Wpisy otagowane jako kradzieże

Za 10 fenigów 5 miesięcy więzienia

11 sierpnia 2009

Za 10 fenygów 5 miesięcy więzienia.

W Berlinie pewnego wieczoru znalazł kupiec Lanc w kącie swego zakładu skulonego kamieniarza Hasewinkla, który stawiony przed sąd oświadczył, że z głodu – ponieważ przez 3 dni nic nie jadł – zjadł na miejscu z zapasów składu 4 funty kiełbasy, kilka jaj a wypił dwie butelki wina i dwie butelki soku. Ponieważ kupiec Lanc potwierdził brak tych artykułów i cofnął co do tego swój wniosek o ukaranie, wniósł także i prokurator o umorzenie postępowania karnego za kradzież tych przedmiotów. Ale znaleziono przy oskarżonym 10 fenygów, które, jak sam przyznał, zabrał z kasy składu. Za kradzież tych 10 fenygów skazano Hasewinkla, ponieważ częściej już był za kradzież karany, na pięć miesięcy więzienia.

„Dziennik Poznański” z 5 stycznia 1916

Łyżeczki do herbaty z dziurkami

26 lipca 2009

Łyżeczki do herbaty z dziurkami
Niezwykły pomysł walki ze złodziejstwem w Odesie

Czego, jak czego, ale pomysłów nie brak sowieckim dygnitarzom. Niektóre z tych pomysłów doprawdy zasługują na przekazanie potomności jako kapitalne curiozum. Oto ostatnio „Prawda” moskiewska z najlepszą miną podała wiadomość, że w bufetach kolejowych zarówno w Odesie jak i na wszystkich stacjach wprowadzono do użytku łyżeczki do herbaty z dziurkami, przyczem w tym celu poprostu przedziurawiono wszystkie łyżeczki. Ten oryginalny sposób zastosowano z konieczności, ponieważ nie umiano sobie poradzić z masowemi kradzieżami łyżeczek przez podróżnych pijących w bufetach herbatę. Sposób okazał się skutecznym: obecnie nikt nie kradnie łyżeczek. No bo i cóż za korzyść z przedziurawionej łyżki.

„Dziennik Poznański” z 7 sierpnia 1930

Zabobon

26 lipca 2009

Zabobon.

We wsi Szypoty, nieopodal Seletyna na Bukowinie, niewyśledzony złoczyńca, zakradłszy się nocą do miejscowej cerkwi prawosławnej, zabrał z kielicha komunikanty, a z ołowianego krzyża odkręcił gałkę. Pieniędzy z puszek, ani kosztowności nie ruszył, co wskazuje na to, iż pobudką świętokradztwa był rozpowszechniony pośród hucułów zabobon. Wierzą oni mianowicie, że skoro strzelba nabije się cząsteczką Komunii św. i święconym ołowiem, natenczas broń, chociażby licha, strzela bardzo celnie!

„Łowiec” z 1 marca 1899

O złodziejstwach na kolei

22 września 2008

O złodziejstwach na kolei.

Zdarza się obecnie, że paki oddawane na koleje żelazne w Prusiech bywają, rabowane. Wedle Elberf. Zeitg. w Krefeldzie odebrała fabryka bławatów (jedwabnych materyi) koleją od kupca berlińskiego pakę mającą według napisu zawierać jedwabne materye. Paka była z zewnątrz nieuszkodzona; po otworzeniu jéj znaleziono zamiast bławatów ballast, papier, siano i kamienie. Przed kilku dniami wysłano pociągiem pośpiesznym z Gdańska do Krefeldu kosz zamknięty, należący do panny Webers. Wyjęto z niego kosztowności i w miejsce ich włożono cegły, tak że przy oddaniu adressatowi koszyka z zewnątrz niebyło znaku otworzenia.

„Zwiastun Górnoszlązki” 28 stycznia 1869

« Poprzednia strona