Wpisy otagowane jako statystyki

Ile wynoszą koszta utrzymania w Nowym Jorku?

26 listopada 2018

Ile wynoszą koszta utrzymania w Nowym Jorku?

Wiemy, że w Ameryce, kraju „nieograniczonych możliwości” o dolary łatwiej niż u nas o złote. Dużo mówi się o tem, że zarobki bywają tam kilkakrotnie większe lecz mało wiemy o tem, że dolar ma w swym rodzinnym kraju znacznie mniejszą siłę kupna niż u nas i że każdy artykuł pierwszej potrzeby kosztuje wiele, o dużo więcej niż w „starym kraju”. Stosunkowo największą, bo aż trzecią lub conajmniej czwartą część zarobku wydaje Amerykanin na zapłatę mieszkania. Czynsz mieszkania oblicza się od ilości ubikacji, przyczem za kuchnię lub pokój dla służby płaci się tak, jak za pokój mieszkalny. Tylko łazienka, co jest charakterystycznem dla stosunków amerykańskich, zawsze należy do mieszkania. W domach wprawdzie z komfortem w naszem znaczeniu, ale starszych płaci się od ubikacji 200 zł., w nowych od 320 do 400 zł. miesięcznie. Cena mieszkań zależna jest także w dużej mierze od okolicy, w jakiej są one położone, bywają okolice tańsze i droższe, co zależy nie tak dalece od faktycznie dogodnego położenia, jak od mody, która na ten „artykuł” zmienia się równie często, jak moda na kapelusze. Częste przeprowadzki w pogoni za najmodniejszą w danej chwili dzielnicą należą do dobrego tonu a dochodzi to do takiej przesady, że „zasiedzenie” się w jednem mieszkaniu rzuca cień na stosunki majątkowe danego „businessman’a”. Im wyższe jest piętro, tem droższe. Nisko położone mieszkania są ciemne. Za mieszkania położone na dwunastem piętrze na Park Avenue lub Fifth Avenue płaci się 1200 zł. miesięcznie od ubikacji lub więcej. Na dachach „drapaczy nieba” miewają bogacze amerykańscy domy dwu – trzy piątrowe. Czynsz za taką willę w górskiem powietrzu dochodzi do 200000 zł. rocznie. Inne dodatki do mieszkań jak gaz, telefon, elektryczność są w Ameryce bardzo tanie. Natomiast z trudnością pozwolić może sobie średnio-zamożna rodzina amerykańska na wydatek na służbę. Przeważnie obywa się bez służby, w wypadkach gdy pani domu zajęta jest pracą zawodową, przyjmuje sobie pomoc przez parę godzin w tygodniu. Dochodząca pracująca osiem godzin dziennie otrzymuje od 126 do 152 zł. tygodniowo, dziewczyna do wszystkiego od 420 do 630 zł. miesięcznie, kucharka od 720 do 1000 zł. miesięcznie często i więcej, panna do dzieci od 630 do 840 zł. miesięcznie, szofer od 300 do 500 zł. tygodniowo. Nie uiszczają jednak pracodawcy żadnych opłat za służbę domową na rzecz Kasy chorych, a służba nie ma prawa do żądania zwrotu kosztów leczenia w razie choroby. Regułą jest wypowiedzenie dzienne, a choroba jest wystarczającą przyczyną do tego.

Czytaj dalej…

Malutkie państewka

20 maja 2017

W ciągu siedmiu godzin można przejść piechotą przez siedm państw niemieckich. Wyszedłszy z Rudolstadt (księztwo Schwarzburg Rudolstadt) w pół godziny staje się w Amelstadt (księztwo Altenburskie); idąc dalej przez Teichroda, w półtorej godziny dochodzi się do Remda (księztwo Sasko-Weimarskie). Za godzinę można być w Witzleben (Schwarzburg-Sonderhausen), dalej w półtory godziny dochodzi się do Osthausen (Sachsen-Meiningen), następnie znowu za półtorej godziny staje się w Kircheim (królestwo pruskie), zkąd w godzinę można być w Ichterhausen (księztwo Gotha).

„Światło” z 1 lutego 1891



Malutkie państewko.

