Wpisy otagowane jako porady

Jak przechowywać mleko

12 maja 2011

Sposób zachowania mleka żeby nie kwaśniało.

W piśmie peryodyczném francuzkiém (Bulletin technologique) znayduie się umieszczony nader łatwy sposób ochronienia mleka od kwaśnienia i warzenia się w lecie, który na tém zależy, iż do dzieży świeżém mlekiem napełnionéy, kładzie się łyżkę dzikiego chrzanu. Tym sposobem może bydź mleko przez dni kilka świeżo zachowane, i nie ulegnie zepsuciu choćby na powietrze było wystawioném, lub w komorze trzymaném, gdy tym czasem inne, latem w kilka godzin, a w czasie grzmotów ieszcze prędzéy kwaśnieie.

„Nowy Kalendarz Domowy na rok zwyczajny 1830″ 


 

Jak mleko od zawczesnego zsiadania powstrzymać.

W południowej Rossyi, gdzie upały letnie w przecięciu 25o C. dochodzą, wstrzymują wieśniacy zsiadanie mleka przez wpuszczenie w mleko kilku kropli soku chrzanowego.

„Nowy kalendarz poznański polski katolicki na rok 1879″

Jak zrobić olejek różany

12 maja 2011

Olejek różany, wyrabiany sposobem używanym w Azji.

Listki kwiatowe róży, nalewają się czystą wodą w naczyniu drewnianem, i przez dni kilka wystawiają na działanie ciepła słonecznego; części olejne z listków oddzielają się i pływają po wodzie, Olejek ten zbiera się ostrożnie na bawełnę i wyciska w małe flaszeczki, które się hermetycznie zatykają.

I to jest sposób wyrabiania wody różannej, którą w Konstantynopolu tak drogo sprzedają.

„Lech. Kalendarz historyczny na rok 1871″

Jak zwalczać pluskwy

12 maja 2011

Pluskwy nie cierpią

zapachu tataraku, kwiecia lawendy, szałwi, bzu czarnego. Te rośliny pod materacem lub spodkiem umieszczone, wypędzają pluskwy. Dobrze ma być włożyć przed położeniem się cokolwiek liścia od białego grochu do łóżka. Pluskwy zchodzą się pod takowe, nie gryzą i są tak upojone, iż je na drugi dzień łatwo schwycić. Cokolwiek cytrynowego olejku na prześcieradle albo na koszuli upuszczonego odpędza podobno pluskwy od ciała.

„Nowy kalendarz poznański polski katolicki na rok 1879″

Jak zwalczać mrówki

12 maja 2011

Mrówki łatwo wytępić, kładąc do szaf kredensów i t. p. liście piołunowe, lawendy, pokrajaną w plasterki cytrynę. Gdzie nie leżą artykuły spożywcze lub są słoje z konfiturami szczelnie obwiązane, można wysypać z boraksem mieszanym miałkim cukrem.

„Głos Rzeszowski” z 24 lipca 1910

Przechowywanie jajek

12 maja 2011

Środki zachowania iay świeżych.

Doświadczenie nauczyło że ochraniając świeże iaia od przystępu powietrza, możemy ie bardzo długo w świeżości bez naymnieyszego uszkodzenia i zepsucia utrzymywać. Rozmaite są na to środki. – I. Naydawnieyszy i nayprościeyszy zależy na tém, aby iaia w beczce ułożyć, która czystą zimną wodą nalana i w stawie lub studni zatopioną bywa. – 2. Toż samo osiągnąć można, oblewając iaia żółtym woskiem i w chłodném zachowuiąc mieyscu. – 3. Jaia zostawione w maśle roztopioném lub oliwie zachowują swoią świeżość do naydłuższego czasu. – 4. Na okrętach amerykańskich doświadczono, że iaia pokostem powleczone, nawet pod równikiem zepsuciu nie uległy, a które były woskiem oblewane, po odjęciu wosku i dokładném skorupek oczyszczeniu, dały się wysiadywać.

„Nowy Kalendarz Domowy na rok zwyczajny 1830″

Sztuczki magiczne z użyciem jajek z 1896 roku

12 maja 2011

Postawić jajo sztorcem.

Trzeba jajem poprzednio dobrze potrzaść, żeby się żółtko z jajkiem pomięszało i nie psuło równowagi.



Całe jaje w butelce, która ma mniejszy otwór od niego.

