Brudy w wagonach
Wielkie brudy w wagonach kolejowych stały się już przysłowiowemi i prasa zniechęcona jest już do umieszczania wszystkich otrzymywanych skarg, uważając je za groch rzucany na ścianę obojętności zarządów niektórych naszych kolei.
Widocznie jednak znowu przebrała się miarka, gdyż oto w zeszłym tygodniu pasażerowie, którzy wsiedli do wagonu II klasy kolei żelaznej w Aleksandrowie zanieśli skargę do jednego z dzienników. Podłoga w wagonie była brudna niemożliwie, niedopałki papierosów wszędzie porozrzucane, z poduszek za byle dotknięciem unoszą się tumany kurzu. Z rozmowy z konduktorem okazało się że wagon dzień i noc stoi na stacyi, więc czas na uprzątnięcie był.
Funkcyonaryusze kolei żelaznych, do których należy dbałość o porządek, dopuszczają takiego lekceważenia podstawowych przepisów sanitarnych.
Oczyszczenie i porządkowanie wagonów określa podobno instrukcya. Jest to jednak tylko t. zw. „wesoła teorya”, której wciąż kłam zadaje „smutna praktyka.”
Wagony rzadko podlegają gruntownemu oczyszczeniu, w kątach wagonów pokutują śmieci, całemi tygodniami tam gromadzone, a trzepanie poduszek, nabitych kurzem, odbywać się musi bardzo rzadko, jeśli się wogóle odbywa.
W wagonach III klasy oczywiście dzieje się daleko gorzej: niema tam poduszek, ale za to ławki drewniane są ohydnie brudne, lepkie.
Byłoby wielce pożądanem, aby nietylko urzędnicy ale i lekarze kolejowi przekonywali się od czasu do czasu o czystości w wagonach;
Trochę dobrej woli, szczotka, mydło i woda – toć to nie są chyba rzeczy, na które nasze zarządy kolejowe nie mogły by się zdobyć.
„Ziarno” z 1 lipca 1904
Uwaga: Cały rocznik 1904 pisma „Ziarno”, z którego pochodzi niniejszy wycinek, mamy w postaci papierowej – oprawione razem oryginalne czasopisma, podarowane naszemu projektowi przez Pana Roberta Adamowicza ze Szczecina.
Z życia codziennego Czytano 968 razy
Brak komentarzy do wpisu “Brudy w wagonach”