Mowa jest nie o księstwie Monaco, liczącem 12.000 dusz, ani o rzeczpospolitej St. Martin z 8.000 mieszkańców, ani o Andorze, która ich 6.000 liczy, ale o Moresnet, z ludnością nieprzewyższającą 1.200 dusz. Państewko to jest zupełnie autonomiczne, a leży na granicy niemiecko-belgijskiej. Zdołało utrzymać swą niezależność dzięki następującym okolicznościom: Gmina Moresnet należała do cesarstwa francuskiego, po porażce Napoleona I, na mocy traktatu z dnia 26 czerwca 1816 r., podzielona była na 3 części; największa została przyłączona do Holandyi, druga do Prus, trzecia pomiędzy temi dwoma położona, stanowiła terytoryum neutralne. Zawiera ona kopalnie cynku Vieille Montagne, wydające obecnie około 25 milionów kilogramów rocznie i zaopatrujące Europę w 60% konsumowanego ogółem cynku. Z powodu właśnie tych kopalni „strony” nie mogły dojść do porozumienia, gdyż Niemcy i Belgia rościły sobie prawa do tych skarbów mineralnych i do dziś dnia roszczą. – Dlatego też przez lat 80 ten szmat ziemi spornej zdołał neutralność zachować. Prusy i Belgia mają w Moresnet komisarzy, których obowiązkiem jest interweniować w razie wynikających nieporozumień. Przedstawicielem Belgii jest obecnie p. Bleytnesy, podprefekt Verviers; przedstawicielem Prus radca Gulrech. Godność pierwszego dostojnika malutkiej republiki piastuje p. Schmetz, zadowalniając się skromnym tytułem burmistrza. Obowiązki swe pełni od r. 1884. Podatek pogłówny 6 franków wystarcza na utrzymanie szkoły i naprawę dróg. Moresnet posiada jednego żołnierza, przybranego w piękny mundur i utrzymującego porządek. Sądów w państewku tem niema, sprawy sporne rozstrzygane są kolejno w Verviers i Akwizgranie.

„Czas” z 26 czerwca 1898

Miasto szczurów

20 maja 2016

Olbrzymiem gniazdem szczurów mógłby być nazwany cały Paryż. Wniosek taki wypływa z następującej statystyki, ogłoszonej w Corr Havas: Paryż liczy obecnie 2360 ulic, 113 placów, 229 kościołów, 22 wielkich teatrów, 31 wyższych zakładów naukowych, 38 szpitalów cywilnych, 8 dworców kolejowych, 6 przystani, 58 bram i 27 mostów. Równie zajmujące są także daty kanałów, kloak paryskich, nie masz bowiem drugiego miasta na świecie, któreby się wykazać mogło taką ilością szczurów jak stolica nadsekwańska. W kramach centralnych zabijają ich rocznie 30.000, w innych wśród miasta położonych 190.000, w jatkach i rzeźniach 160.000, u korzenników 300.000, w domach prywatnych 900.000, w garbarniach 100.000, w kanałach 110.000, na ulicach, podwórzach i t. p. 200.000, a naturalną śmiercią ginie ich corocznie także około 100.000, razem więc 1.700.000. Do tej liczby przydać należy około 3 miliony takich gryzoniów, które umieją ujść zastawionych na nie łapek i trutek; okazuje się więc, że Paryż żywi corocznie około pięć milionów tych zwierząt. Ażeby mieć wyobrażenie o tej masie – dodaje Corr. Havas – wystawmy sobie, że wszystkie szczury paryskie postanowiły przesiedlić się do Berlina i ruszyły w drogę, po dziesięć w każdym szeregu; otóż pochód ten zająłby nieprzerwanem pasmem ciał szczurzych całą drogę między stolicą Francyi a Prus tak, że w chwili, kiedy pierwsza dziesiątka szczurów wstąpiłaby w rogatki berlińskie, ostatnia wychodziłaby dopiero z kanału paryskiego.

„Gazeta Lwowska” z 29 lipca 1874

Telefony na kuli ziemskiej

18 lipca 2015

Telefony na kuli ziemskiej.