Sztuka ta wywołuje wielkie wrażenie. Włóż jaje w winny ocet, w którym tak zmięknie, że można mu nadać kształt podługowaty, t. j. tak długi i cienki, że przejdzie otworem szyjkowym do butelki, w która nalej świeżej wody, a po niejakim czasie odzyska jaje kształt właściwy. Aby wywołać większe wrażenie, wyrzuć jaje oknem i miej przygotowana poprzednio butelkę z jajem twardem, twierdząc, że w butelce znajduje się wyrzucone jaje.



Trzymać jaje w ręce i ugotować.

Weź jaje, pokaż każdemu, że jest nienaruszone, idź potem do drugiego pokoju lub za zasłonę, zrób mały otwór, ulej trochę białka i napełnij mocnym spirytusem, przewróć otwór do góry, trzymaj ze 2 minuty, a jaje będzie tak ugotowane, że można je spożyć.



Z jaja w wodzie wyprowadzić płomień.

Wydmuchuje się płynną część jaja, a skorupkę dobrze się wysuszy, poczem napełnia się ją siarką, saletrą i niegaszonem wapnem. Wrzuć takie jaje w wodę, a pokaże się płomień. Sztuka ta wywołuje niemałe wrażenie.

 

wszystkie wycinki z: „Ananas. Kalendarz galicyjski humorystyczny, ilustrowany i informacyjny na rok 1896″

Chleb razowy

6 września 2010

Jak się robi chleb razowy jarski bez drożdży, bez kwasu i bez soli?

Chcąc mieć w zupełności smaczny i pożywny chleb, należy go przyrządzać za każdym razem ze świeżo zmielonej mąki pszennej lub żytniej, ale z dobrego zboża, należycie oczyszczonego z brudu. Mąkę najlepiej przyrządzać sobie samym na osobnym ręcznym młynku. Otrzymaną mąkę zarabia się letnią wodą na ciasto i gniecie się takowe dopóty w dzieży, aż nie będzie same odchodzić od niej, poczem się je zostawia przykryte w ciepłem miejscu, by rosło. Skoro to nastąpiło, wykłada się ciasto na stolnicę, mąką posypaną, zagniata ponownie, wyrabia małe bochenki, które – po sparzeniu gorącą wodą – kładzie się na blachę, wysmarowaną oliwą lub kokosowym masłem i wstawia do odpowiednio przygotowanego poprzednio pieca. By skórka nie odstawała, dobrze jest bochenki przed włożeniem do pieca nakłóć drewienkiem lub narżnąć nożem w kilku miejscach. W piecu znajdować się bochenki winny, od 2-ch do 3-ch godzin; aby były gładkie, omywa, się je potem ciepłą wodą.

„Głos Rzeszowski” z 3 marca 1912

Przepowiednie pogody

6 września 2010

Przepowiednie pogody.

Nie mamy dotąd żadnych pewnych instrumentów, które wskazywałyby nam zmianę pogody. Wprawdzie do tego celu powszechnie używa się barometru, ale właściwie instrument ten wskazuje tylko, jakie jest ciśnienie powietrza. Jeżeli barometr spada, t. j. jeżeli ciśnienie powietrza się zmniejsza, to zwykle następuje deszcz, ale nie zawsze, czasem kończy się tylko na wietrze; bywają też deszcze pomimo, że barometr zaczyna się podnosić. Jestto więc przyrząd, na którego czynności tylko nie wiele polegać można.

Raczej pamiętać należy, że w całej Europie, a tem samem i w naszym kraju, wiatry zachodnie, które nam napędzają powietrze od morza, a zatem przesycone parą wodną, prawie zawsze przynoszą, deszcze. Przeciwnie wiatry wschodnie są suche, (gdyż nie ma tam morza większego) i dlatego rzadko się zdarza, ażeby przy wschodnim wietrze padały deszcze, jeżeli zaś to się zdarzy, to można być pewnym, że deszcz taki będzie trwał tylko czas krótki. Tak samo rzecz się przedstawia, jeżeli po dłuższym deszczu, kierunek wiatru zmieni się na wschodni, wówczas, można spodziewać się rychłej pogody. Z innych oznak można też wróżyć o zmianie pogody i tak:

Jeżeli w czasie zachodu słońca, nieboskłon nie całkiem czysty, ale słońce zapada niejako za chmury, które coraz więcej wysuwają się z zachodniej strony, to można na pewno spodziewać się deszczu w krótkim czasie, prawdopodobnie dnia następnego. Czysty zachód słońca zwiastuje pewną pogodę dnia następnego.

