Prezent świąteczny
Historja jednego pudełka
Zabawki – pudełka – cukierki – wysyłka – dobrzy ludzie
Od jednego ze starszych literatów otrzymujemy przyczynek bardzo interesujący.
Oczernia Warszawę, kto rozpowiada o braku uprzejmości wśród ludności pracującej. Mam na myśli sfery rodzimie polskie przy warsztatach pracy.
Opowiem swoją wyprawę przedświąteczną.
Postanowiłem wysłać wnuczętom swoim na wieś upominek gwiazdkowy. W piątek 17 grudnia w południe znalazłem się U BR. JABŁKOWSKICH.
Przybory na choinkę. Kupno niewielkie, jakieś 10 zł., ale pracowite. Panienka sprzedająca wzięła na siebie trud sporządzenia kompletu. Ułożyła w pudełeczka, poinformowała, gdzie kupić pudełko drewniane, żeby to wysłać pocztą, a nie pognieść.
W kwadrans potem byłem we wskazanej WYTWÓRNI PUDEŁEK. NOWY ŚWIAT 47.
Ekspedjentka w warsztatach (zdaje się żona fabrykanta), pomimo, że była rozrywana do interesantów, zajęła się memi paczkami, jak swemi.
W pięć minut jestem na ulicy i wpadam obok DO FUKSA.
- Proszę pani – mówię do pięknej panienki. Oto paczka dla dzieci. Tyle jeszcze miejsca, co tu włożyć?
Panienka poprostu uradowała się, jakby wysyłała prezent swemu rodzeństwu,
- Ależ doskonale! Tutaj pójdą marmoladki, te dziury zasypiemy karmelkami,
Z przejęciem gwiazdkowem, niemal z czułością wszystko to zrobiła. Dodała waty na wierzch, a potem skoczyła po młotek, pomogła wbić gwoździki. Nie wypuściły mnie, ona i kasjerka.
- Trzeba przecież zaadresować, osznurować.
Zjawia się służący, wiąże, kładzie pieczęć.
Gotowe!
Byłem wprost oszołomiony uprzejmością i czemś więcej, bo dobrocią Polek. Może dlatego, że chodziło o dzieci…
Biegnę ulicą Warecką NA POCZTĘ.
Mnóstwo pak i paczek, ruch przedświąteczny! Przystanąłem u wagi. Za chwilę pracownik pocztowy, przyjmujący paczki, zwraca się uprzejmie do mnie i jednem słówkiem wyrabia mi w ogonku – jako starszemu – prawo pierwszeństwa. Młodzież rozsuwa się ochoczo, urzędnik zaś czyta kartę frachtową:
- Zabawki! Dla wnucząt – prawda? – i uśmiecha się porozumiewawczo.
Ta godzina, poświęcona wysyłaniu przyborów na choinkę, pozostanie mi na zawsze we wspomnieniu.
„ABC” z 21 grudnia 1926
Z życia codziennego Czytano 914 razy
Brak komentarzy do wpisu “Prezent świąteczny”