działa. Za minutę zrobi 6 tysięcy pętlin czyli oczek, można nią przybrać lub ubrać oczek, gęściej lub rzadziéj nią robić; a cała maszyna jest tak subtelna, że ją można do każdego stołu przyszrubować. Tą samą maszyną można także wyrabiać spodnie, kamizelki, kołdry, trzewiki i ubiory dla dzieci. Co też jeszcze dowcip ludzki wymyśli?

„Zwiastun Górnoszlązki” z 21 sierpnia 1868

Przeciwko sukniom i spódnicom

11 sierpnia 2009

Przeciwko szerokim sukniom.

Półurzędowe biuro Wolffa rozpowszechnia obszerną przestrogę przeciwko noszeniu szerokich sukien, do czego potrzeba dużo materyałów a w obecnym czasie należy ich ich oszczędzać. Autor niniejszej przestrogi domaga się zastosowania kar przeciw paniom, które nosić będą nadal szerokie suknie.

„Dziennik Poznański” z 28 sierpnia 1915


Przeciw krótkim spódnicom.

Narodowy zwiazek kobiet w Lipsku wydał niedawno odezwę, potępiającą bezwzględnie „podpadająco krótkie” suknie damskie, od których roi się w Lipsku. Na tę akcyę godzą się wszystkie tamtejsze stowarzyszenia kobiet. Desauski „Hausfrauenverein” podkreślił szczególniej niepotrzebne trwonienie materyału na suknie i wysłał deputacyę do generalnej komendy czwartego korpusu, z prośbą o wydanie „surowych przepisów”, normujących szerokość spódniczek damskich. Jednakże zabiegi te nie zostały uwieńczone pomyślnym skutkiem. Generalna komenda oświadczyła w delikatnej formie, że nie ma czasu zajmować się ustaleniem szerokości spódnic damskich.

„Dziennik Poznański” z 9 lipca 1916

Ubrania z papieru

11 sierpnia 2009

Ubrania z papieru.

Profesor Joes otrzymał próbki ubrań papierowych, kaftanów i spodni, używanych przez wojska japońskie w czasie pochodu jesiennego i zimowego. Próby przeprowadzone w drugim gwardyjskim pułku ułanów okazały, że ubrania te nie nadają się przy temperaturze cieplej, gdyż po upływie trzech dni szwy całkiem się rozłażą, znaleziono również, że ubrania te są za ciepłe. Robotnicy w papierniach wiedzą dobrze, że papier nawet bardzo cienki, utrzymuje dobrze ciepło; obwijają oni nogi papierem przed obuciem się tylko w tym celu, aby im było ciepło podczas zimnych dni.

Szczególniej przy reumatyzmie papier jest dobrym ochronnikiem od zimna i tego nie należałoby zapoznawać. Jako ochronnik przeciwko zimnu podłóg jest również papier dobrym i tanim materyałem, który nawet najbiedniejsi pod postacią starych gazet, nabyć i zaprowadzić mogą.

„Dziennik Kujawski” z 13 października 1895

Żałoba i jej noszenie 1870

10 sierpnia 2009

Żałoba i jej noszenie.

Nie wszystkim jest znany zwyczaj co do noszenia żałoby. Udzielamy przeto skazówkę tyczącą się tego przedmiotu według zapisków ś. p. K. Nakwaskiej.

Żałoba jako znak smutny nosi się: po mężu przez rok i sześć tygodni, ato sześć miesięcy grubą, czyli wełnianą, sześć miesięcy cienką, t. j. ubranie czarne jedwabne albo płócienkowe, a resztę sześć tygodni lekką w kolorze popielatym. Zwyczaj obszewek około sukień ustał już prawie powszechnie, jako też krepy, ubiór służących żałobny i inne przesadzone oznaki. Obszewki były wcale nieestetyczną modą: białe tasiemki obok czarnych sukień miały nie tylko coś nader posępnego, lecz brudząc się łatwo, przysparzały ciągle pracę w odprówaniu i przyszywaniu takowych. Kto koniecznie sądzi, iż smutek się maluje lepiej w tej mieszaninie dwóch sprzecznych kolorów, powinien niemniej zwracać uwagę na czystość żałoby.