Londyński „Times” ogłosił szczegółową, na urzędowych datach opartą statystykę ruchu telefonicznego na kuli ziemskiej. Podane cyfry sięgają po dzień 1 stycznia 1912 r. W dniu tym liczba połączeń telefonicznych na obu półkulach wynosiła dokładnie 12 i pól miliona, zbiorowa cyfra zaś drutów na połączenia te zużytych dochodziła do 57 i pół miliona kilometrów. Na czele ruchu telefonicznego kroczy Ameryka z liczbą 8,866.000 połączeń i długością drutów 31,065.000 kilometrów. Wszystkie państwa Europy cyfrze tej przeciwstawiają tylko 3,239.000 połączeń i 15,232.000 kilometrów drutów. Azya liczy 166 tysięcy połączeń, 576.000 klm. drutu; Afryka 41.000 połączeń 232.000 klm. drutu, Australia i Oceania 141.000 połączeń, 496.000 klm. drutu. Z łącznej sumy połączeń zatem przypada na wszystkie państwa Europy tylko 26,3%, podczas gdy w samych Stanach Zjednoczonych ten stosunek procentowy wynosi 67,4%. Zajmujące jest zestawienie rezultatów statystycznych badań co do stosunku rozmów telefonicznych i ruchu pocztowego i telefonicznego. Cyfry wskazują, że w Europie list zajmuje pierwsze miejsce, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych Ameryki północnej ruch komunikacyjny za pomocą telefonu prześcignął już obecnie wymianę pocztową i telegraficzną. W roku 1909 w Europie przesłały poczty 15.387 milionów listów, 345 milionów telegramów, rozmów telefonicznych zaś odbyło się 4937 milionów. W tym samym roku w Stanach Zjednoczonych poczta rozesłała 8793 miliony listów i 98 milionów telegramów, rozmów zaś telefonicznych odbyło się 12.617 milionów. Ruch listowy wynosi zatem w Europie 74,3%, podczas gdy na telefony przypada tylko 24%, w Stanach Zjednoczonych stosunek ten przedstawia się na korzyść telefonów jak 57,8 do 40,9. W ciągu ostatnich lat czterech liczba rozmów telefonicznych wykazuje coraz większy przyrost cyfrowy, postępujący systematycznie. W r. 1911 dokonano według obliczeń statystycznych na kuli ziemskiej 22 miliardy połączeń do rozmów telefonicznych; w rok później, t. j. 1 stycznia 1912 ta sama cyfra doszła do 25 miliardów.

„Głos Pocztowców Austryackich” z 20 lutego 1913

Perfumy fałszowane

5 kwietnia 2015

Perfumy fałszowane.

W Cannes jeden z właścicieli fabryki perfum spotrzebowywa rocznie 70,000 kilogr. kwiatu pomarańczowego, tyleż liści różanych, 16,000 kwiatu jaśminowego, 20,000 fiołków i 20 funtów innych kwiatów – oprócz mnóstwa kwiatów i liści pospolitych. Cyfry poważne, ale można mieć dopiero wówczas wyobrażenie o ich kolosalności, jeżeli zauważymy, że dla otrzymania jednego kilogr. liści różanych, trzeba oberwać 5,000 krzaków, że 30,000 krzaków jaśminowych daje tylko 1,000 kilogr. kwiatu; że trzeba zasadzić 5,000 metrów ziemi fiołkami, aby ich uzbierać tylko 1,000 kilogr. W żadnej też fabrykacyi nie dzieje się tyle nadużyć co w perfumeryi – bo materyał kosztowny i za fałszerstwo nie grozi żadna kara. Fabrykant oszukuje tylko elegantki i zbytnice, a nad temi aniołami nie czuwa kodeks handlowy. W Nicei i Cannes zbierają rocznie 25,000 kilogramów fiołków, z czego otrzymują tylko 6,000 kilogr. perfumów rzetelnych, reszta zaś sprzedawana pod temi samemi etykietami, t. j. drugie 6.000 kilogr., to perfumy fałszowane. To samo dzieje się z wodą pomarańczową: Cannes, Grasse i Nicea wyrabiają tej wody prawdziwej tylko 465.000 litrów, a wysyłają do stolic Europy, przeszło milion litrów; Niejedna elegantka nasza ani się domyśla, że myje swe lica wodą z marchwi lub szałwii a może jeszcze z czegoś gorszego.

