Wpisy otagowane jako 1895

Panie na łyżwach

11 sierpnia 2009

Jedna z gazet berlińskich opowiada, że damy berlińskie biegają na łyżwach dopiero od 55 lat. Dawniej sport ten płci nadobnej niemieckiej był obcym. W roku 1839 zaczęła się ślizgać na łyżwach najprzód córka księcia Karóla na Haweli pod Poczdamem, a nauczyła ją tej sztuki Holenderka, córka ogrodnika książęcego. W r. 1840 już cała rzesza młodych arystokratek harcowała na łyżwach w zwierzyńcu berlińskim i odtąd łyżwiarstwo damskie zapanowało w Niemczech na dobre – czego nie można ganić, gdyż bieganie po lodzie bardzo korzystnie oddziałuje na zdrowie i gimnastykę ciała. – Natomiast powieściopisarz warszawski Bol. Prus nazywa w „Emancypantkach” łyżwowanie kobiet niewłaściwem zajęciem niewieściem. Wolałby, gdyby panny łyżew nie używały. Warszawianki lubują się atoli bardzo w owym sporcie lodowym. W ogrodzie Saskim zawsze pełno jest zimą łyżwiarek, a suną one na lodzie tak dzielnie, że i najzręczniejsi łyżwiarze zdążyć za niemi nie mogą.

„Dziennik Kujawski” z 12 grudnia 1895

Jabłka przed snem

10 sierpnia 2009

Jabłka przed snem spożywane znakomicie wpływają na zdrowie, stanowią bowiem wyborny środek dyetyczny. W połączeniu lekko strawnem zawierają w sobie więcej fosforu, niż jakikolwiek inny płód roślinny na ziemi. Spożywanie ich wybornie działa na mózg, pobudza wątrobę, uprzyjemnia zapach w jamie ustnej, zobojętnia nadmierne kwasy żołądkowe, paraliżuje hemoroidy, podnieca czynność nerek i zapobiega tworzeniu się kamienia, ułatwiając trawienie. Prawidłowe ich spożywanie daje sen spokojny.

„Dziennik Kujawski” z 9 stycznia 1895

Woda kolońska

10 sierpnia 2009

Woda kolońska.

Profesor Strasburger z Bonn w pracy swej „Wycieczki botaniczne na Rivierę” podaje sposób robienia „kolońskiej wody”. Podstawą wody jest eteryczny olejek rozmarynowy. W 1 litrze 85 stopniowego winnego spirytusu rozpuszcza się w domu ze skórek cytrynowych i pomarańczowych wyciśnięty olejek (10 skórek) dodaje się 1 gram olejku nerolowego i 1 gram olejku rozmarynowego. Mięszaninę jednak trzeba kilka miesięcy trzymać w szczelnie zamkniętym gąsiorku, zanim wywiąże się ta silna woń znamionująca prawdziwą kolońska wodę J. M. Faryny.

„Dziennik Kujawski” z 11 kwietnia 1895

Zdrowe rady dla kawalerów

10 sierpnia 2009

Zdrowe rady dla kawalerów.

Nie żeń się, jeżeli: nie kochasz, ani nie szanujesz swej przyszłej; – jeżeli nie umiesz panować nad sobą i gniewu, który tobą zawładnie, pozostawić poza domem; – jeżeli nie potrafisz czekać cierpliwie na obiad; – jeżeli nie masz odwagi wyrzec się twoich wesołych towarzyszów kawalerskiego życia; – jeżeli przeświadczony o niesłuszności, nie potrafisz znieść zaprzeczenia; – jeżeli do twego szczęścia nie wystarcza jedna towarzyszka życia; – wreszcie jeżeli twe nerwy nie znoszą płaczu dziecka. Jeśli, wyexaminowawszy siebie sumiennie, nie odpowiesz twierdząco na wszystkie te pytania, nie przystępuj do ołtarza.

„Dziennik Kujawski” z 18 stycznia 1895

Pierwsze samochody

10 sierpnia 2009

Mechanik Ganswindt, który już kilka pożytecznych wynalazków wymyślił, zbudował teraz nowy samowóz. Próby, które z tym samowozem w tych dniach robiono w Berlinie, wydały rezultaty względnie pomyślne. Pierwsza dorożka przebyła 7,5 km. pomimo licznych przeszkód na ulicach w 53 minutach; wóz do sprawunków (o 2,6 centnara lżejszy od dorożki) potrzebował na przybycie takiego samego dystansu tylko 29 minut, a bez przeszkód przybyłby go w kwadransie. Przebywać zatem można na nowych wozach Ganswindta około 30 km. na godzinę.