Jeżeli księżyc na niebie nie czysty, ale przedstawia się jakby zamglony, lub okrążony pasem bledszego światła, to można się również spodziewać deszczu.

Jeżeli słyszymy głos dzwonów, albo gwizd lokomotywy z bardzo odległych miejsc, jest to dowodem, że powietrze stało się gęstsze wskutek przesycenia para wodna, a więc należy oczekiwać deszczu; gdy sól mokrzeje w izbie, a dym ściele się po ziemi, uważają to jako wróżbę deszczu.  Czytaj dalej…

Ziemniaki – porady z czasów głodu

6 września 2010

Jak ocalić przemarzłe, wyrastające teraz w piwnicy ziemniaki i wyzyskać drobne sztuki pozostałe na spodzie, które trudno do stołu podać?

W powyższy sposób wysuszone a nie utłuczone kawałki można doskonale przechować, a gdy potrzeba użyć na zupę, na purée. W takim razie należy je przedtem namoczyć t. j. nalać nieco wody i pod nakryciem zostawić kilka godzin i gotować.

Okruchy z tłuczonych względnie zmielonych ziemniaków, jak i ususzone ziemniaki, zsypuje się osobno do przewiewnych woreczków, wiesza wolno i przechowuje w suchem miejscu. Zaletą wysuszenia jest wielka ekonomia w spożyciu – bo nic nie idzie na marne, nawet pozostałe resztki dadzą się tak użyć – możność przechowania prawie nieograniczona co do czasu i możność podania potrawy w najkrótszym czasie.

„Głos Rzeszowski” z 4 marca 1917


Jak gotować ziemniaki w łupie?

Ekonomiczne jest gotowanie ziemniaków w łupie, gdyż tym sposobem uzyskuje się więcej materyału. Sposób ten jest nawet obecnie przepisany, a najlepszy następujący: Czysto w ciepłej wodzie obmyte ziemniaki w łupinie nalewa się ciepłą wodą, stawia na gorącą kuchnię, a gdy są do połowy ugotowane, odcedza się, obiera z łupki, wrzuca do świeżej posolonej gorącej wody i w niej dalej gotuje. Ten sposób ma też tę zaletę, że nim niszczy się truciznę pod łupiną, zwaną „solaniną”, jak też i niemiły posmak, jaki mają ziemniaki gotowane w łupinie.

„Głos Rzeszowski” z 18 marca 1917

Pijawki jako barometr

24 czerwca 2010

Najlepszy a oraz najtańszy barometr stanowią pijawki, które wpuszcza się do butelki z dość długą szyjką, napełnionej wodą do 3 części jej objętości, poczem zawiązuje się otwór płótnem, albo papierem, podziurawionym igłą. Pijawka spoczywająca zrana nieruchliwie na dnie flaszki, zwiastuje pogodne powietrze. Na deszcz lub śnieg wchodzi w szyjkę flaszki, i tak długo w niej pozostaje, dopóki zmiana nie nastanie. Jeżeli wiatr ma nastąpić, wtedy ciągle pływa i prędzej nie przestanie tego ruchu, aż wiatr nadejdzie. Przed nastaniem burzy z nawałnicą albo zamiecią pijawka zostaje po nad wodą, rzucając się niespokojnie. Do utrzymania pijawki przy życiu, należy wodę w butelce zmieniać w lecie co dni 8, w zimie zaś co dni 14.

„Szkoła. Tygodnik Pedagogiczny” z 9 stycznia 1873

Przechowywanie medali ołowianych

24 czerwca 2010

Przechowywanie medali ołowianych.

Znane są w zbiorach numizmatycznych medale satyryczne, tak zwane Spottmedaillen. Znaczny zbiór tego rodzaju okazów pozostał po znanym numizmatyku berlińskim Fiewegerze, rozprzedany w roku 1885. Tego gatunku medale pojawiały się we wszystkich krajach, a powodem do tego zazwyczaj była chęć ośmieszania albo politycznych stosunków albo osobistości. U nas w Polsce znane są od XVI w.; liczniej jednak wystąpiły od początku XVIII w. za Augusta II-go, Stanisława Leszczyńskiego, Stanisława Augusta (roku 1772), za naszych czasów w Krakowie między 1820-1840 i później.

