Szpieg czarnogórski
„Głos Polski. Organ narodowy dla Podola” z 3 stycznia 1914.
„Głos Polski. Organ narodowy dla Podola” z 3 stycznia 1914.
Nowi męczennicy zjawili się na horyzoncie prawosławnym. Są nimi: kapitan 28. pułku pieszego, zwanego Połockim, Nikiforów i 5 prostych żołnierzy tegoż pułku. Zamęczeni oni zostali w okrutny sposób, jak zapewnia Dniewnik Warszawski, dnia 22. kwietnia 1863 r. w Niekłaniu, gubernji Radomskiej, przez powstańców polskich. Prawdę mówiąc byli to szpiedzy, co przeszli do polskich szeregów i następnie zdradzili; podobne indywidua zawsze i wszędzie, w każdym kraju i w każdej wojnie – bywają wieszane – ale Moskwa ich odkopała, zwłoki złożyła na cmentarzu w Piotrkowie; teraz stawia im pomnik za składkowe pieniądze. Można zapytać dla czego tak późno każą ludności miejscowej i chłopom okolicznym, święcić tych męczenników?
„Dziennik Polski” z 19 października 1886
„Nowy Dziennik” z 16 lutego 1933
Mimo odnoszeń się biura prasowego PKL. do poszczególnych pism peryodycznych w Galicyi mnożą się coraz bardziej wypadki, że prasa podaje szczegółowe sprawozdania z terenu walk na wschodzie, które wpadłszy w ręce nieprzyjaciela mogą mu służyć jako cenne wskazówki, jak np. szczegółowe podawanie gmachów i objektów lwowskich, na które padały pociski artyleryi nieprzyjacielskiej co stanowi ważną wskazówkę dla nieprzyjaciela w prowadzeniu dalszej akcyi artylerzyckiej.
W jednem z pism dalej ukazało się sprawozdanie zawierające dokładne daty co do składu grupy pułk. Minkiewicza, wyliczające nawet dokładnie pociągi pancerne i ich komendantów. Na tego rodzaju postępowanie prasy użala się zupełnie słusznie Naczelne Dowództwo wojsk na Galicyę wschodnią.
Skutkiem tego zwraca się obecnie Wydział wojskowy PKL. do całej prasy z uprzejmą prośbą, by zechciała zaniechać takiego postępowania i oszczędziła w ten sposób PKL. konieczności występowania w obronie interesów wojska polskiego.
„Ziemia Przemyska” z 5 lutego 1919
W pamiętnych chwilach ślubowania wojska polskiego każdy z oficerów i żołnierzy składał przysięgę, iż krwią, życiem i honorem będą strzegli ojczyzny przed zdradą i rozkładem. Zdradą armii jest rozgłaszanie wiadomości wojskowych w miejscach publicznych, gdzie łatwo o szpiegów. Rozkładem armii jest publiczne krytykowanie władz i urzędów wojskowych. Nie dopuszczam myśli, aby to czyniono ze złą wolą, wierząc w honor żołnierza polskiego. Czyni się to przez nieostrożność albo bagatelizowanie ulotnych słów, nie bacząc, kto słucha. Niech każdy pamięta, że każda plotka toczy opinię publiczną jak czerw drzewo, krzewi nieufność i popłoch. Rozkazem tym zakazuję wszelkich publicznych omawiań wewnętrznych spraw wojskowych odnoszących się do przemarszu wojsk, uzbrojenia, liczebności itp. na ulicach, w tramwajach, kawiarniach i innych publicznych miejscach pod karą surowej odpowiedzialności.
WROCZYŃSKI.
„Ziemia Przemyska” z 8 lutego 1919
„Głos Rzeszowski” z 17 sierpnia 1913
Z Mogilna donoszą o zaaresztowaniu 2 oficerów rosyjskich podejrzanych o szpiegostwo. Będzie to niezawodnie plotka, albowiem trudno zrozumieć, coby oficerowie mogli w Mogilnie wyśpiegować. Przecież to nie forteca.
„Dziennik Kujawski” z 2 czerwca 1895
„Kto chce być dobrym szpiegiem – powinien umieć jeść. Oto morał historyi, jaka miała miejsce na linii angielskiego frontu. Przebrany za oficera angielskiego niemiec wśliznął się między sprzymierzeńców. Zaopatrzony był w autentyczne dokumenty i rekomendacye. Nie wzbudzał żadnych podejrzeń. Nieszczęście jego chciało jednak, że… poczuł głód i udał się do oberży wiejskiej, w której się stołowali inni, prawdziwi oficerowie angielscy.
„W oberży szpieg obstalował obfite śniadanie, które zaczął pożerać z iście germańskim apetytem. Apetyt ten nie wzbudziłby sam przez się niczyjej uwagi, na froncie bowiem głód ma swoje prawa, gdyby…
„Szpieg niemiecki zajadał smaczną rybę morską, posługując się jednocześnie widelcem i nożem.
„Wszyscy obecni anglicy zaczęli bacznie obserwować oryginała, jedzącego rybę nożem, gdy zaś niemiec, nasyciwszy głód, zaczął widelcem dłubać w zębach, parę mocnych dłoni chwyciło go za kołnierz. Pseudo-angielski oficer został zdemaskowany, przedtem jeszcze, nim zdążył z prawdziwymi anglikami się rozmówić”.
„Dziennik Kijowski” z 19 kwietnia (2 maja) 1915
„Dziennik Poznański” z 13 listopada 1917
„Dziennik Poznański” z 23 czerwca 1915
„Dziennik Poznański” z 1 lipca 1915