„Gazeta Lwowska” z 10 września 1886

Ile jest samochodów na świecie

5 kwietnia 2015

Ile jest samochodów na świecie?
NAJWIĘCEJ AUTOBUSÓW POSIADAJĄ STANY ZJEDNOCZONE. – ROZWÓJ LOKOMOCJI SAMOCHODOWEJ W POLSCE.

XX. wiek obok rozmaitych cudów techniki, przyniósł olbrzymi rozwój świetnego środka lokomocji, jakim jest automobilizm.

Liczba samochodów, zwłaszcza w ostatnich kilku latach wzrosła niepomiernie. Jak podaje najnowsza statystyka amerykańska, z końcem roku 1922 krążyło po ziemi 15 miljonów wozów samochodowych. – Oczywiście w sumie tej olbrzymi udział mają Stany Zjednoczone, które same posiadają przeszło 12 miljonów autobusów.

Inne państwa posiadają następujące cyfry: Anglja 550 tysięcy, Kanada 487 tys., Francja 290 tys., Niemcy 126 tys., Austrja 97 tys., Argentyna 90 tys., Włochy 65 tys.

Byłoby rzeczą wielce ciekawą stwierdzić statystycznie, w jakim procencie do automobilizmu światowego pozostaje Polska i jaką cyfrą samochodów rozporządza dziś nasze państwo, jak wiadomo bowiem, i u nas w ostatnim czasie datuje się niezwykły rozwój tego wygodnego środka komunikacji.

„Gazeta Poranna” z 26 kwietnia 1923

Czemu Francuzi noszą zarost

17 lipca 2013

Także statystyka.

Między 1000 mężczyznami, którzy noszą brody, znajduje się 6 takich, którzy ją jedynie dla zakrycia zębów noszą; 32 nosi brodę dla ochronienia się przed zimnem; 7 dla zmniejszenia zbyt długich nosów; 7 ażeby uchodzić za Anglików; 6 dla tego, bo należą do armji; 221 z przyczyny, że należą do gwardji narodowej (autor tej statystyki jest Francuzem); 102 nosi brodę dla tego, bo cesarz ją nosi; 29 dla tego zapuszcza brodę, bo to cechuje artystę; 3 z przyczyny, że wydalono ich ze sceny; 17 dla tego, że są w podróży; 8 dla tego, ponieważ ich żony lubią brodę; 10, bo wyglądają elegancko; 69 z tej przyczyny, że nie potrzebują się golić; l dla tego, że jego rywal nie nosi brody, a reszta nosi dla tego, bo im się tak podoba.

„Dziennik Polski” z 10 listopada 1869

Żywienie wojsk

6 listopada 2012

Żywienie wojsk.

Podczas wojny francusko-pruskiej, głównymi dostawcami żywności dla armji niemieckiej byli bracia Lachman z Berlina. Dla powzięcia wyobrażenia o rozchodzie prowiantu i furażu dość powiedzieć, że korpus, składający się z 40.000 ludzi i 12.500 koni potrzebował dziennie: 300 cetnarów mięsa, albo 133 cetn. słoniny, 100 cetn. ryżu i krup, albo 200 cetn. grochu., 20 cetn. palonej kawy, 20 cetn. soli, 600 cetn. chleba, 1400 cetn. owsa i 375 cetn. siana. Dla oznaczenia dziennie przez całą armię niemiecką spożywanego prowiantu, dość byłoby powyższe cyfry pomnożyć przez 20. Po przejściu granic wojsko otrzymywało po 5 cygar na głowę, czyli 200.000 sztuk na korpus, tj. 4 miliony sztuk dziennie na całą armię niemiecka. Podczas silniejszych pochodów dodawano żołnierzom pewną ilość wódki, mięsa, jarzyn i kawy. Do każdego magazynu dodany był urzędnik i lekarz, których obowiązkiem było czuwać nad szybką dostawą żywności dla wojska i dobrocią prowiantu. Można powiedzieć, że do zwycięztw pruskich przyczyniła się wiele akuratność liwerantów i dobrze uorganizowana intendentura.

„Dziennik Polski” z 13 lipca 1871

Jaja ptasie

5 lipca 2012

Jaja ptasie.