Bito, a najczęściej odlewano takowe z metali mniej szlachetnych (żelazo, cyna, ołów, cynk) i łatwo pod wpływem powietrza i wilgoci niszczących się. Wyczytawszy przeto w Przeglądzie numizmatycznym belgijskim artykulik w tym przed miocie, zamieszczamy takowy w całości, aby czytelnikom i zbieraczom naszym ułatwić przechowywanie i byt medali tego gatunku utrwalić.

„Medale ołowiane i cynkowe pokrywają się często szarawym proszkiem, czyli rdzą ołowianą. Oksydacya ta jest w stanie nawet całą sztukę zniszczyć; usunąć jej nie można bez uszkodzenia medalu, można go jednak łatwym sposobem uchronić następującym sposobem. Za pomocą najdelikatniejszej szczoteczki rozprowadzić bardzo subtelną powłoczkę tłuszczu (np. smalcu wieprzowego lub wazeliny?) po obydwóch stronach medalu i na krawędzi. Cieniutka ta warstewka tłuszczu ochroni medal od przystępu powietrza, a tym sposobem uniemożebni formowanie się rdzy.

Powyższy sposób jest wystarczający, najskuteczniejszy i to przy najkosztowniejszych i najrzadszych sztukach używaną metodą jest jeszcze następująca. Rozpuszcza się kopal biały w terpentynie i tym rozczynem powleka się lekko za pomocą miękkiego pędzelka całą powierzchnię medalu. Po wyschnięciu terpentyna ulotni się, a pozostanie na medalu delikatna powłoczka przezroczysta miłego koloru, nie pokrywająca najdelikatniejszego nawet rysunku. Chcąc tę sztuczną patynę usunąć, dosyć jest zanurzyć medal w terpentynie, benzynie lub nafcie, powłoczka rozpuści się i zniknie, a medal na długi jeszcze czas zachowa odporność przeciw rdzy”.

V. Lemaire.

„Wiadomości numizmatyczno-archeologiczne” 1895 nr 2-3

Przeciwko wszom i pchłom

24 czerwca 2010

Przeciwko wszom i pchłom.

Prof. dr. Netolitzky poruszył w artykule umieszczonym w czasopiśmie „Pharmazeutische Post” z dnia 29 lipca br. sprawę walki z wszami i pchłami, która ze względu na rozszerzanie się rozlicznych chorób epidemicznych stała się kwestyą dużego znaczenia. Autor przeprowadził szereg badań doświadczalnych i zaleca moczyć bieliznę i pończochy – po zwyczajnem wypraniu – w 10 prc. odwarze drewna gorzcieli (Lignum Quassie); po wykręceniu i wysuszeniu oddaje się bieliznę do użytku. Odwarem tym należy często skrapiać ubrania za pomocą jekiegokolwiek rozpylacza. W braku drewna gorzcieli zastosować można także z doskonałym skutkiem ziele piołunu (Herba Absynthi), które wszakże zabarwia po pewnym czasie bieliznę na żółto. W mieszkaniach mających białą, miękką podłogę usuwa się doskonale plagę pcheł przez dodanie odwaru piołunu do wody służącej do szorowania. Odwar piołunu dodawać należy także do spluwaczek, zwłaszcza napełnionych trocinami. Ziele piołunu dodane do słomy w posłaniach chroni przed wszelkiem robactwem. Piołun jest rośliną bardzo pospolitą, rosnącą na polach, rumowiskach, przy drogach i płotach, sądzimy zatem, że wskazówki prof. Netolitzky’ego dadzą się łatwo zastosować i mogą oddać dobre usługi.

