Na poczcie
Pewna wiejska kobieta prosi na poczcie inowrocławskiej o znaczek pocztowy. Urzędnik podaje i żąda pieniędzy. Na to wieśniaczka: „O laboga, trojaka mam zapłacić za taki mały kawałyszuszek papieru. Ady w księgarni Kujawskiej za 10 fen. dostanę 12 arkuszy dobrego papieru. Niech pan urzędnik mi spuści za 8 fen.” – nie dokończyła, gdyż urzędnik, dowiedziawszy się, o co chodzi, zamknął okno i znaczka nie dał. Kobieta rzekła: „U żyda to się można przynajmniej potargować, a tu na poczcie nie mają żadnego wyrozumienia. Jeżeli jesteście tacy hardzi, że z człowiekiem pomówić nie chcecie, to już tu więcej nie przyjdę. Może gdzieindziej mi taniej sprzedadzą bryfmarkę.”
Przy tej sposobności dodajemy, że nie mówi się „bryfmarka”, ale znaczek pocztowy. Przytoczyliśmy ów wyraz dla tego, że owa wieśniaczka tak mówiła.
„Dziennik Kujawski” z 16 czerwca 1894
Śmieszne, Z życia codziennego Czytano 729 razy
Brak komentarzy do wpisu “Na poczcie”