Mechanizm wynalazków Ganswindta jest bardzo prosty. Oś obrotową wprawia w ruch człowiek na tylnej części wozu siedzący i depcący po dwóch lewarach, które za pomocą pasów rozpadowych i kółek zębatych wprawiają koła przy osi w ruch przyspieszony.  Czytaj dalej…

Wilk z Gévaudan

10 sierpnia 2009

Wilk z Gévaudan.

Jeżeli do którego zwierzęcia można zastosować przydomek zaczarowany, to do owego słynnego wilka z Gévaudan, który się stał legendowym i był przez długi czas postrachem rozrzuconych w szerokim promieniu francuskich wiosek i miasteczek.

Dziś wydaje nam się to bajecznem, aby jedno zwierzę mogło teroryzować pewną okolicę i aby sobie z niem nie umiano dać rady. Ale w 1764 r., kiedy grasował wilk w Gévaudan, nie znano jeszcze telegrafów, ani broni szybko strzelającej. To też fakt jakiejkolwiek sensacyjnej doniosłości, który się gdzieś wśród głuszy wiejskiej przytrafił, rozbrzmiewał echem najfantastyczniejszych opowieści, przeistaczanych przy każdem wieczornem ognisku chaty lub przy stole przydrożnej karczmy.

W ten tylko sposób można sobie wytłómaczyć bajeczny rozgłos, do jakiego doszła „bestya” z Gévaudan, (1) która nabrała, tak w relacyach poczciwych wieśniaków jak i gminnych urzędników, kształty apokaliptyczne.

I w ten to sposób wytwarza się ogólne poczucie strachu przed czemś tajemniczem i okropnem, wyradzające się tak łatwo wśród zapadłych, głuchych wsi.   Czytaj dalej…

Środek amerykański

10 sierpnia 2009

Środek amerykański.

Pewna gazeta amerykańska radzi, aby w celu rozpędzenia zbiegowisk, zamiast używania sikawek, która jest także dobrym środkiem, wysłać w tłum posłańców z puszkami do zbierania datków na dobroczynny jaki cel.

„Dziennik Kujawski” z 25 grudnia 1895

Figiel krawca

10 sierpnia 2009

Figiel krawca.

Pewien krawiec paryzki wziął się na wyborny sposób, aby poznać klientów niewypłacalnych. Ogłosił w dziennikach, że bardzo bogata panna pragnie wyjść za mąż za przystojnego i dobrze urodzonego młodziana i żąda przysłania fotografii pod wskazanym adresem, oraz że podejmuje się spłacić długi kandydata, których sumę należy podać. Otrzymawszy moc fotografii, pomysłowy krawiec wie teraz na pierwszy rzut oka, komu z nieznanych gości ma odmawiać kredytu…

„Dziennik Kujawski” z 10 sierpnia 1895

Przygoda właściciela gazety

10 sierpnia 2009

Niemiła rzecz zdarzyła się niejakiemu Emilowi Thieme w Kaiserslautern, właścicielowi gazety niemieckiej, kłaniającej się Bismarckowi aż do nóg. Przed urodzinami Bismarcka nadesłał mu ktoś wiersz na cześć byłego kanclerza z prośbą, aby go w swej gazecie ogłosił. Wiersz nie był wiele wart, lecz Thieme go przyjął i ogłosił. W tem przybiega do niego pewien znajomy i woła: „Coś uczynił ? Przeczytaj tylko pierwsze litery wiersza, z góry na dół!” P. Thieme czyta i co przeczytał? Oto pierwsze litery każdego wiersza, czytane z góry na dół, składały takie zdanie: „Emil Thieme jest największym osłem w Kaiserslautern.” Figiel się, udał, a p. Thieme rwał sobie włosy z brody z gniewu, ze tak ze siebie zakpić pozwolił.