„Głos Rzeszowski” z 8 sierpnia 1916

Jajka jako lekarstwo

24 czerwca 2010

Jajka jako lekarstwo

Jaja nie tylko w kuchni jako pokarm są przydatne, lecz można takowe jako lekarstwo używać. Dla chorych i słabych dają jajka surowe, albo na miękko gotowane. Żółtka z kilku jaj mięsza się ze świeżą śmietaną, dodaje się nieco cukru, gotuje ciągle mieszając. Dobry z tego pokarm dla chorych i słabych. Albo mięsza się kilka żółtek z cukrem, dodaje się pół litra wody, szklankę wina i nieco soku z cytryny. Albo weź 4 żółtka, 40 gram cukru, dobrze zamieszaj i wlej do szklanki wina i dawaj z tego choremu po łyżce. Kto cierpi na wątrobę albo na żółtaczkę niech kilka razy na dzień spożywa świeże surowe jaja pomieszane z wodą. Na żółtaczkę dobre trzy żółtka w szklance wina i za 10 fen. rumbarbarum dobrze pomieszane. Na kaszel pomocne żółtka ubite z cukrem. Żółtka mieszaj z oliwą i śmietaną świeżą, smaruj na szmatki, a będziesz miał maść dobrą na bóle skóry, sparzeliznę, którą też leczy żółtko pomieszane z łyżką świeżego masła, smarowane na szmatki i często odnawiane.

„Światło” nr 6 (czerwiec) 1888

Jak uzyskać czerwony kolor na jabłkach i gruszkach

14 listopada 2009

Pewien badacz przyrody dowiódł, że kolor czerwony na jabłkach i gruszkach, pochodzi od działania promieni słonecznych na mokrą powierzchnię owocu i że sztuką można go powiększyć, a nawet nadać tym gatunkom, które go wcale nie posiadają. Wybrał on jeden gatunek gruszek, który wcale nie miał tak zwanych kolorów i maczając wodą stronę ich od słońca, sprawił to, że gruszka miała śliczny czerwony kolor z boku.

„Nadwiślanin” z 1 lutego 1863

Ulepszone kiszenie kapusty

14 listopada 2009

Ulepszone kiszenie kapusty.

Do kiszenia (kwaszenia) najlepiej nadaje się kapusta późna o twardych głowach i cienkich kaczanach. Przed statkowaniem należy pozostawić ją na kilka dni złożoną na kupę, by się „wypociła” i zbielała. Przy czyszczeniu odrzuca się liście zielone i nadpsute, poczem głowę przepołowia się i kaczan delikatnie skrawuje. Kapustę szatkuje się cienko, poczem układa się w beczkę, zdesynfekowaną mlekiem wapiennem, starannie wymytą i do sucha wytartą, przesypując warstwy kapusty solą – przyczem na 50 kg. uszatkowanej kapusty liczy się 2 1/2 kg. soli tartej – i upycha tj. ubija dobnią każdą warstwę. Po napełnieniu beczki przyciska się ją denkiem, przykłada ciężkim kamieniem i stawia beczkę w ciepłem miejscu. Po kilku dniach kapusta burzy się, czyli kiśnie; wtedy zdejmuje się kamień i krążek drewniany obmywa się je, aż do samego dna robi się kilka dziur w kapuście, by gorycz wyszła i zostawia się beczkę na parę dni odkrytą. Po kilku dniach kładzie się na kapustę czystą płócienną szmatkę, nalewa świeżej, zimnej wody na wysokość 5 palców, przykłada krążkiem i przyciska kamieniem. Biorąc kapustę, za każdym razem (najmniej co tydzień) należy ostrożnie wyczerpać wodę, obmyć w czystej wodzie kamień, krążek i płótno i nalać świeżej zimnej wody. O ile na wodzie utworzyłby się t. zw. „kożuszek, to byłoby to oznaką psucia się kapusty. Przeciwdziała temu właśnie owe tygodniowe zmienianie wody, ono bowiem powstrzymuje i przerywa rozwój pleśni tj. drobnoustrojów, które będąc wyczerpane wraz z wodą, nie mogą dostać się do zakiszonej kapusty. W ten sposób kapusta zachowuje miły kwasowaty smak, przyczem jarzyna ta nawet już pod wiosnę smakuje jako świeżo zakwaszona. Przeciwnie zaś, spożywanie kapusty z znanym jej niemiłym odorem, powoduje u nas w kraju częste, ciężkie wypadki niedomagania żołądkowego, a podczas gotowania nie wydziela tak nieraz wstrętnego odoru, jaki ma kapusta, nie tak starannie utrzymana.

Ten tu podany sposób nalewania zimną wodą, niestety dotąd u nas prawie nieznany, jest zagranicą w powszechnem użyciu. Beczkę z kapustą stawia się na 2 do 3 cegłach albo na drewnianych kostkach dla przewiewu powietrza.

Juliuszowa Albinowska.

„Głos Rzeszowski” z 15 października 1916

« Poprzednia stronaNastępna strona »