Mężowie po żonach noszą jako znak żałoby krepę na kapeluszu.

Po rodzicach żałoba nosi się tak, jak po mężu i tyleż czasu.

Po dziadku i babce przez pół roku: trzy miesiące gruba, a trzy cienka.

Po stryjach, wujach i ciotkach kwartał cienka.

Po krewnych miesiąc jeden.

Po małych dzieciach żałoba się nie nosi, a to w przekonaniu, że one jako niewinne istoty są szczęśliwe w niebie; niedorzecznością byłoby przeto po nich żałobę przywdziewać.

Z resztą mówi sie tu w powszechności o zwyczaju; każdy ma dlatego wolność podług własnej woli i serca postępować. Przytaczam tu jednak uwagę, iż uczęszczać w żałobie do teatru lub na publiczne widowiska jest niedorzecznością i razi każdego obcego; przeciwnie oko przyćmione żalem i zalane łzą – choćby w różnobarwnej odzieży – większe wzbudza współczucie, jak żałobne zasłony i krepy przy wypogodzonej i uśmiechniętej twarzy.

„Gwiazda Czasopismo dla płci niewieściej” z 1 lipca 1870

Zakazane cylindry

28 lipca 2009

Noszenie kapeluszy cylindrowych ma być w Petersburgu wzbronione, a to z tego powodu, iż spiskowcy nihilistyczni noszą w nich ukryte bomby i inne przyrządy zbrodnicze.

„Pogoń” z 10 kwietnia 1887

Dziwacy

28 lipca 2009

Dziwacy.

Kobiet, przywdziewających męzkie ubrania z tych, lub owych względów, nie brakło po wszystkie czasy, choć nie przestawały one zawsze należeć do osobliwości. Rzadziej natomiast zdarza się, aby mężczyzna w życiu codziennem posługiwał się strojem kobiecym, a jednak kronika ostatnich czasów notuje parę takich wypadków. Pierwsze wśród tych dziwaków miejsce należy się panu Jamesowi Robbins, komendantowi stacyi wojskowej w Ameryce, w Coopers Mill, w stanie Missouri, który ubiera się stale tylko po kobiecemu – i to ze wszystkiemi szczegółami. Z zagorzałością pierwszej paryzkiej elegantki stara się on, aby suknie jego jak najlepiej leżały i dobrane były do twarzy. Bielizna jego jest z najcieńszego batystu, strojona w plisy i koronki; nosi gorset paryzki, eleganckie trzewiki, stara się o zgrabną figurkę w pasie, głowę jego zdobi zaś kapelusz damski ostatniej mody. Żadna z kobiet w Coopers Mill nie może pod tym względem dorównać panu komendantowi, niewiadomo tylko, jak na to zapatrują się jego podkomendni? Również kobiecym strojem posługuje się pewien wieśniak pod Paryżem – tym razem jednak ze względu na zajęcie…. posługaczki, które to stanowisko istotnie zajmuje, utrzymując, iż strój kobiecy jest wygodniejszy przy tem zajęciu. Wiadomo, iż w swoim czasie, również ze względu na zajęcie policya paryzka pozwoliła kilku paniom na noszenie sukien męzkich, więc na odwrót i pan mer nie broni owemu wieśniakowi stroju kobiecego. Do dziwaków należy też i kapitan John Books w Minnesota, który wprawdzie nie nosi sukien damskich, lecz bujne swe włosy uplata w warkocze, posługując sie przy upinaniu tej fryzury szpilkami do włosów.

„Dziennik Kujawski” z 13 lutego 1894

Krótka spódniczka i dancing to sprzymierzeńcy gruźlicy

10 lipca 2009

Krótka spódniczka i dancing to sprzymierzeńcy gruźlicy.