Według naukowych badań nie zawsze równą ilość jajek znoszą ptaki. W średnim wieku ptaki znoszą najwięcej, następnie w ciepłych krajach daleko więcej niosą ptaki, aniżeli w zimnych i ptaki żywiące się mięsem daleko mniej od ptaków karmiących się roślinami i owadami; ilość jajek bywa: u orłów 2-3, jastrzębi 4, puhacza 2-4, kruka 3-5, wróbli i szczygłów 5-6, jaskółek 3-5, dzięciołów 4-6, strusi 12-18, pawi 8-12, kur najwyżej 100, kuropatw 15-20, przepiórek 10-16, gołębi domowych 2, bocianów 2-4, łabędzi 4-6, dzikich kaczek 10-16. domowych kaczek najwyżej 50.

„Przyjaciel Ludu” z 20 września 1902

Rozwój fizyczny u obu płci

9 lutego 2012

Rozwój fizyczny u obu płci.

Pewien lekarz amerykański zajął się zbadaniem nader interesującej kwestyi, bo rozwoju fizycznego u chłopców i dziewcząt. Badania dokonał na 3000 osobnikach w wieku od 5 do 21 lat. Długość głowy znacznie mniejsza we wszystkich peryodach rozwoju u dziewcząt, a więc przez całe życie, lecz różnice długości głowy u obu płci znacznie zmniejszają się; gdy bowiem u chłopców największa długość głowy przypada na rok 21, u dziewcząt daje się to dostrzegać w latach 18. Głowa dziewcząt bywa znacznie węższą od głowy chłopców. Twarz dziewcząt dochodzi do największej szerokości w 17 roku, u chłopców zaś w 18 roku. Wzrostem chłopcy przewyższają dziewczynki, poczynając od 5 roku, lecz od 8 roku dziewczynki rosną, tak szybko, że przeganiają chłopców, którzy dopiero w roku 10 biorą nad niemi górę. W wieku od 12-15 lat dziewczynki bywają zawsze wyższe od chłopców, lecz po 15 latach chłopcy już ostateczną biorą przewagę. Od 17 roku wzrost dziewczyn posuwa się nader powoli, gdy tymczasem chłopcy w wieku tym rosną nadzwyczaj szybko. Te same zmiany zachodzą co do wagi i rozwoju korpusu. Na zasadzie badań swych, doktor doszedł do przekonania, że gdy dziewczęta dochodzą do pełnego rozwoju w 17 roku, chłopcy rozwijają się i mężnieją dopiero po 21 roku.

„Gazeta Lwowska” z 17 września 1895

Statystyka samobójstw we Francji

9 lutego 2012

Statystyka samobójstw we Francji przedstawia następujące cyfry: 4,003 mężczyzn a 1003 kobiet; z tych rzuciło się 960 mężczyzn i 407 kobiet do wody, 1972 mężczyzn a 325 kobiet powiesiło się, 237 mężczyzn i 3 kobiety zastrzeliły się pistoletem, 251 mężczyzn i 2 kobiety karabinem, 192 mężczyzn a 113 kobiet udusiło się dymem węglowym, 176 mężczyzn i 33 kobiet zginęło przez cięcia ostremi narzędziami, 74 mężczyzn i 44 kobiet struło się, 99 mężczyzn i 55 kobiet rzuciło się z miejsc wysokich, 31 straciło życie na szynach, a l umarł śmiercią głodową. Z cyfr tych wynika, że istnieje zawsze u samobójców przeważny pociąg do wieszania się i że samobójczynie do broni palnej najmniej się udają. Najwięcej samobójców dostarcza najuboższa klasa ludzi.

(K. Krak.)

„Dziennik Polski” z 15 maja 1870

Alkohol a młodzież 1931

17 listopada 2011

ALKOHOL – A MŁODZIEŻ.

Do zatrważających wyników doszły badania ankietowe, przeprowadzone w Łodzi przez władze szkolne i sanitarne wśród dziatwy szkół powszechnych i w szkołach średnich. Ostatnia ankieta została przeprowadzona przed kilku tygodniami.

Na podstawie ogłoszonych danych wynika, że zaledwie 25 proc. dziatwy szkolnej w szkołach powszechnych nie używa wcale alkoholu, 61 proc. pije od czasu do czasu, a 14 proc. pije stale. Dane te odnoszą się do dzieci w wieku od 7 do 14 lat.

