Burza i telefony
Straszna burza szalała 4. bm. po południu w Wiedniu. Z obawy przed piorunami nie używano telefonów przez kilka godzin – od 2 do 8.
„Kurjer Lwowski” z 7 lipca 1891
Straszna burza szalała 4. bm. po południu w Wiedniu. Z obawy przed piorunami nie używano telefonów przez kilka godzin – od 2 do 8.
„Kurjer Lwowski” z 7 lipca 1891
„Gazeta Lwowska” z 24 lutego 1894
„Głos Pocztowców Austryackich” z 20 lutego 1913
Welocyped zaczyna być używany we Francji do celów praktycznych. Moniteur urządził sobie między Paryżem i Wersalem służbę welocypedów, dla spiesznego odbierania sprawozdań z obrad Zgromadzenia narodowego, gdyż pociągi kolei żelaznej nie w każdej chwili krążą pomiędzy temi miastami. O ile więc potrzeba, rękopisma do redakcji przewozi posłaniec na welocypedzie; drogę tę odbywa w przeciągu 45 minut. Ten sam dziennik używa welocypedów do odbierania kursów giełdowych, przez co ma je o 10 minut wcześniej niż miewał dotąd. Znaczniejsi bankierzy i ajenci handlowi przesełają welocypedami depesze do biura telegraficznego centralnego.
„Dziennik Polski” z 28 stycznia 1874
„Gazeta Narodowa” z 17 listopada 1877
„Gazeta Narodowa” z 17 listopada 1877
„Dziennik Polski” z 23 października 1886
Liczba samochodów, zwłaszcza w ostatnich kilku latach wzrosła niepomiernie. Jak podaje najnowsza statystyka amerykańska, z końcem roku 1922 krążyło po ziemi 15 miljonów wozów samochodowych. – Oczywiście w sumie tej olbrzymi udział mają Stany Zjednoczone, które same posiadają przeszło 12 miljonów autobusów.
Inne państwa posiadają następujące cyfry: Anglja 550 tysięcy, Kanada 487 tys., Francja 290 tys., Niemcy 126 tys., Austrja 97 tys., Argentyna 90 tys., Włochy 65 tys.
Byłoby rzeczą wielce ciekawą stwierdzić statystycznie, w jakim procencie do automobilizmu światowego pozostaje Polska i jaką cyfrą samochodów rozporządza dziś nasze państwo, jak wiadomo bowiem, i u nas w ostatnim czasie datuje się niezwykły rozwój tego wygodnego środka komunikacji.
„Gazeta Poranna” z 26 kwietnia 1923
Spór to nie do rozstrzygnięcia: faktem jest to jednak, że jeśli mowa o zepsuciu wielkomiejskiem, to ani Paryż, ani żadne inne miasto europejskie nie może pójść w porównanie z Nowym Jorkiem, o którym wszyscy, którzy to miasto zwiedzili, stanowczo twierdzą, że bez przesady można je porównać do owych dwóch miast palestyńskich, które zniszczył ogień z nieba i jako przestrogę ku wiecznej rzeczy pamiątce pozostawił jeno ślad po nich w postaci morza Martwego.
Zepsucie moralne dochodzi w Nowym Jorku do takiego rozpasania, iż nietylko mówi się o niem jawnie i bez najmniejszych osłonek, jak o chlebie powszednim, ale staje się ono nawet hasłem wyborów do zarządu miejskiego. Czytaj dalej…
We Walkill, w Ameryce Północnej, skutkiem stawionego zakładu fabrykant papieru zeskoczył z rozpiętym silnym parasolem w ręku z komina fabrycznego, mającego 164 stóp wysokości. Dobrze widać obliczył siłę unoszącego go parasola, gdyż nic mu się nie stało; – wpadł tylko w rzekę, z której go zaraz wyciągnięto i wygrał ten zakład karkołomny.
„Wielkopolanin” z 15 marca 1887
„Wędrowiec” z 25 grudnia 1897
Celem uniknięcia mogących z tego przeładowania wyniknąć wypadków, komisarz rządu m. st. Warszawy wydał dla terenu stolicy i najbliższych jej przyległości rozporządzenie, iż na motocyklach bez przyczepki jechać może najwyżej – 2 osoby, w przyczepce zaś tylko jedna. Wobec obarczenia tych przepisów sankcjami karnemi w postaci grzywien i aresztu, sądzić należy, iż wypadki przeładowania motocykli w Warszawie znikną, a przepis ten jako zupełnie słuszny, zastosowany będzie także i w innych województwach.
„Ilustrowany Kuryer Codzienny” z 22 października 1932
Nowy przyrząd elektryczny, zapomocą którego można zwykłego telegrafu używać do przesyłania dźwięków muzyki i mowy ludzkiej na każdą odległość, wynalazł profesor Bell w Ameryce. Próby jakoby już dokonano pomyślnie między Bostonem a Nowym Jorkiem. Na ostatniej stacyi słyszeć miano wyraźnie melodyę, graną na organach na stacyi bostońskiej.
„Gazeta Lwowska” z 10 listopada 1876
Światło elektryczne coraz większe znajduje zastosowanie. W Paryżu, na dworcu kolei Północnej, oświecono już lampą elektryczną wielki sklep towarowy, jakoteż przedsionek passażerski obejmujący 3.000 metr. kw., gdzie cztery lampy elektryczne dają światło równe jasności dziennej a nie przedstawiają niebezpieczeństwa pożarów z nieostrożnego obchodzenia się z gazem pochodzących.
„Gazeta Lwowska” z 14 lipca 1876