Wpisy otagowane jako 1939

„Plastyczny dźwiek” w kinach

26 lipca 2009

„Plastyczny dźwiek” w kinach
Dalsze udoskonalenia filmowej aparatury dźwiękowej

Nowością w kinematografii jest pojęcie „plastycznego dźwięku”, spotykane ostatnio coraz częściej zagranicą. Podczas gdy uczeni i fachowcy głowią się jeszcze nad udoskonaleniem filmu wzrokowo – plastycznego, dość trudnego w realizacji, znacznie lepsze rezultaty osiągnięto już w dziedzinie prac nad „dźwiękiem plastycznym”. Co rozumiemy przez „dźwięk plastyczny”?

Wyjaśnił to niedawno w swym odczycie wygłoszonym w Berlinie inżynier Warncke, przedstawiając nietylko teoretycznie, ale i demonstrując zarazem praktycznie najnowszą aparaturę dźwiękową Klangfilm. W filmie zademonstrowanym na nowej aparaturze pokazano np. orkiestrę, przy czym do uszu widza, kierującego wzrok na bębnistę z chwilą uderzenia w bęben – odgłos doszedł tak plastyczny, bezpośredni i naturalny, że wprowadził wszystkich w podziw. Podobnie rzecz się miała i z innymi instrumentami. Osiągnięte przy pomocy tej aparatury znaczne pogłębienie dźwięków wypełniających całą salę, było prawdziwą rozkoszą dla ucha i ogromnie potęgowało wrażenia doznawane przez widzów. Była to dopiero pierwsza próba, lecz jest nadzieja, że wcześniej doczekamy się w kinach lepszego, bardziej naturalnego tonu, czyli „plastycznego dźwięku”, aniżeli udoskonalenia „plastycznych obrazów”.

Cała tajemnica ulepszonej znacznie aparatury dźwiękowej i osiągniecie wspaniałego efektu dźwiękowego – jak wyjaśnił konstruktor – polega na tym, że ton przyjmuje się przy pomocy dwóch mikrofonów ustawionych w odpowiedniej odległości, a następnie kieruje się dźwięk dalej przez specjalnie skonstruowane głośniki do uszu widzów. Nowy system dwukanałowej aparatury w porównaniu do obecnego systemu jednokanałowych aparatur okazał się prawdziwą rewelacją.

„Dziennik Ostrowski” z 23 kwietnia 1939

Zbrodniczy zamach na lux-torpedę

25 lipca 2009

Zbrodniczy zamach na lux-torpedę

W dniu wczorajszym zdarzyła się na trasie Kraków – Zakopane katastrofa lux-torpedy, która o mały włos nie przybrała straszliwych rozmiarów. Mianowicie koło wsi Skawa przed Chabówką, czyjeś zbrodnicze ręce ułożyły na torze wał z kamieni, na który musiał wpaść pociąg błyskawiczny t. zw. lux-torpeda, kursująca na trasie Kraków – Zakopane.

Pociąg ten przejeżdżał zagrożony odcinek z szybkością 75 km na godzinę. W ostatniej chwili kierowca lux-torpedy zauważył kamienie i począł z całych sił hamować pociąg. Wskutek gwałtownego hamowania pociąg wstrząsnął się tak silnie, że kierowca rzucony o ścianę doznał poważnego zranienia.

Brocząc krwią, do ostatniej chwili hamował rozpędzony pociąg, który przebiegł jeszcze 100 metrów i zawisł nad znajdującym się tam urwiskiem. Gdyby pociąg potoczył się jeszcze o kilka kilometrów dalej, spadł by w przepaść.

Na miejsce udały się władze śledcze i kolejowe z Krakowa.

„Dziennik Ostrowski” z 29 września 1939

Makabryczny wypadek na pastwisku

25 lipca 2009

Makabryczny wypadek na pastwisku.

W czasie szalejącej burzy w Pleśnej koło Tarnowa piorun uderzył w metalowy łańcuch, na którym 70-letnia wieśniaczka Wiktoria Jagoda pasła krowę. Piorun zabił na miejscu kobietę, oszczędzając krowę. której absolutnie nic się nie stało. Przerażone zwierzę wlokło kilkaset metrów zwęglonego trupa staruszki. Wypadek ten wywarł na mieszkańców niesamowite wrażenie.

(a)

„Dziennik Ostrowski” z 26 lipca 1939

Pioruny biją w strażnice graniczne

25 lipca 2009

Pioruny biją w strażnice graniczne.

Dn. 27 bm. w godzinach wieczornych nad granicą polsko-niemiecką przeszła gwałtowna burza. W pasie granicznym na odcinku Wierzbica piorun uderzył w budkę graniczną niemiecką, paraliżując 6 żołnierzy niemieckich, w 20 minut po tym piorun uderzył w polską strzelnicę graniczną paraliżując strażnika celnego Stawowskiego, którego przewieziono do szpitala.

„Dziennik Ostrowski” z 31 maja 1939

Żywy nieboszczyk w trupiarni

29 sierpnia 2008

Żywy nieboszczyk w trupiarni

W dniu 7 bm. miało w Opatowie koło Skierniewic miejsce niecodzienne wydarzenie spowodowane przez umysłowo chorego.

Do trupiarni miejscowego szpitala zakradł się umysłowo chory Antoni Mucha, a znalazłszy tam nieboszczyka, położył się obok niego i nakrył się tym samym prześcieradłem.

Po pewnym czasie do trupiarni przyszedł stolarz, Józef Jachniewicz, celem wzięcia miary na trumnę.

Biorąc Muchę za nieboszczyka, zmierzył jego wzrost, po czym zamierzał wyjść.

W tym momencie Mucha, który obserwował Jachniewicza, podniósł się i zapytał: „Jakto, mnie zmierzyłeś, a tamtego nie?”

Jachniewicz mniemając, że ma do czynienia z nieboszczykiem, tak się wystraszył, że padł nieprzytomny na ziemię i w takim stanie znalazła go służba szpitalna. Doznał on wstrząsu nerwowego i musiano go umieścić w szpitalu.

„Dziennik Ostrowski”, 10 stycznia 1939

Szczury w Paryżu (2)

28 sierpnia 2008

Szczury w kinoteatrach paryskich gryzą gości w nogi

Niecodzienną przygodę przeżył ostatnio jeden z widzów w kinoteatrze na przedmieściu Paryża. Mianowicie w czasie seansu ugryzł go w nogę szczur, zresztą wspaniały okaz swego gatunku, tak że pogryzionego musiano przewieźć do szpitala.

Obecnie rada miejska Paryża wydała zarządzenie, by we wszystkich kinach na przedmieściach znajdowały się koty dla „ochrony nóg widzów i tępienia szkodników”.

„Dziennik Ostrowski” 21 kwietnia 1939

« Poprzednia strona