Nic więc dziwnego, że przy tak strasznem zatruwaniu się młodzieży szkolnej alkoholem choroby zakaźne, a głównie gruźlica, szerzą się wśród niej w zastraszający sposób.

„Gazeta Lwowska” z 4 kwietnia 1931

Jeden wariat na 179 mieszkańców Irlandii

23 września 2011

Jeden waryat na 179 mieszkańców Irlandyi.

Dr. Graham dyrektor szpitala waryatów w Dublini, złożył sprawozdanie z którego się okazuje, że w Irlandyi znajduje się teraz 25.070 waryatów, czyli że przypada jeden waryat na 179 mieszkańców. W ciągu może jednego stulecia liczba waryatów powiększyła się dziesięciokrotnie. Jakaż jest tego przyczyna? Niejedna ale mnóstwo, odpowiada dr. Graham. Przedewszystkiem rozwój życia politycznego. Tłumy nie mogą dyskutować ani o religii, ani o polityce, bo niewygimnastykowany ich umysł schodzi zaraz na bezdroża. Każ drwalowi i parobkowi tańczyć pas de deux na wywoskowanej posadzce salonów. Do pięciu minut powywracają się wszyscy. Aż tu każą ciężkim i ciasnym umysłom rozstrzygać najzawilsze sprawy społeczne i polityczne, zastanawiać się nad budową państwa. przerabiać ją etc. Następnie strejki i podniecenie wszystkich uczuć, jakie one wytwarzają. Dalej alkohol i odbieranie tłumom pociech religijnych, przez propagandę bezwyznaniowości.

Wszystko to razem stwarza to, co nazywamy „degeneracyą”. To co jest teraz w Irlandyi, czeka całą Europę, a szczególnie i najrychlej – Galicyę.

„Goniec Polski” z 1 listopada 1907

Miliony z dymem

23 września 2011

Miliony z dymem!

Artykułem, na który w dosłownem znaczeniu wyrzuca się pieniądze bo z dymem je puszcza, jest bezsprzecznie tytoń, bowiem bez niego ludzkość najzupełniej obejść by się mogła, a jeżeliby owe mnogie miliony, które na tytoń wydaje rokrocznie, na produktywniejsze wydała cele, stanęłaby ogromnie wyżej ekonomicznie, nie mówiąc już nawet o tem, ile zyskałaby na zdrowiu.

Wśród mocarstw Europy, Austrya niewątpliwie – mimo zapewnień ministeryalnych – jest najbiedniejszem, a mimoto ludność wydaje na tytoń przeszło ponad 200 milionów rocznie. Nie jest to fikcyą, ale cyfry wzięte na podstawie rządowego sprawozdania ministerstwa skarbu. Otóż w I. półroczu 1906 wyniósł przychód ogólny ze sprzedaży tytoniu w Austryi (bez Węgier) 117,084.438, a o 7,200.586 więcej niż w tym samym okresie 1905 roku.

W olbrzymiej tej milionowej sumie biedna Galicya partycypuje na trzecim miejscu z 16,431.621, Czechy i Austrya Dolna konsumują prawie 2 razy tyle, co Galicya. Palimy zatem mniej tytoniu. Bieda nasza okazuje się w cyfrze t. zw. „specyalitetów”. Otóż w Austryi Dolnej spalają ich za 2,915.286 Czechach za 1,184.931; w Galicyi tylko za 947.717 koron. A przecież Galicya ma więcej ludności. Ano bieda!

Pod względem wydatności trybutu tytoniowego to oczywiście płaci go najwięcej ta klasa, która ma najmniej pieniędzy i której tytoń szkodzi najwięcej i ekonomicznie i fizycznie. Z cygar bowiem spalono najwięcej t. zw. Gemischte Ausländer, po 5 halerzy, bo 240,210.515; z cygaret t zw. „Sport” po 2 h, 997,793.339 i „Drama” po 1 halerzu (596,268.300 sztuk).

Na klasy średnio-zamożne, a właściwie także biedne, wypada druga kategorya tanich cygar, a więc „Portorico” po 7 hal. (97,297.778); „Virginia” po 10 h (82,879.622) i „Kuba” po 10 hal. (81,212.557 sztuk). Z papierosów na te klasy przypadają „Damen” po 3 hal. (157,994.934), dalej „Memfis” po 4 hal. (57,798.825) i „Sultan” po 4 hal. (40,041.511).