„Dziennik Kujawski” z 11 kwietnia 1895

Groźba wojny między Anglią a USA w 1895 roku

28 lipca 2009

Spór między Anglią a Stanami Zjednoczonemi Ameryki północnej zaostrza się coraz bardziej. Kongres czyli sejm Stanów wyznaczył już 100,000 dolarów na wysłanie komisyi, która ma zbadać i oznaczyć linią graniczną między Guajaną angielską a Wenezuelą. Chodzi już tylko o to, czy komisyą tę ma zamianować prezydent, czy też senat amerykański. Jeżeli stanie ona rzeczywiście na miejscu spornem i jeśli samowolnie tam rozpocznie swe prace, wtedy wojna będzie nieuniknioną. Po obu stronach słychać już też szczęk oręża. W kongresie amerykańskim stawiono wniosek, aby wyznaczono 100 milionów dolarów na zakupno miliona karabinów i 1500 armat. Wniosek ten przyjęto jednogłośnie. I Anglia myśli już o przygotowaniach do wojny, jednakże postawa gazet angielskich jest jeszcze względnie spokojną. Rząd angielski zamierza odpowiedzieć na owo orędzie Clevelanda pojednawczo lecz stanowczo i zastrzedz wszelkie prawa swoje. Anglia jest wprawdzie potężniejszą na morzu, ale w razie wybuchu wojny znalazłaby najniezawodniej wroga w własnem państwie, a wrogiem tym byliby Irlandczycy, którzy tylko czekają na sposobność pozbycia się jarzma angielskiego. Irlandczycy zamieszkali w Ameryce północnej donieśli prezydentowi, że w razie wojny sami wystawią 100,000 żołnierza przeciwko Anglii. Z Stanami Zjednoczonemi graniczy Kanada angielska, której ludność w ostatnich latach bardzo się skłaniała ku Stanom Zjednoczonym. Dziś i tam wyzwanie Clevelanda wywołało ogólne oburzenie. Sejm kanadyjski postanowił zająć się środkami obrony, ponieważ w razie wojny tamby się toczyła walka lądowa.

„Dziennik Kujawski” z 21 grudnia 1895

Rosyjscy szpiedzy w Mogilnie

28 lipca 2009

Z Mogilna donoszą o zaaresztowaniu 2 oficerów rosyjskich podejrzanych o szpiegostwo. Będzie to niezawodnie plotka, albowiem trudno zrozumieć, coby oficerowie mogli w Mogilnie wyśpiegować. Przecież to nie forteca.

„Dziennik Kujawski” z 2 czerwca 1895

Fotografia w klatce

28 lipca 2009

W Lugdunie wszedł do lwiej klatki listowy a obok klatki stanął fotograf z aparatem, aby go razem ze lwem odebrać. Lecz lew rzucił się na listowego, urwał mu głowę i zjadł go w oczach przerażonego fotografa.

„Dziennik Kujawski” z 17 września 1895

Gumowe trzewiki dla psów

28 lipca 2009

Gumowe trzewiki dla – psów są ostatnią nowością z dziedziny wynalazków praktycznych. Gdy w zimie ulice pokryte są śniegiem, gdy szyny tramwajowe posypują solą, aby je oczyścić, psy łatwo dostają ran na łapach, a najlepszym środkiem ochronnym – gumowe trzewiczki. Szkoda tylko, że wynalazek ten sprzedawany jest drogo i tem samem tylko dostępny dla faworytów, piesków pokojowych. Pomysł ten, u nas nowy, znajduje od dawna zastosowanie w krajach podbiegunowych. Dla ochrony łap psów pociągowych wkładają im przytwierdzone rzemieniami skórzane buciki.

„Dziennik Kujawski” z 22 lutego 1895 (Inowrocław)

Noc pomiędzy wilkami

28 lipca 2009

Noc pomiędzy wilkami.

Ubiegłego tygodnia szedł jeden z gajowych pod Czerniowcami późnym wieczorem przy blasku księżyca przez las, kiedy nagle ujrzał przed sobą cztery wilki. Nie tracąc odwagi, strzelił do nich dwukrotnie. Po pierwszym strzale wilki poczęły uciekać, gdy jednak drugi strzał ranił jednego z nich, pozostałe trzy zawróciły i rzuciły się na strzelca. Ten miał jeszcze tyle czasu, aby wdrapać się na gałęzie wysokiego drzewa. Wilki otoczyły drzewo i zajadle skakały ku górze, aby dosięgnąć ofiarę, co im się jednak nie powiodło. Pozostały jednak na straży przez noc całą i dopiero ze świtem zniknęły w gąszczu. Gajowy, pełen trwogi, zsunął się na ziemię i pospiesznie wrócił do domu. Lecz tu dopiero okazały się fatalne następstwa przestrachu: nieszczęśliwy posiwiał zupełnie i stracił mowę, której dotychczas nie odzyskał.

„Dziennik Kujawski” z 19 października 1895

Odważny królik

28 lipca 2009

Chełmża. Króliki uchodzą powszechnie za bojaźliwe stworzenia. Tak jednakże nie jest, gdyż w razie potrzeby umieją się dzielnie bronić. Do królicy z młodemi usiłował się wedrzeć tchórz, ale śmiałość tę przypłacił życiem, gdyż samica napadła go, gdy się przeciskał przez wązką dziurę i przegryzła mu gardło. Zadziwił się niemało właściciel, gdy rano zobaczył przed legowiskiem króliczem nieżywego tchórza.

„Dziennik Kujawski” z 2 kwietnia 1895

« Poprzednia stronaNastępna strona »