Statystyka zgonów w Stanach Zjednoczonych wykazuje ostatniemi czasy zastraszajacy wzrost śmiertelności wśród kobiet od lat 16 do 26. Umierają one przeważnie na choroby płucne. Na zjeździe, zorganizowanym w N. Jorku przez „Wisconsin Tuberculosis Association” zjawiskiem tem zajmowali się liczni lekarze. Zdaniem doktora Dearholt’a kobiety często zapadają na gruźlicę dlatego, iż krótkie spódniczki, tak modne obecnie, nie osłaniają należycie ciała, przez co bardzo łatwo podlega ono zaziębieniom. Zaziębienia te czynią w organizmach niewieścich wielkie spustoszenia, gdyż kobiety nie odżywiają się należycie aby nie popaść w otyłość, są stale wycieńczone i cierpią na blednicę. Dokt. John Smith przemawiajac z kolei oświadczył, iż nie tylko krótkie sukienki są przyczyną wzrostu śmiertelności wśród kobiet, lecz i tańce nowoczesne. Uzdrowiska amerykańskie sa obecnie przepełnione piersiowo choremi kobietami, które nabawiły się suchot, chodząc w krótkich sukienkach na dancingi. Na poparcie swego twierdzenia lekarz przytoczył dane liczbowe. W r. 1915 zmarło na gruźlicę w Stanach Zjednoczonych 3,8% więcej kobiet aniżeli mężczyzn. W r. 1927 cyfra ta zastraszająco wzrosła, wynosi bowiem 49%. Byłoby ze wszechmiar pożądanem, aby w poruszonej kwestji zabrali głos i polscy lekarze dołączając do głosu kolegów z za Oceanu swoje światłe zdanie.

„Gazeta Bydgoska” 1 listopada 1928

Papierowa bielizna

28 sierpnia 2008

Ubranie spodnie z papieru.

O ubraniu spodniem papierowem, które w ostatnim czasie sporządzono dla francuskich żołnierzy, dowiadujemy się z „Revue” bliższych szczegółów. Centrum tego nowego przemysłu jest wielka fabryka papieru we Vidalou; rozpoczęła ona nowe przedsiębiorstwo za inicyatywą francuskiej Akademii Nauk. Do wytworzenia materyału z papieru używają w tej fabryce konopi oraz pakuł, otrzymanych ze starych lin okrętowych. Papier ze samych konopii jest bardzo trwały, lecz z powodu miękkości trzeba dodać materyału sztywniejszego, aby módz zrobić ubranie spodnie. Dla tego rozciąga się go na tanie, luźno przędzone płótno. Chcąc materyał uczynić nieprzemakalnym macza go się w pewną ciecz, sporządzoną ze suchych olejów i tłuszcz zawierających galaret. Następnie wysusza się materyał i napuszcza rozcieńczonym formaldehydem, który to płyn żelatynie nadaje sztywność. Po takim postępowaniu materyał papierowy nieco skomplikowany staje się trwały i nieprzemakalny; można go prać i rzekomo robactwo nie czepia się go. Wbrew poprzednim wiadomościom z materyału nie wyrabia się całkowitego ubrania spodniego dla żołnierzy, tylko niektóre części. Zwłaszcza sporządza się ochronne chusty na płuca i piersi, waga ich wynosi tylko 85 gramów, a przeciętna cena 60 fenygów. Prócz tego wyrabia się kamizelki zabezpieczające od zimna oraz wkładki w obuwie; ma to być nadzwyczaj skuteczna ochrona przed mrozem. Główna zaleta tego ubrania z materyału papierowego polega na tem, że jest niezwykle lekkie, łatwo więc nosić choćby większą ilość w tornistrze mimo uciążliwych marszów.

„Dziennik Poznański” 25 maja 1917

 

Szczury w Paryżu (1)

28 sierpnia 2008

Wielką plagą Paryża są szczury, które są tam nadzwyczaj liczne. Wyrządzają one nieraz niesłychane szkody. Mimo najusilniejszych starań nie można ich wytępić. Trucizny nie można używać, gdyż ztąd mogłoby wyniknąć niebezpieczeństwo dla ludzi i zwierząt. Kładą zwykle małe kawałki chleba posmarowane miodem i odurzającą materyą, od czego szczury dostają zawrotu, wtedy zabijają je osobni na to ustanowieni chwytacze. Ze szczurzych skórek fabrykują w Paryżu piękne rękawiczki.

„Nadwiślanin” 28 stycznia 1863

« Poprzednia strona