Z cygar drogich jeszcze jako tako idą „Trabucos” po 16 hal. (15,502.385) i „Britannica” po 14 hal. (14,629.275); z papierosów: „Donau” po 2 hal. (12,577.914) i „Hercegowina” po 3 hal. (6,527.625).

Iście proletaryackich cygar i papierosów z najgorszej sorty tytoniu idzie stosunkowo najmniej; i tak cygar „Kleine Inlender” po 3 hal., 48,696.036, zaś papierosów „Ungararische”po 1 hal., 103,321.122 sztuk. Widać, że proletaryat austryacki ma podniebienie wybredne i nie dziwne to, że „burżujom” zazdrości choćby takich „Damen”, lub „Portorico”.

Nakoniec dodamy, że najmniejsza konsumcya ogranicza się na t. zw. „Regalitas” po 18 hal., bo sprzedano ich tylko 1,385.414, a w dziale papierosów na „Stambuł” po
5 hal., 2,646.111.

Specyalna taryfa nie jest tu wzięta w rachubę.

„Goniec Polski” z 6 kwietnia 1907

Statystyki

12 maja 2011

Statystyka ludności na kuli ziemskiej.

Francuskie pismo Science pour tous robi następujące uwagi co do ludności na kuli ziemskiej. Ogólna liczba ludzi na ziemi dosięga 1,200,000,000. Liczba mężczyzn równa się liczbie kobiet. Ludzie ci mówią 3 064 językami i wyznają 1,000 religij. Corocznie umiera osób 35,214,000, czyli 96,476 dziennie, 4,020 na godzinę i 67 na minutę. Przeciętnie wiek ludzki nie przekracza 38 lat. Prawie 25 prc. umiera przed końcem 17 roku życia. Ze 100 osób obojej płci jedna tylko dożywa 100 lat, a sześć lub siedm – 60. Liczba urodzin wynosi rocznie 36,792,000, to jest na dzień 100,800, na godzinę 4,200, na minutę 70. Liczba więc ludzi na ziemi powoli lecz stale się powiększa.

Ludzie żonaci dłużej żyją od nieżonatych, pracujący dłużej od bezczynnych, a przeciętny wiek ludności w społeczeństwach oświeconych jest wyższy, aniżeli u narodów z niską cywilizacyą. Liczba mężczyzn żonatych i dzietnych tak się ma do nieżonatych i bezdzietnych, jak 73: 1000. Urodzeni na wiosnę są silniejsi od urodzonych w innych porach roku. Tylko czwarta część mężczyzn dochodzi do takiego wieku, że może nosić broń i pełnić służbę wojskową. Kobiety do lat 50 więcej mają widoków dożycia wieku sędziwego, aniżeli mężczyźni, ale powyżej lat 50 widoki przeważają na stronę mężczyzn.

„Czas” z 4 sierpnia 1898



Ciekawa statystyka.

3064 językami rozmawiają dziś ludzie na ziemi, a wyznają więcej niż 1000 religii. Liczba mężczyzn dorównywa liczbie kobiet. Wiek przeciętny dochodzi u człowieka do 33 lat. Czwarta część ludzi umiera przed skończonym 16 rokiem życia. Z pomiędzy 1000 osób zaledwie jedna dosięga 100 lat, a tylko 6 osób 65 rok życia. Ludności jest na ziemi nieco więcej od miliarda (1000 milionów). Z tych umiera rocznie 35 milionów 214 tysięcy osób i to codziennie 96 tysięcy 480, w każdej godzinie 4020, w każdej minucie 67 i l w każdej sekundzie. Za to rodzi się co rok 36 milionów, 792 tysiące osób i to codziennie 10 tysięcy 800, w każdej godzinie 4200, w każdej minucie 70. Dłużej żyją ludzie żonaci, aniżeli nieżonaci; umiarkowani i ruchliwsi żyją dłużej jak marnotrawcy i leniwi ; to samo powiedzieć można o ludziach narodów cywilizowanych. Ludzie wyższego wzrostu żyją dłużej niż ludzie będący wzrostu nizkiego.

„Goniec Polski” z 30 stycznia 1907

Następna strona »